Witaj,
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Ira Lebovitz LQc8kyB

TU KIEDYŚ NA PEWNO COŚ BĘDZIE
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310

Retrospekcje



Wrzesień 1984


Never ending story
IX 1984 | Leander van Haarst

Wbrew sobie, nie potrafię zatrzymać emocji malujących się na twarzy i w głosie.
Naprawdę czekałem.
Czas odpuścić. Po to tu przyszedłem, prawda? By skonfrontować się i pożegnać. Upewnić się, że robię dobrze.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Ira Lebovitz dnia Sob Kwi 06 2024, 13:02, w całości zmieniany 2 razy
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310

Marzec-Kwiecień1985



Marzec



SALA GŁÓWNA KLUBU NOCNEGO WHIZZART W BOSTONIE, W MASSACHUSETTS, PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
02 III | William Harris

Tym razem, z jakiegoś niezrozumiałego powodu, nie mam ochoty się wycofać, a widok przymilającego się do Willa chłopaka drażni wyjątkowo mocno.
Czemu to ja mam się wycofać? Rozmawialiśmy, a ten tutaj nam przeszkadza. Po co w ogóle stawiał mu tego drinka?


POKÓJ ALISHY W CEDAR LANE 8, W LITTLE POPPY CREST, SAINT FALL
04 III | Alisha Dawson

[Pomoc w Bingo!] — Zostawiłaś za sobą różową ścieżkę. Obawiam się, kochana, że zmieniasz się w jednorożca — komentuję tonem godnym mędrca, gdy idziemy do sypialni Allie. Ścieżka, jak się okazuje, to pikuś przy brokatowej krainie, w którą zmieniły się jej cztery kąty.


SZKLARNIE PRZYTUŁKU I SANATORIUM NOSTRADAMUSÓW W NEW HAMPSHIRE, PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
06 III | Zagreus Zafeiriou

— Palisz? — Wysuwam paczkę mentolowych Newportów. Nie pali się, panie łowca, poznajmy się najpierw. — Nie jesteś żadnym oszustem, co? — Popiół wprawiony w ruch drobnym stuknięciem palców znika w rozmiękłej ziemi. — Pierwszy raz widzę łowcę.


CONCORD W NEW HAMPSHIRE, PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
06 III | Zagreus Zafeirou

— Twoje życie musi być diabelnie ciekawe, a ja lubię ciekawe historie. Opowiedz mi jakąś! I jak tu trafiłeś? I skąd takie nazwisko? Chyba nie umiem go wymówić — zasypuję Zaga masą pytań, ale nim może otworzyć usta, dodaję jeszcze:
— Ale spokojnie, zjedz sobie najpierw, nie chcę, żebyś mi się tu udławił. — Choć chętnie zrobię ci usta-usta w razie potrzeby.


SALA KAMERALNA KLUBU NOCNEGO THE WHIZZART W BOSTONIE, MASSACHUSETTS, PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
19 III | Cecil Fogarty

Nieodpalony papieros, który cały czas mieliłem w zębach, woła o pomstę do Piekła. Wyjmuję go więc, nienasycony. Palenie szkodzi. Robię co mogę, by rzucić. Podobno to działa. Może nawet nie odpalę go jeszcze przez kolejną godzinę.
— Co pijesz? — Jest wcześnie, w dodatku mamy poniedziałek, jednak nie każdy wyznaje zasadę niepicia przed dwunastą. Ja pozostanę przy kawie, ale może mój zaskakujący gość będzie wolał coś mocniejszego. Droga wolna.


Bar Alive Berry w Deadberry, Saint Fall
24 III | Virgil Scully

— Nadal mam problem — stwierdzam w końcu z niewinną przekorą. — Usiadłeś tak daleko, że ledwo cię widzę — wzruszam ledwie zauważalnie ramionami z pełnią swojej bezradności wobec tego faktu, by moment potem lekko, lecz całkiem znacząco poklepać siedzenie tuż obok siebie.
Proszę pana, nie czuję nawet pańskich perfum. To znaczy, że siedzi pan dużo, dużo za daleko.


DROGA NR 3 W TUNELACH PODZIEMNYCH, W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
24 III | Virgil Scully

Korzystam z okazji i zwinnie wsuwam dłoń pod ramię swojego uroczego towarzysza, rzucając mu tym samym roziskrzone spojrzenie, w którym wciąż żywo gra wspomnienie klubowych świateł.
I tak najprawdopodobniej już się więcej nie spotkamy.


STARODRZEWIE W GŁĘBOKIM LESIE, W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
30 III | Maurice Overtone

[Wydarzenie: Na rany Aradii, pielgrzymka] — Jak najdalej to bardzo daleko — zauważam nieco pesymistycznie, ale nie pozwalam temu wrażeniu trwać. — Ale z tobą bardzo chętnie. Myślisz, że naprawdę gdzieś tu są wrota? — Zastanawiam się głośno, czując pierwszy dreszczyk ekscytacji przebiegający po plecach.


ŚCIEŻKA POD KONAREM W GŁĘBOKIM LESIE, W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
30 III | Maurice Overtone

Nie wiem, jak długo stoimy w miejscu, przyglądając się dziwnej kładce, która zupełnie nie pasuje do otoczenia i konarowi, rozwidlającemu się nad nią nienaturalnie. W końcu musi paść to, co obydwoje już wiemy:
— Zgubiliśmy się.


Kwiecień


✖ PODWÓRKO DOMU ARTHURA O'RIDLEY W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
02 Iv | Arthur O'Ridley

— Dzień dobry, ranny ptaszku. — Wspominałem, że jest ósma rano? Sorry not sorry, o dziesiątej muszę dymać na trening, a wieczorem zajęcia dla irytujących, małych bąbli, którym potrzeba trochę dyscypliny i motywacji do wniesienia się na szczyt swoich akrobatycznych umiejętności. Ósma rano to prawie południe. — Nie trzymaj mnie w progu, bo zmienię się w sopel, a na taką cudowną lodową rzeźbę jeszcze sobie nie zasłużyłeś.


ULICA PORTOWAZATOPIONY PIRS W MAYWATER, HELLRIDGE
05 IV | Maurice Overtone

— Chodź, królewiczu, spadamy stąd. — Mówisz, masz.
Wstaję i dopiero moment później rozplatam nasze palce. Palemka opada zapomniana na stół. Gramofon jest za wielki, żeby go podpierdolić i utopić, ale w oceanie można przecież robić ciekawsze rzeczy.


ŁAZIENKA W CHÂTEAU NACRÉ, W MAYWATER, HELLRIDGE
05 IV | Maurice Overtone

Ciało przy ciele, przyjemnie parująca woda, dłoń Mauriego na lekko obolałym ramieniu.
Jak dużo zmienia to, że jest syreną? Czy cokolwiek?


KUCHNIA W CHÂTEAU NACRÉ, W MAYWATER, HELLRIDGE
05 IV | Maurice Overtone

[Bingo] Nagłe poczucie odrealnienia przyprawia mnie o lekki zawrót głowy, tymczasem do cienkich głosików dołącza baryton.
— To ja jestem głównym daniem, więc czemu zawsze zaczynają od frytek?
To hamburger. To hamburger właśnie przemówił.
Zabijcie mnie.


POKÓJ DZIENNY W MAJESTIC WAY 9/2, W SALEM, MASSACHUSETTS, PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
22 IV | Dorothy Brown

Nie mogę oderwać oczu od tego pieprzonego brzucha.
— Zapal sobie. — Coś czuję, że obydwoje potrzebujemy fajka, wyciągam więc paczkę mentolowych lightów w stronę dziewczyny i zamykam za nami drzwi. — Tylko nie mów, że to moje, takie rzeczy się nie dzieją.


SALEM WILLOWS W SALEM, W MASSACHUSETTS,  PÓŁNOCNO-WSCHODNIE WYBRZEŻE
25 IV | Alisha Dawson

— Chodź, myszko. Rozsiadaj się iiiii — nalewam nam wina do kieliszków zabranych z domu. Słoneczko radośnie odbija się we szkle — opowiadaj! — Z jej listu wynikało, że wiele się wydarzyło. I oczywiście muszę wiedzieć wszystko!


SALON W FAIRFIELD STREET 7, W EAGLECREST, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
25 IV| Leander van Haarst

Och. Który to raz naciskam dzwonek? W którym momencie całkiem się o niego oparłem?
Śmieję się, kiedy otwiera drzwi.
— Sorry. — Za dzwonek.
Moje spojrzenie jest jeszcze zbyt rozchwiane, bym mógł sprawdzić czy jest wkurwiony, czy zaskoczony, czy zadowolony czy…
Nie ma znaczenia. Jest. To wszystko czego mi trzeba.


KUCHNIASALON W FAIRFIELD STREET 7, W EAGLECREST, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
26 IV | Leander van Haarst

[Pomoc w Bingo!] — Lea, skarbie, coś… — Mrużę oczy, jakby to miało pomóc lepiej dostrzec co tam się wyprawia i wskazuję palcem w tamtą stronę, orientując się, że plama się powiększa. Uznałbym, że sąsiedzi właśnie zalewają mu mieszkanie, ale przecież żadnych sąsiadów nie ma.


SALONŁAZIENKA W FAIRFIELD STREET 7, W EAGLECREST, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
26 IV | Leander van Haarst

Słyszę, że drzwi się otwierają i gwałtownie odstawiam z powrotem alkohol, który ledwie zdążyłem chwycić.
Niemal fizycznie czuję napływającą ulgę.
Wrócił i już nie muszę się nad tym zastanawiać.
— Wisisz mi sto dolców — rzucam na wstępie, cofając się do salonu, uśmiechając się na jego widok we wcale niewymuszony sposób. — Gdzie byłeś?


SALON W FAIRFIELD STREET 7, W EAGLECREST, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
26 IV | Leander van Haarst

— Możemy to jeszcze naprawić, prawda? — Zaglądam w jego oczy, szukając w nich odpowiedzi, chociaż przecież wiem, że nic w nich nie znajdę. — Tak mi z tobą dobrze — szepczę jeszcze, wtulając nos w szyję Lei i muskam ustami skórę tuż nad obojczykiem.


KULISY THE LEBOVITZ CIRCUS, W SALEM, MASSACHUSETTS NA PÓŁNOCNO-WSCHODNIM WYBRZEŻU
29 IV | Leander van Haarst

[Wątek zawodowy] Odbierz, odbierz.
Odebrał!
— Lea, potrzebuję lekarza w cyrku, w Salem. Tak na już. Błagam, powiedz, że dasz radę tu dojechać, za półtorej godziny występujemy.


GARDEROBY THE LEBOVITZ CIRCUS, W SALEM, MASSACHUSETTS NA PÓŁNOCNO-WSCHODNIM WYBRZEŻU
29 IV | Leander van Haarst

Próbuję się uspokoić, próbuję się ogarnąć, ale za nic nie potrafię zebrać myśli, a przeświadczenie, że zaraz stanie się coś bardzo złego, sprawia, że moje gardło znów zaciska się mocno, a nozdrza wtłaczają ze wzmożoną siłą powietrze na przekór jemu.
Więc tak smakuje porażka?
Nigdy nie zawaliłem na arenie. Nigdy. A teraz wszyscy widzieli, jak mój występ się sypie. Wszyscy widzieli.


SZOSA W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE → PRYWATNA LOŻA TEATRU OVERTONE'ÓW W NORTH HOATLILP, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
29 IV | Leander van Haarst

— Pod teatr Overtonów. Proszę nie zwracać na nas uwagi, nieważne co by się działo — żądam aksamitnym tonem i uśmiecham się pięknie do pana szofera, wręczając mu w dłoń kwotę, która powinna w pełni pokryć tę niewinną prośbę. I ewentualne pranie tapicerki.


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Ira Lebovitz dnia Sob Lip 27 2024, 00:40, w całości zmieniany 8 razy
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310

Maj-Czerwiec+ 30 IV 1985




Kwiecień


DRÓŻKA NA SZCZYT WZGÓRZA NA SOSNOWYM WZGÓRZU W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
30 IV | Alisha Dawson

[Wydarzenie: Noc Walpurgii]
W pewnym momencie po prostu jesteśmy na wzgórzu, a ja z ekscytacją wybieram odpowiednią miotłę. A potem z bezbrzeżnym szokiem obracam się przez ramię, by spojrzeć na Allie, jakby właśnie spadła z nieba.
— Oczywiście — odpowiadam z naciskiem, bez najmniejszego sarkazmu. — Nigdy nie latałaś?!


ŚWIERKOWA POLANA NA SOSNOWYM WZGÓRZU W CRIPPLE ROCK, HELLRIDGE
30 IV | Alisha Dawson, Leander van Haarst

[Wydarzenie: Noc Walpurgii]
— Tak — potwierdzam radośnie cel naszego mozolnego przemieszczania się, a zapytany o wróżby wzruszam ramionami bez zastanowienia. — Wszystko. — To przecież tylko zabawa, nie mógłbym przepuścić żadnej wróżby. Na pewno wywróżę samą pomyślność i imię Lei.


Maj


PRACOWNIA W MAJESTIC WAY 9/2, W SALEM, MASSACHUSETTS NA PÓŁNOCNO-WSCHODNIM WYBRZEŻU
02 V | Maurice Overtone

— Och, głuptasie. — Wyciągam ramiona, by go przytulić, wpleść dłoń w miękkie kosmyki i pogłaskać je uspokajająco, nim odsuwam się na tyle, by móc ułożyć swoje palce na jego rozpalonym od emocji policzku. — Jaki egoista tak mocno boi się kogoś zranić?


KAPLICA CMENTARNA W MAGICZNEJ CZĘŚCI CMENTARZA MIEJSKIEGO, W BROKEN ALLEY, DALSZE DZIELNICE SAINT FALL
03 V | Leander van Haarst i inni

[Wydarzenie: pogrzeb nestora rodziny Carter] Od dwóch dni mu jęczę, żeby mnie gdzieś zabrał, no to mnie zabrał. Na pogrzeb. Na jebany pogrzeb. Kiedy rano zarządził, że wychodzimy i wyciągnąłem z niego, gdzie, pomyślałem, że to żart. Zapomniałem, że Leander nie jest typem żartownisia. Dziś po prostu obudził się z kaprysem zobaczenia łysiejącej glancy Cartera w trumnie. Bo czemu nie. Dzień jak co dzień. Każdy ma jakieś marzenia.
1 2


Przedsioneksalon w Fairfield street 7, w Eaglecrest, dalsze dzielnice Saint Fall
03 V | Leander van Haarst

Zaciskam pięści, a spojrzenie potulnieje, gdy czuję znajomą gulę w gardle.
Chcę tylko…
— Nie. Nie tego. — Opuszczam wzrok, bo im dłużej patrzę mu w oczy, tym bardziej czuję się, jakbym rozdrażniał dzikie zwierzę.
Nie tego. Nie tego, co pokazał mi kilka miesięcy temu. Nie tego, kiedy nie byłem pewien, czy jeszcze mu zależy.
— Ale chcę, żeby bolało — szepczę, oblizując zaschnięte usta, czując rosnącą adrenalinę mieszającą się z podnieceniem, obietnicę zapomnienia, szaleństwa. Wyrok, który na siebie podpisuję.


sala nr 5 na oddziale magicznym szpitala im. Sary Madigan w Eaglecrest, dalsze dzielnice Saint Fall
04 V | Alisha Dawson, Maurice Overtone

— ALLIEEEEEEEEEEEE! — Kwiaty i owoce kończą porzucone w jej nogach, kiedy ja z zaszklonymi oczami lecę objąć jej szyję. — TAK MNIE WYSTRASZYŁAŚ — żalę się, chłonąc jej ciepło i odsuwam się na centymetry, by przyjrzeć się pobladłej buzi, szukając na niej oznak wypadku, bólu, wskazówek odnośnie tego, co mogło się stać. Przesuwam dłonią po jej policzku z odetchnięciem ulgi.


SALA KAMERALNA KLUBU NOCNEGO WHIZZART W BOSTONIE, MASSACHUSETTS NA PÓŁNOCNO-WSCHODNIM WYBRZEŻU
04 V | Zagreus Zafeiriou

— Ale jesteś. Cieszę się — wyznaję lekko, w dalszym ciągu bawiąc się mimochodem słomką. Moje spojrzenie może nieco zbyt zalotnie przesuwa się po jego szyi, kończąc podróż na tatuażu. — Dużo ich masz? Mają jakieś znaczenie? — Możemy iść na piętro i wszystkie policzyć.


Sypialnia w Majestic Way 9/2, w Salem, Massachusetts na północno-wschodnim wybrzeżu
04 V | Zagreus Zafeiriou

— Wszystkim się zajmę — mruczę słodkie obietnice w jego usta, nim odsuwam się nieznacznie, po to tylko, by jednym haustem wypić niemal nienaruszony drink i odstawić szkło na bok. Wyznanie Zaga automatycznie interpretuję jako zachętę do przejęcia inicjatywy. Nie, żeby ta była mi potrzebna, co z pewnością dało się zauważyć od samego początku. — Długo nie zapomnisz tej nocy, Zag.


Salon na Riverbend st. 9/10, na Sonk Road, Saint Fall
08 V | Mary Wood

— Lecęęęę! — wołam, opuszczając kurek na czajnik i gnam z powrotem do salonu, by ściągnąć słoik. Przyglądam się z ciekawością roślinie za szkłem. — Co będziemy palić? — podpytuję, wiedząc, że zioło ma być tylko dodatkiem. Pytanie czym i jak mocno chcemy się dzisiaj porobić. Jak na moje, to przydałby się porządny reset.
— Mam ochotę zapomnieć kim jestem, propozycje?


Boczna plaża przy porcie w Maywater, Hellridge
09 V | Cecil Fogarty

Piasek wchodzi w nagie stopy (buty leżą nieopodal, rzucone gdzieś na bok w biegu), morska bryza targa lekko włosami, a od ciała Cecila bije przyjemne ciepło i jeszcze przyjemniejszy zapach. Uśmiecham się niekontrolowanie, przymykając na moment oczy, szczęśliwy, że udało nam się spotkać. Mówił prawdę, nie boczy się na mnie, chce odnowić kontakt. Nie spławił mnie.
— Miło cię widzieć, słońce. — Mam koc, winko i paczkę fajek. Noc jeszcze młoda i wszystko przed nami. Mamy przecież kilka dobrych lat do nadrobienia!


Klinika Hell-Yes Doc na Sonk Road, Saint Fall
14 V | Dorothy Brown, Leander van Haarst

— „Hell yes doc”. — Wbijam spojrzenie w Dolly i to spojrzenie jak chuj mówi wszystko. — Dolly, kurwa, HELL YES DOC. W ogóle niepodejrzane, w ogóle. — Pewnie trzymają dziwki na zapleczu, a hasło to „hell yes massage”, kurwa mać.
— Zabieram cię do normalnego szpitala, ja tam nie wcho- EJ! — No i wlazła tam.
CZEMU NIKT MNIE NIE SŁUCHA?!


nawa główna w kościele piekieł, na placu aradii w Deadberry, Saint Fall
16 V | Dorothy Brown, Leander van Haarst, Alisha Dawson i inni

[Wydarzenie: czarna msza]
— Siadaj, skarbie, nikt z szanownych państwa nie pozwoliłby przecież stać kobiecie w stanie błogosławionym — zwracam się do Dolly z milutkim uśmiechem, nie wątpiąc, że szanowni państwo słyszą te słowa. Gwardziście za plecami Leandra rzucam jeszcze milszy, sympatyczny uśmiech. Och, panie mundurowy, serdeczne dzięki za chronienie naszych pięknych tyłeczków, chronisz wszystkich wiernych, nie tylko Kręgu, prawda?


Zapomniany totem w Cripple Rock, Hellridge
20 V | Leander van Haarst, Virgil Scully

[Wydarzenie: I ujrzałem ziemię nową]
Zaciskam palce na dłoni Lei mocniej. To odruch. Nawet nie wiem, czym podyktowany.
Pamiętam go. Facet wierny swojej żonie — unikat. Dzięcioł Włochaty i Virgil Wierny, pierwsze zaskoczenia tego dnia.
Czy on pamięta mnie?
— Lea, lepiej stąd chodźmy — mówię cicho, cofając się o krok.




♡:
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel klubu "WhizzArt"