Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry

KRĄG

Gdy Wrota Piekieł otworzyły się, a moc wypłynęła na świat, wnikając w wody i glebę, goszcząc w sercach wyjątkowych jednostek, nastąpiło także niezrozumienie. Nagle czarownik zaczął różnić się od swojego brata, narodzone ze zwykłej matki dzieci posiadały cząstkę przerażającą i potężną. Aby nie dopuścić do szerzenia się dezinformacji, a także zadbać o bezpieczeństwo, w Hellridge utworzono Krąg. Pomysłodawcą tego tajemnego zrzeszenia magicznych był Edward Williamson, który zebrał wokół siebie powszechnie szanowanych przedstawicieli swojego gatunku. Obradowali oni najpierw w pubach, a potem gustownych salach o okrągłych stołach, bo założenie było jedno - mieli być sobie równi. Przez lata radzili się siebie, aż w końcu sal nie wystarczyło, gdy ich magicznych potomków przybywało każdego dnia, a magia szerzyła się na Ziemi. Podjęto wówczas decyzję, że chociaż wszyscy oni należeć będą do jednej socjety, tak przy stole zasiądą po jednym przedstawicielu. Od tej pory to najstarsi lub najbardziej zasłużeni reprezentowali swoją rodzinę w Kręgu, stanowiąc coś na rodzaj magicznego kolektywu miasta.

Na samym początku Krąg Hellridge tworzyły rodziny: Abernathy, Devall, Fogarty, Lanthier, Overtone, Padmore, Verity oraz oczywiście Williamson, jako założyciele, ale w miarę upływu lat na zaproszenie Kręgu dołączały kolejne. Były to rody: w 1677 roku van der Decken, 1693 - Hudson, 1760 - Bloodworth, 1775 - Faust, 1789 - Carter i Cavanagh, 1840 - L’Orfevre, 1886 - O’Ridley oraz, jako młoda rodzina, 1955 - Paganini. W Kręgu do tej pory wykreślono tylko jedną rodzinę - Fogarty i było to w 1885 roku.

W tym czasie podobne stowarzyszenia tworzyły się na terenie całych Stanów Zjednoczonych, chociaż bez wątpienia Krąg Hellridge był pierwszym tego typu i do tej pory pozostaje jednym z najbardziej szanowanych. Warto tu wyróżnić także Krąg Salem, który działał nieformalnie aż do 1886 roku, kiedy utworzono Magiczną Radę. Do Kręgu Salem należą rodziny: Cabot, Duer, Harris, Kepler, Laffite, Munch, Nostradamus i Rousseau.

Krąg Hellridge i Krąg Salem stanowią wszyscy potomkowie tych rodzin. Różnią się oni w zakresie swoich tradycji i zachowań, ale łączy nie tylko wysoki szacunek do magii i praktyk religijnych, ale także konserwatywne podejście do małżeństwa. Przyjęło się bowiem, że nie należy mieszać ze sobą innych nazwisk i najczęściej wszystkie mariaże odbywają się pomiędzy rodami Kręgu, co coraz bardziej nie podoba się niektórym najmłodszym jego przedstawicielom. Wszelkie odstępstwa od Kościoła i zaniechania tradycji Krąg traktuje bardzo rygorystycznie i poważnie, nie raz wydziedziczając swoich członków i pozbawiając ich nie tylko rodowych pieniędzy, ale także nazwiska. Choć istnieją rody, w których wykształca się nieco bardziej liberalne podejście do wolności, wciąż daleko im do typowo młodzieżowego spojrzenia. Kręgowi zależy przede wszystkim na przedłużaniu swoich linii, przez co nieprzychylnie patrzą na staropanieństwo lub starokawalerstwo. Przedstawiciele tych rodzin mogą liczyć na szacunek społeczeństwa i znacznie przychylniejsze względy w wielu aspektach, choć nadużywanie ich nie jest mile widziane.

Rok 1885 był dla Hellridge nieszczęśliwy na tyle, że do tej pory nazywa się go „Wykreślonym Rokiem” - jako że wszystkie decyzje i konflikty, które narodziły się wtedy pomiędzy rodzinami, zostały oficjalnie wykreślone (nawet jeśli niesnaski trwają do dziś). Doprowadziły do tego działania Fogartych, przeżartych głęboką niechęcią do tego, co niemagiczne (co uważa się za ich główną motywację do spisku). W wyniku ich knucia w Hellridge doszło do 616 morderstw. Najgłośniejszą i największą sprawą było zatrucie upraw Padmorów, przez które śmierć poniosły 223 osoby, a także pożar i zawalenie się szybu w kopalni złota Hudsonów, w wyniku których zginęło 112 osób. Oprócz tego zginęli także ludzie w codziennych sytuacjach, często atakowani lub mordowani rytualnie przez Fogartych, którzy według miejskich legend mieli składać ofiary z ich krwi. Sprawą najbardziej mrożącą krew w żyłach miało być słuszne oskarżenie Pierre L’Orfevra, zmanipulowanego przez Fogartych do zamknięcia duszy Titusa Veritiego w jednym z obrazów. W tym czasie w trakcie Wykreślonego Roku doszło do wielu konfliktów i kłótni, a do najgłośniejszych należało zabicie 17 barghestów należących do Lanthierów (o co niesłusznie oskarżyli Carterów) oraz grabież biblioteki Abernathych (tym razem oskarżenia padły na Faustów). Kulminacją zdarzeń była „Maskara na Łysym Wzgórzu”, o której do dzisiaj naucza się w magicznej szkółce, w wyniku której pojmano Fogartych i wymierzono niemal natychmiastową sprawiedliwość. Rodzina została wykreślona z Kręgu, choć w Hellridge nadal można spotkać paru jej przedstawicieli, cieszących się wyjątkową nieprzychylnością i nieprzyjemnościami ze strony Kręgu. Z Fogartymi współpracowali wtedy m.in. Daniel Devall i Pierre L’Orfevre - obydwaj wydziedziczeni.
Wszystkie te wydarzenia doprowadziły ostatecznie do utworzenia Magicznej Rady, jako że Krąg Hellridge potrzebował zewnętrznej pomocy do poradzenia sobie ze wszystkimi problemami. Dokładny opis utworzenia Magicznej Rady Północno-Wschodniego Wybrzeża USA znajdziesz w tym miejscu.

Dzisiaj Krąg Hellridge liczy 16 nazwisk, natomiast Krąg Salem 8. Spotykają się regularnie w ramach Magicznej Rady, aby rozprawiać o aktualnych wydarzeniach, a także podejmować najważniejsze decyzje. Poprzez stały kontakt z Najwyższym Magistrem nestorzy lub matrony rodów dbają o czarowników w całym hrabstwie, a także toczą dyskusje z burmistrzami danych regionów, nierzadko mając wpływ i na niemagicznych. Każdy z nich ma taki sam, równy sobie głos, a pomimo sprzeczek, wojen i konfliktów, jakie wywiązywały się na przestrzeni lat pomiędzy rodzinami, zdają się obradować w spokoju w systemie niemalże demokratycznym. Mają swoje wpływy nie tylko na całym obszarze Hellridge oraz Salem i innych częściach Stanów Zjednoczonych, gdzie pozostają w kontakcie z innymi podobnymi Kręgami. Z ich zdaniem liczą się Arcykapłani Kościoła Piekieł, a decyzje, jakie podejmują od setek lat, nigdy nie były podważane przez innych czarowników.

Tytuł nestora rodziny przechodzi między kolejnymi pokoleniami, jednak nie zezwalamy na tworzenie postaci powiązanych bezpośrednio z postacią nestora NPC. Tytuł nestora będzie przekazywany postaciom graczy w momencie, w którym odznaczą się one fabularnie i udowodnią, że na niego zasługują. Tytuł nestora może także zostać przekazany rodzicowi postaci w momencie, w którym odznacza się ona regularnością gry i zaangażowaniem w fabułę forum.



Inne rodziny

Oprócz tego w regionie żyją inne, stare lub młode rodziny, które w jakiś sposób liczą się w magicznym świecie. Do najważniejszych przykładów należą oczywiście pozostałości po rodzie Fogarty, obecnie raczej żyjącym w mroku i stroniącym od towarzystwa. Ważny wpływ na kulturę i magię społeczeństwa miała meksykańska rodzina Ignacio, której kobiety słyną z odmienności medium, a także znacznie mniej szanowana i traktowana po macoszemu cygańska rodzina Boswell. Region północno-wschodniego wybrzeża, mimo że większość społeczeństwa stanowią ludzie biali, posiada swoje mniejszości. Wartymi wspomnienia są tutaj rodziny Yimu - chiński ród alchemików (i według pogłosek także trucicieli), a także Toussaint - pochodząca z Karaibów rodzina Afroamerykanów. W regionie można też spotkać paru rdzennych Amerykanów, ale w wyniku działań najeźdźców nie stanowią oni dziś ważnej części społeczeństwa, mimo to zostawiając po sobie tajemniczą spuściznę pod postacią choćby starych cmentarzy rozsianych w tej okolicy. Warte wspomnienia jest jeszcze brytyjska rodzina Stone - która lata temu wyrzekła się magii i nie praktykuje jej, wyznając religie chrześcijańskie.
Więcej na temat innych rodzin fabularnych można znaleźć w tym temacie.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Kwi 01, 2024 6:03 pm, w całości zmieniany 8 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
ABERNATHY

   
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Hector Abernathy (ur.1910)

POZYTYWNE RELACJE: Bloodworth, Devall, Hudson, Munch, O'Ridley, Rousseau, Verity

NEUTRALNE RELACJE: Duer, Harris, Kepler, Lanthier, L'Orefvre, Overtone, van der Decken, Williamson

NEGATYWNE RELACJE: Cabot, Carter, Cavanagh, Faust, Laffite, Padmore, Paganini, Nostradamus

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Cold Hall, Eaglecrest



O Abernathych w Hellridge słyszał każdy czarownik, notabene nie tylko za sprawą ich ogromnego wkładu w edukację miejscowej młodzieży, ale również historii, o której naucza się nawet w szkółce kościelnej. Pierwsze wzmianki na temat tej rodziny sięgają 1661 roku, kiedy to w miejscowym porcie z fregaty kupieckiej swoją nogę na Nowym Lądzie pierwszy raz postawił młody brytyjski osadnik - Richerd Abernathy. Miał ze sobą niewiele, jedynie ściskany pod pachą obity w czarną skórę kajecik oraz wyobrażenia o nowym świecie. Te kreował na kartach pamiętnika, zapisując obfite notatki na temat terenu, kultury oraz tutejszej społeczności, usiłując stworzyć w ten sposób opasłą kronikę dla przyszłych pokoleń. Kształcony z zakresu historii i literatury szybko podjął pracę w miejscowej szkółce, a także nauczał dzieci bogatych przedstawicieli socjety, prowadząc stosunkowo spokojne życie i wkrótce biorąc sobie żonę. Richerd był jedną z pierwszych osób na terenie Hellridge, która posiadła moc Piekieł tuż po ich otwarciu, co drobiazgowo opisał w swoim pamiętniku. Ten zachował się do dziś w niemal nienaruszonym stanie, z wyjątkiem ostatniej wyrwanej strony. Według miejscowych legend i wierzeń miało się na niej objawić pismo samego Lucyfera, który nakazał mężczyźnie zgromadzić całą magiczną wiedzę w księgi i przekazać ją dalej. Razem ze swoim synem zaczął pielęgnować księgozbiory, a także podróżować po okolicy, aby pozyskać informacje od miejscowych czarowników, którzy od Piekieł otrzymywali nowe rytuały i opisy magicznych praktyk. Niedługo po śmierci ojca Clement przejął jego zbiory i ze wsparciem finansowym innych rodzin Kręgu założył miejscową magiczną bibliotekę, w zamian za obietnicę, że cała wiedza ich świata pozostanie pod pieczą rodu Abernathy.
Do niechlubnych momentów w historii Abernathych z pewnością należy moment, gdy w 1885 roku, w trakcie spisku Fogartych, próbowali wszelkimi siłami doprowadzić do upadku sklepu Faustów, a także do wyrzucenia z Rady Kręgu przedstawicieli rodziny. Konflikt wynikał z przekonania Abernathych, że to Faustowie zgrabili ich bibliotekę, a chociaż na jaw wyszło, że były to działania Fogartych - nieprzyjemności pomiędzy tymi dwoma rodami zostały do dzisiaj. Na niekorzyść Abernatych ich wrogowie utrzymali się na rynku, a także zyskali przychylność wielu możnych, chętnych na zgłębienie wiedzy nieopisanej w księgach Starej Biblioteki, jak odtąd nazywano istniejące zbiory.
Abernathy potraktowali sprawę bardzo honorowo i przez następne pół wieku biblioteka rozrosła się o liczne księgi, zarówno magiczne, jak i dostępne dla każdego, już pod koniec XIX wieku zdobywając miano największego i najbardziej bogatego obiektu tego typu w całym Maine. Ten chwalebny tytuł nie robił jednak tak piorunującego wrażenia, jak fakt, że w 1915 roku biblioteka Abernathych zyskała tytuł największej biblioteki magicznej świata, której mnogość księgozbiorów znacznie przewyższała biblioteki kościelne w Salem. W 1920 roku Abernathy samodzielnie zasponsorowali budowę podziemnego wydziału magicznego tajnych kompletów na miejscowym uniwersytecie, tym samym nierozerwalnie splatając z nim swoje interesy. Do znamienitych przedstawicieli rodziny należą niewątpliwie Hew Abernathy, zmarły w 1921 roku pomysłodawca tajnych kompletów oraz profesor teorii magii, a także jego żona Juliette (z domu Verity), zmarła dwa lata później znamienita badaczka historii czarownic.
Mówi się, że Abernathy przypominają książkowe mole, co nie wydaje się dziwne, patrząc na fakt, że przekazywana z pokolenia na pokolenie Stara Biblioteka, nad którą sprawują pieczę, stała się chlubnym klejnotem rodzinnym. Po mieście przemykają plotki, jakoby w podziemiach budynku znajdowało się zasobne archiwum, obfite w bezcenne folianty i zwoje magiczne, dostępne jedynie dla Rady Kręgu, jednak nestorowie rodziny nigdy nie dali powodu w podstawne zawierzenie prawdziwości tym domysłom. Abernathy kładą nacisk na solidne wykształcenie oraz najlepszą edukację swoich pociech, zwłaszcza w zakresie historii, archeologii, teorii magii oraz literatury. Ich biblioteka otwarta jest także dla niemagicznych, co przez lata wykształciło do nich wśród przedstawicieli rodziny neutralny stosunek. Potomkowie tego rodu są głodni wiedzy i najczęściej poświęcają się pracy naukowej, mogą uchodzić za osoby dość sztywne i suche, jak pergamin ksiąg. Postrzegani są jako osoby milczące i raczej powściągliwe, ale powszechnie wiadomo jest, że nikt nie rozumie biblioteki tak, jak oni.

 
LISTA POSTACI:


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:54 pm, w całości zmieniany 11 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
BLOODWORTH

 
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: pozytywny

MATRONA: Delores Bloodworth (ur.1889)

POZYTYWNE RELACJE: Abernathy, Devall, Laffite, L'Orfrevre, O'Ridley, Padmore, van der Decken

NEUTRALNE RELACJE: Cabot, Carter, Cavanagh, Duer, Faust, Harris, Hudson, Kepler, Lanthier, Mucnh, Paganini, Rousseau

NEGATYWNE RELACJE: Overtone, Nostradamus, Verity, Williamson

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: Apollo Avenue 1, Broken Alley



Wokół rodziny Bloodworth krąży wiele mrożących krew w żyłach opowieści, z których tylko kilka ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Niezaprzeczalnie są rodem kontrowersyjnym, silnie skoncentrowanym wokół łączeniu magii z nauką, śmiałym przekraczaniu granic przyzwoitości i moralności, aby dążyć do kolejnych odkryć, ale równocześnie pozostają osobami niezwykle spokojnymi i rzadko wdającymi się w jakiekolwiek konflikty.
Znana historia rodziny sięga XVII wieku, kiedy to w trakcie procesów czarownic w Salem i okolicy pojawiały się masowo anonimowe groby. Według legend Lawrence Bloodworth miał wtedy rozkopywać je, a następnie chować spalone, utopione i powieszone kobiety, aby po śmierci zaznały należytego im spokoju. Te praktyki szybko ściągnęły na niego gniew kościołów chrześcijańskich i wkrótce pod wpływem namów przyjaciela - Garry’ego Padmora - wyemigrował do Hellridge, aby skryć się przed wzrokiem niemagicznych w opiece powstałego tam Kościoła Piekieł. W zamian za schronienie w 1693 roku podjął on pracę na miejscowym cmentarzu, gdzie w niewiedzy chrześcijan, na ziemi ukrytej przed ich wzrokiem, miał chować czarowników. Ze względu na niewyczerpalność zasobów i „klientów” zdawało się, że ogrom pracy może przerosnąć Bloodwortha, ale podołał on wyzwaniu, wkrótce tworząc miejsce nie tylko szczególnie cenne dla miasta, ale także dziwnie urokliwe. Sam Lawrance było mało znamienitym członkiem socjety, a jego potomkowie nie cieszyli się dobrą sławą, jako że całą rodzinę kojarzono ze śmiercią. Wszystko zaczęło komplikować się po tajemniczej śmierci Lawrence’a, gdy po mieście rozeszły się plotki, jakoby otruty został przez własnego syna. Herbert Bloodworth zaprzeczał domniemaniom, pokazując się w żałobie. Dopiero po jego śmierci na jaw wyszły informacje, że młody czarownik zajmował się badaniami pośmiertnymi, co zapoczątkowało w rodzinie doń pasję. Przez lata w ich szeregach pojawiali się patolodzy, patomorfolodzy, prosektorzy, a także zwykli teoretycy magii, nigdy jednak nie przestali dbać o miejscowy cmentarz, który traktują niczym punkt honoru. Dzięki stale rozszerzanym wpływom i wielkiemu zaangażowaniu nazwiska w medycynę oraz badania nad śmiercią, w 1760 roku w wyniku jednogłośnego głosowania nestorów, dołączyli do Kręgu Hellridge, nawet gdy ich pozycja od początku traktowana była jako niewygodna. Pierwszym nestorem zasiadającym przy stole Kręgu był Herbert Bloodworth, noszący dumne imię swojego dziadka. Co ciekawe, kolejny Herbert pojawia się jako zmarły w spisach sporządzanych na terenach Maine w 1789 oraz 1812 roku, a także w listach adresowanych do niejakiego J. Fausta z kolejno 1813, 1826 oraz 1831 roku. Najbardziej tajemniczą sprawą są dwie fotografie członków Kręgu przedstawiające łudząco podobnych do siebie mężczyzn z 1899 oraz 1935 roku. Na obydwu jest on podpisany jako Herbert Bloodworth. Tym samym postać ta przeszła do miejscowego folkloru, jako człowiek, któremu udało się dotknąć daru długowieczności, z czasem przeobrażając się w szaty domniemań o tym, że to Lucyfer przybrał jego formę, stając się cyklicznym wędrowcem i członkiem socjety miasta. Sama rodzina nie mówi na ten temat zbyt wiele, również z powodu zwykłej niewiedzy, gdyż jego postać nie pojawiała się na kartach historii od blisko 50 lat, a wszyscy pamiętający ostatniego Herberta nie żyją.
Oprócz opieki nad cmentarzem Bloodworthowie prowadzą też jeden z pierwszych oraz obecnie największy dom pogrzebowy w stanie, oferując swoje usługi zarówno dla klientów magicznych, jak i niemagicznych. Najmłodsze pokolenia nauczają przede wszystkim magii anatomicznej, rytualnej oraz zaklinania. Wbrew wielu uprzedzeń, jakie żywi się do rodziny, jej członkowie są wychowywani w duchu akceptacji. To często osoby ekscentryczne, acz bardzo wyrozumiałe. Utrzymują dobre kontakty z niemagicznymi, a także są poniekąd zmuszeni specyfiką prowadzonego biznesu do pielęgnowania nici relacji wiążącej ich z kościołami chrześcijańskimi, przez co z każdym rokiem ich pozycja w Kręgu podupada.


LISTA POSTACI:
Penelope
Nevell

Imani Padmore


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 7:06 pm, w całości zmieniany 8 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
CABOT


KRĄG: Salem

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: negatywny

NESTOR: Ludvic Cabot (ur. 1913)

POZYTYWNE RELACJE: Cavanagh, Duer, Kepler, Munch, Nostradamus, Overtone, Padmore, Paganini

NEUTRALNE RELACJE: Bloodworth, Carter, Harris, Hudson, Laffite, Lanthier, L'Orfrevre, O'RRidley, van der Decken, Verity

NEGATYWNE RELACJE: Abernathy, Devall, Faust, Rousseau, Williamson

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: The Grand Tower, Salem



Cabotowie dotarli do północno-wschodniego wybrzeża USA w trakcie swojej tułaczki po Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszych warunków życia, ale nie jest do końca jasne, ani gdzie zaczęła się ich podróż, ani dlaczego ostatecznie osiedlili się właśnie tutaj. Przybyli do tego regionu wraz z pierwszą falą osadnictwa, tym samym będąc jedną z pierwszych rodzin, które zakładały pobliskie osady. Na początku zajmowali się głównie kupiectwem, handlując tkaninami, ubraniami i różnorakimi akcesorami. Szybko zdobyli uznanie w społeczeństwie, w szczególności w bogatych sferach, w których twierdzono, że jeśli czegoś potrzeba — Cabot to załatwi. Dzięki temu ich majątek stale się powiększał aż do 1660 roku, kiedy to Darnell Cabot otrzymał posadę w Radzie Asystentów ówczesnego gubernatora. Był to dla rodziny swoisty przełom i do tej pory chwalą się, że ich przodek i protoplasta dostał się tak wysoko tylko dzięki swojej ambicji i ciężkiej pracy. Darnell dał się poznać jako aktywny radny, oddający się całkowicie powstającej społeczności. Kilka lat później, bo już rok po otwarciu Wrót Piekieł, Cabot zaczął dostrzegać w sobie niebywałe zmiany, wiążące się z mocą wnikającą w jego ciało. Był to nie lada szok, w końcu był wtedy mocno wierzącym katolikiem. Dopiero zaznajamiając się z możliwościami powierzonej mu mocy, ujrzał w niej światło i drogę do niebywałego sukcesu, tym samym przyjmując Lucyfera i nową wiarę. Wiele lat później pracował z Benjaminem Verity, pomagając mu ratować wiedźmy spod oskarżeń społeczności, jednak nigdy nie mówił otwarcie o swojej magii, zostając z nią w ukryciu. W ramach tych działań wykorzystywał przed wszystkich uznaną pozycję społeczeństwie i mieszał w szeregach sędziów. Szczególną uwagę poświęcił Samuelowi Sewallowi, któremu niedługo po procesach trudno było zaakceptować istotę tych zdarzeń. Nie jest do końca pewne czy Darnell pomagał sobie czarami, czy rytuałami, ale wypełnił swój cel, doprowadzając Sewalla do wyrzutów sumienia, czym do dzisiaj rodzina bardzo się szczyci. To za ich sprawą sędzia zaczął bojkotować proces i zwracał uwagę na zmęczenie społeczeństwa niepotrzebnym mordem. Prawdopodobnie to też Darnell Cabot zajął się Abigail Williams — jedną z pierwszych oskarżycielek procesów, która zniknęła w niewyjasnionych okolicznościach. Wszystko zostało upozorowane tak, jakoby młoda dziewczyna kłamała i ostatecznie uciekła. Te wszystkie wydarzenia doprowadziły Darnella do stopniowego popadania w fanatyzm. Plotki mówią o tym, że często słyszał on Lucyfera w swojej głowie i widział go w snach, ale nie ma żadnych potwierdzeń dla tej tezy. Podobnież zaczął nazywać siebie samego Łącznikiem z Piekłem i był pierwszym czarownikiem, który zaczął mówić o potrzebie posiadanie formalnego systemu i prawdziwych duchownych. To również on był pierwszym, który przyjął kościelne szaty, następnie powierzając je swoim synom, których powierzył do służby Piekłu.
Kilkadziesiąt lat później Cabotowie, obserwując sukces Williamsonów w Hellridge, stali się bardzo zazdrośni i często wypowiadali się nieprzychylnie o tej rodzinie, zresztą konflikt ten trwa do dzisiaj. Zapoczątkował on niebywałą potrzebą Cabotów do dążenia do „bycia lepszymi”, co przez wiele lat było traktowane po macoszemu przez społeczeństwo. Dopiero rozpoczęcie budowy Katedry w Salem, która miała być większa, bardziej okazała i ważniejsza niż odpowiednik kościoła w Maine, postawiło przy Cabotach twierdzenie, że dużo mogą i nie warto jest z nimi zadzierać. Dalej pogrążając się w fanatyzmie, na stałe zrezygnowali z kupiectwa i miejskich urzędów, oddając się w całości duchowieństwu. Od tamtego momentu Caboci po skończeniu edukacji dołączają najczęściej w szeregi Kościoła Piekieł. Szybko zdobyli nieoficjalne miano rodziny, która swoim głosem jest w stanie reprezentować całe Salem — na wzór Williamsonów w Hellridge, którym zawsze zazdrościli reputacji. Rodzinie można było zarzucić wiele, ale nie brak miłości do miasta, gdzie starali się za wszelką cenę stworzyć bezpieczną dla czarowników przestrzeń, a każdy może oddać się modłom do Piekieł.
W połowie XIX wieku ze względu na kwestie społeczne w rodzinie wyłoniła się duża preferencja mężczyzn zarówno w dziedziczeniu, jak i wychowywaniu dzieci. Wynikało to z potrzeby posiadania większości we wszelkich głosowaniach miejskich, a także przyjętego w ówczesnym czasie twierdzenia, że to mężczyźni powinni pełnić ważne urzędy. Skrajność doprowadziła do tego, że przez wiele lat córki od razu po urodzeniu wydziedziczano i oddawano w ręce innych magicznych rodzin, najczęściej bezdzietnych, lub poświęcano w ofierze Piekielnej Trójcy. Ówczesny nestor — Obadiah Cabot — twierdził, że ma równie prorocze sny, co protoplasta rodu i tak właśnie przykazał mu Lucyfer. Znaczne zmiany w tej sprawie nastąpiły dopiero w 1886 roku po utworzeniu Magicznej Rady regionu północno-wschodniego wybrzeża, kiedy to naciski reszty rodzin Kręgów wymusiły na Cabotach większy liberalizm w tej kwestii. Tradycją pozostało jednak, że pierwszym dziedzicem rodziny ma być zawsze syn, dopiero potem mogą narodzić się córki. To, w jaki sposób Caboci do tej pory się jej trzymają, pozostaje tajemnicą, chociaż niektóre środowiska plotkują o ofiarach, które rzekomo dalej składają w ofierze, lub środkach poronnych, do jakich brania są zmuszone ich żony, dopóki ojcowie nie będą mieli pewności, że narodzi się syn. W rodzinie istnieje przesąd, że pierwsza może narodzić się córka tylko w momencie, w którym została poczęta w trakcie święta Narodzin Aradii. Specyficzny jest też sposób wychowywania ich zstępnych. Ci traktowani są od najmłodszych lat jako młodzi dorośli, niżeli jak dzieci, i nierzadko odsuwani od swoich rówieśników. Próżno jest szukać tam rodzicielskiego ciepła i zrozumienia.
Dzisiaj wszyscy pełnoletni mężczyźni o nazwisku Cabot, przywdziewają szaty Kościoła Piekieł. Znani są ze swojego fanatyzmu religijnego i znaczącej powagi. Często na mszach i poza nimi głoszą radykalne tezy, a ich największym wrogiem wydaje się nie tylko Watykan, ale każdy, kto twierdzi, że jest od nich lepszy. Wierni co prawda traktują te słowa z dystansem, ale ci najbardziej gorliwi biorą je pod uwagę, przez co dochodzi do sabotażów działalności chrześcijańskiego duchowieństwa w tym regionie. Powiada się nawet, że Cabotowie opłacają takowe działania, ale nigdy nie znaleziono na to żadnego dowodu.

 
LISTA POSTACI:

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:54 pm, w całości zmieniany 11 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
CARTER


KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Saul Carter (ur. 1915)

POZYTYWNE RELACJE: Cavanagh, Hudson, Kepler, Nostradamus, Paganini, Rousseau, Williamson

NEUTRALNE RELACJE: Bloodworth, Cabot, Laffite, Verity

NEGATYWNE RELACJE: Abernathy, Devall, Duer, Faust, Harris, Lanthier, L'Orfevre, Munch, Overtone, O'Ridley, Padmore, van der Decken

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: Red Bear Stronghold, Cripple Rock



Prześmiewczo mówi się o Carterach, jakoby każde z ich dzieci na pierwsze urodziny miało dostać dubeltówkę. Niektórzy zagorzali wrogowie twierdzą za to, że kobiety tego rodu są tak nieurodziwe, bo najadły się prochu. Niezależnie od powodów plotek - Carterowie nie cieszą się dobrą sławą w Hellridge, ze względu na ich wielopokoleniowy konflikt z rodziną Lanthierów oraz van der Deckenów.
Historia rodziny sięga roku 1662, kiedy to wdowiec Giles Carter wraz z synami Frederickiem i Patrickiem dopłynęli do wybrzeży Nowej Francji w poszukiwaniu niespotykanych w Europie gatunków zwierząt. Nie jest do końca wiadomym, czy ojciec rodu władał już w tamtym momencie magią, czy pozostała ona w rodzinie dzięki małżeństwom lub przypadkowi, dlatego że Carterowie nigdy nie przywiązywali dużej wagi do praktyk magicznych. Pierwsze wzmianki na temat jednego z synów Gilesa Cartera, używającego przydomka Eric, są datowane na 1667, kiedy uprowadził on Sentę Daland, przyszłą żonę Hendrica van der Deckena. Szczególnie upodobali sobie kłusownictwo i polowania, a ich ulubioną ofiarą miały stać się niedźwiedzie. Po osiedleniu się na tych terenach rozpoczęli wieloletnie eskapady na polowania na baribaly północnoamerykańskie (niedźwiedzie czarne), a także piżmowoły oraz widłorogi amerykańskie. Poprzez swoje pasje do kłusownictwa znacząco przyczynili się do wyginięcia wapiti kanadyjskiego (ostatni osobnik tego gatunku został zastrzelony w Pensylwanii w 1877 roku przez Barta Cartera), a tym samym do zaostrzenia ustaw na temat ochrony magicznych i niemagicznych stworzeń, co spotkało się z głębokim sprzeciwem rodziny. Wielokrotnie łamali ustanowione prawa, często wykręcając się od konsekwencji z pomocą rosnącego majątku.
W miarę coraz szerszej popularyzacji broni palnej na tych terenach, a także coraz prężniej rozwijającemu się przedsiębiorstwu handlującego skórami z Europą, zaczęli stanowić niebezpiecznego oraz nieprzyjemnego wroga, dlatego też znacznie wygodniej było ich mieć za sojuszników. Z tego powodu w 1789 roku dołączyli do kręgu, a w radzie zasiadł Walter Carter, niemal od razu wdając się w kłótnię z Clementem Lanthierem - miało pójść o różnice światopoglądowe w kwestii zwierząt. Mimo zmian kolejnych nestorów konflikt trwał, ale do jego zaognienia doszło w 1885 roku wskutek spisku Fogartych, kiedy to Lanthierzy oskarżyli Carterów o bezpodstawne wtargnięcie na tereny rezerwatu, nad którym opiekę sprawuje ta rodzina i w ostateczności zabicie ponad 17 barghestów. Brak jakichkolwiek dowodów o winie Carterów, a także stopniowo szerzące się plotki, jakoby zwierzęta padły z powodu choroby, a nie strzału, doprowadziły do znaczącego rozłamu w Radzie Kręgu, a chociaż zwierzęta padły z winy Fogartych, niesmak trwa do dzisiaj, pomimo wypracowanego przez Veritych kompromisu, w myśl którego Caterzy nie musieli wypłacać odszkodowań, ale obiecali nie zbliżać się do ich rezerwatu.
Rodzina skupiła się na rozwoju własnego biznesu garbarskiego oraz nieustannych polowaniach, w których często brały udział kobiety i nawet najmłodsze dzieci. Już wtedy znani byli z dość nieokrzesanego sposobu bycia oraz wątpliwej moralności. Carterowie od wieków nieprzerwanie pozostają wiernymi fanami broni palnej, często modyfikowanej z pomocą czarów, co pozwala im na polowanie nawet w najtrudniejszych warunkach. Pomimo głosów sprzeciwu wielu rodzin Kręgu nie zaprzestali nigdy polowań, w tym na zwierzęta magiczne oraz bestie pochodzące z Piekieł, co nierzadko skutkuje konfliktami. Równocześnie są dość liberalną rodziną, żywo angażującą się w pielęgnowanie własnej spuścizny, która nad ważnymi kwestiami obraduje wspólnie, uprawniając do wypowiedzenia się nawet najmłodszych swoich potomków. Samych siebie postrzegają jako panów przyrody, których powinnością jest dbanie o równowagę w niej, ale z tym twierdzeniem nie godzi się wielu mieszkańców Hellridge. Ze względu na szerzące się w Stanach Zjednoczonych i Europie farmy futer oraz produkcję sztucznych substytutów ich biznes nie przędzie już równie dobrze, co sto lat temu, choć dalej ma swoich wielbicieli, zwłaszcza w magicznym świecie. Wśród swych synów i córek szerzą przede wszystkim rozwój fizyczny oraz pasję do polowań, nie zwracają szczególnej uwagi na edukację niemagiczną ani kościelną, choć zgodnie z tradycją posyłają swoje dzieci do szkółki oraz biorą udział we wszystkich uroczystościach.

 
LISTA POSTACI:
Judith (moderator)

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 7:14 pm, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
CAVANAGH

 
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: negatywny

NESTOR: Bobby Cavanagh (ur. 1911)

POZYTYWNE RELACJE: Cabot, Carter, Duer, Faust, Hudson, Overtone, Nostradamus, van der Decken, Williamson

NEUTRALNE RELACJE: Bloodworth, Lanthier, L'Orfevre, Munch, O'Ridley, Roussea, Verity

NEGATYWNE RELACJE: Abernathy, Devall, Harris, Kepler, Laffite, Padmore, Paganini

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: Thirsty Nest, Deadberry



Podobno kto nie ma szczęścia w miłości, ten znajdzie je w kartach, na co Cavanaghowie są żywym dowodem. Nie do końca jest pewne, czy najpierw w ich krwi pojawił się talent do hazardu, który prowadził do rozwodów i nieszczęśliwych małżeństw, czy zmęczeni ciągłym paplaniem swoich żon mężczyźni postanowili spędzać czas wolny na grze.
Niewiele wiadomo, jak rodzina radziła sobie w Irlandii. Jedne źródła twierdzą, że byli kuglarzami, inne, że prowadzili tam miejscowy pub, w którym gościli czarowników z tych terenów, jednak na żadną z nich nie ma dostatecznych dowodów. Znana jest za to historia, w jaki sposób Cavanaghowie znaleźli się w Stanach Zjednoczonych. Ten można uznać co najmniej za osobliwą, ale dobrze oddaje on sposób, w jaki rodzina radzi sobie w życiu - przypadkowym szczęściem. Założyciel rodziny - Tommy - po raz pierwszy swoją stopę na lądzie Nowego Świata postawił w 1718 roku, kiedy to z potwornym światłowstrętem i bólem głowy wytaczał się z jednej z fregat handlowych, które dobiły do portu w Bostonie. Irlandzki pijaczyna osiem tygodni wcześniej przypadkiem zawieruszył się w jednej z portowych tawern, gdzie wdał się w porachunki karciane z marynarzami, wygrywając od nich całkiem pokaźną sumę. Cavanaghowie nie słyną jednak z dobrego rozporządzania pieniędzmi, dlatego upity Tommy dał się podejść i w zamian za miejsce na statku oddał wszystkie pieniądze przewoźnikom. Według legend przez osiem tygodni pił on na umór, nie zdając sobie do końca sprawy, gdzie zmierza. Po dopłynięciu do lądu uznał, że nie ma już sensu wracać i swoje życie rozpoczął w Bostonie, a wkrótce też ożenił się tutaj i prowadził stosunkowo spokojne życie. Pokolenie później, już po śmierci ojca, młody Bobby Cavanagh w ramach kultywowania rodzinnych tradycji oddał się spożywaniu trunków i szybko przybrał łatkę miejscowego pijaczka. Jednej nocy (nie do końca wiadomo, czy był to rok 1743 czy 1745) upił się tak potwornie, że zgubił drogę do domu z miejscowej potańcówki i podobno wędrował tak długo, aż trafił prosto do Saint Fall, podobnie jak jego przodek uznając, że nie ma już sensu wracać. Dzięki niezwykłemu talentowi do gry w karty wkrótce Bobby wzbogacił się, a wygraną przeznaczył na otwarcie miejscowego magicznego pubu, który istnieje po dziś dzień. Od tamtej pory rodzina nie robiła zbyt wiele, aby zapisać się na mapie Hellridge, ale ich fart ostatecznie poprowadził ich na sam szczyt. Dzięki szybkim hazardowym wygranym oraz przyjaźni nawiązanej z rodziną van der Decken już w 1789 roku zaproszono ich do objęcia miejsca w Kręgu, na co podobno zgodzili się tylko dlatego, że obiecano im darmowy poczęstunek oraz whisky. Nie brali czynnego udziału w konfliktach w 1885 roku, chociaż wyraźnie opowiadali się w nich po stronie Faustów, Overtonów i Williamsonów. Pomimo prohibicji w Stanach Zjednoczonych między 1919 a 1933 rokiem od Kręgu dostali pozwolenie na prowadzenie swojego pubu, który stał się jedynym miejscem udostępniającym alkohol w tamtych latach, co zresztą zaowocowało znacznymi zyskami dla Cavanaghów i wzmocniło ich pozycję. W trakcie jednego z karcianych pojedynków w 1932 roku ówczesny nestor rodu Danny Cavanagh ograł w karty Francesco Paganiniego, miejscowego mafioza. Francesco oskarżył go oszustwo i wkrótce rozpoczęła się wojna pomiędzy tymi dwoma klanami, ostatecznie nigdy niezażegnana, ale w wyniku niskiego zainteresowania potyczkami przez Cavanaghów oraz stosunkowo niskiej pozycji społecznej Paganinich w tamtych latach została zwyczajnie wyciszona.
Od tamtej pory popularne jest powiedzenie, że z Cavanaghami nie grywa się w karty, bo zawsze się straci, nawet jeśli ledwo podnoszą głowę znad kieliszka. Oczkiem w ich głowach jest miejscowy pub, który nieprzerwanie prowadzą od ponad dwustu lat, a który jest jednym z najważniejszych punktów na mapie magicznego Saint Fall. Pomimo wyjątkowo łatwo wydawanego „na krechę” alkoholu oraz raczej rozpustnej i pijackiej klienteli, rodzina Cavanagh przędzie całkiem dobrze, często wzbogacając się poprzez grę w karty z niczego nieświadomymi turystami lub niemagicznymi. Nie żyją przesadnie dobrze z niemagicznymi, którzy nieświadomi zwykłego szczęścia w karty przedstawicieli tego rodu, wielokrotnie oskarżali ich o czary, co Cavanaghowie traktują to niczym oskarżenie o „oszustwo”. Swoje pociechy nauczają głównie sztuczek i iluzji, a wielu z nich ostatecznie i tak pracuje w rodzinnym biznesie, rzadko kiedy wybierając kształcenie się w jakimkolwiek kierunku. Żyją w raczej dobrych relacjach z większością rodów, równocześnie pozostając w zimnej wojnie z Paganini.


LISTA POSTACI:

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:53 pm, w całości zmieniany 8 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
DEVALL

 
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: pozytywny

NESTOR: Luis Devall (ur. 1924)

POZYTYWNE RELACJE: Abernathy, Bloodworth, Harris, Laffite, Lanthier, Overtone, O'Ridley, Padmore, van der Decken, Verity, Williamson

NEUTRALNE RELACJE: Duer, Faust, Hudson, Munch, L'Orfevre, Paganini

NEGATYWNE RELACJE: Cabot, Carter, Cavanagh, Kepler, Nostradamus, Rousseau

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Spirit Hideaway, Eaglecrest



Nie będzie kłamstwem stwierdzenie, że Devallowie uratowali więcej magicznych istnień w Hellridge, niż jeden człowiek byłby w stanie zliczyć. Nad rodziną wisi jednak pech, przez co mówi się, że są w stanie ocalić każdego - tylko nie siebie.
Początki tego rodu sięgają połowy XVII wieku, kiedy to na tereny Nowej Francji dopłynął Baptiste Devall. Według twierdzeń rodziny podróżował on razem z apostołkami Aradii na Latającym Holendrze (gdzie poznał Hendrica van der Deckena), służąc im jako medyk i poznając nauki Aradii, pewien, że któregoś dnia dostąpi zaszczytu magii. Motywacje Baptiste opierały się przede wszystkim na nauce i możliwościach medycznych, jakie dawać miała moc. Na potwierdzenie tej legendy nie ma niestety żadnych dowodów, chociaż znana jest historia już po 1666 roku. Lucyfer wkrótce po otwarciu Piekieł zwrócił się do Baptiste i polecił mu rozwój magicznej anatomii i badanie skutków, jakie magia wywoływała na organizm człowieka. Zgodnie z poleceniem swojego Pana, mężczyzna stopniowo rozwijał tę dziedzinę nauki i to on zapoczątkował badania nad zatruciem magicznym. Poprzez wieloletnie kontrolowanie warunków magicznych i szeroką wiedzę teoretyczną przekazaną przez Lucyfera, udało mu się określić wstępne skutki wpływu magii, a także rozpocząć pracę nad określaniem, w jaki sposób zatrzymać przemianę. Wszystko ustało blisko 10 lat później, gdy poznał miejscową czarownicę i zakochał się w niej z wzajemnością. Para powiła syna, lecz w trakcie połogu kobieta zmarła, zostawiając samotnego ojca w głębokiej depresji. Baptiste w tym momencie całkowicie poświęcił się nauce i medycynie, wkrótce przekazując także wiedzę swojemu dziedzicowi, który po śmierci ojca miał kontynuować badania. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu rodu Devall w kwestie medycyny, a także bliską współpracę z Abernathymi, w ich szeregach znalazło się wielu znamienitych medyków oraz badaczy ludzkiego ciała. Niestety wielu z nich, podobnie jak ich przodek, traciło głowy dla miłości i wkrótce po narodzinach potomka - zostawali wdowcami. Przez wiele lat w Hellridge krążyły plotki jakoby Devallowie zabijali własne żony w celach naukowych, ale szybko zostały one ukrócone, gdy przemykający niczym widma po ulicach mężczyźni tego rodu wyraźnie załamywali się po śmierci ukochanych. Rodzina przez lata starała się nie mieszać w konflikty, ale wyraźnym odejściem od tej reguły okazał się konflikt pomiędzy Lanthierami a Carterami w 1885 roku, kiedy to Devallowie opowiedzieli się za tymi pierwszymi, stanowczo potępiając umiłowanie do polowań i masowe kłusownictwo na zwierzęta. Niedługo potem po raz kolejny weszli w konflikt, tym razem z Cavanaghami, twierdząc, że przez miejscowy pub do oddziału trafiają przede wszystkim pijacy, którzy nie panują nad swoją magią. Ostatecznie między rodzinami pozostały pewne niesnaski, ale nie prowadzą ze sobą otwartej wojny. Przedstawiciele rodziny zgodnie twierdzą, że nigdy nie odmówią nikomu pomocy, nawet Cavanaghowi. Ważną osobistością tego rodu z pewnością jest Manon Devall, który w 1886, rok po śmierci małżonki, ufundował magiczny oddział miejscowego szpitala, zostając tym samym bohaterem na skalę całego hrabstwa. Dzięki wsparciu O’Ridleyów w kwestii odpowiedniego ziołolecznictwa oddział szybko rozwinął się, już parę lat później zyskując miano jednego z najlepszych tego typu we wschodnich Stanach Zjednoczonych. Drugą postacią wartą wspomnienia jest Luis Devall, obecny ordynator szpitala, który jest pierwszym czarownikiem pełniącym tę funkcję, co znacznie ułatwiło dostęp do pomocy lekarskiej dla magicznych oraz usprawniło działanie wydziału.
Przyjmuje się, że przedstawiciele tej rodziny nie są z natury szczęśliwi. Żyją w głębokim przekonaniu o dziwnym pechu ciążącym nad ich nazwiskiem, przez co ich małżonki umierają dość szybko po urodzeniu pierwszego dziecka. Według plotek, żeby zapobiec stopniowemu wyginięciu nazwiska, Devallowie pracują od lat nad eliksirami mnożącymi ciąże. Chociaż pogłoski nie są potwierdzone, tak faktem jest, że od blisko 50 lat w rodzinie coraz częściej rodzą się bliźnięta. Swoich potomków nauczają przede wszystkim anatomii i medycyny, ale w ich szeregach można spotkać także wielu alchemików. Inne rodziny w Kręgu odnoszą się do nich z dużym szacunkiem, mając na uwadze fakt, że są najlepszymi medykami w mieście.


LISTA POSTACI:
Jacquline Lanthier (zd. Devall)

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:39 pm, w całości zmieniany 7 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
DUER


KRĄG: Salem

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: negatywny

NESTOR: Reginhard Duer (ur. 1909)

POZYTYWNE RELACJE: Cabot, Cavanagh, Harris, L'Orfevre, Munch, Overtone, Paganini, van der Decken

NEUTRALNE RELACJE: Abernathy, Bloodworth, Devall, Faust, Nostradamus, Padmore, Rousseau

NEGATYWNE RELACJE: Carter, Hudson, Laffite, O'Ridley, Verity, Williamson

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Gold Empire, Boston



Nie jest do końca jasne, kiedy i jak w rodzinie Duer po raz pierwszy pojawiła się magią. Chociaż oficjalnie twierdzi się o niczym więcej, jak wniknięciu pierwiastka mocy niedługo po tym, gdy rodzina osiedliła na wschodnim wybrzeżu USA, tak inne źródła głoszą, że jej magiczna historia jest znacznie dłuższa i bardziej zawiła.
Duer mają korzenie niemieckie, ale najważniejszy członek rodu i jego protoplasta — William Duer — narodził się w Anglii w 1743 roku. Według jednych badaczy, od początku swojego życia parał się czarowniczymi sztukami, inni natomiast twierdzą, że dopiero ślub z Catherine Alexander w 1779 roku otworzył mu oczy na możliwości płynące z czarów i ostatecznie to małżeństwo doprowadziło do jego bogactwa. Niezależnie od wszystkiego, jest jednak jasne, że William Duer, jak i jego potomkowie, mieli w życiu jeden cel — monetarny sukces. Był znanym finansistą i kupcem, który rozsławił się jako jeden z pierwszych spekulantów na giełdzie i prominentny członek społeczeństwa finansowego tamtego okresu. Jego najbardziej znanym dokonaniem jest rola spekulanta na rynku obligacji w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość. Duer zyskał reputację jako biegły inwestor, który był w stanie przewidzieć trendy rynkowe i osiągnąć duże zyski. Angażował się też w spekulacje na rynku nieruchomości, co przyczyniło się do rosnącego bogactwa rodziny. Dopiero pod koniec lat 80. XVIII wieku William wpadł w kłopoty, gdy zainwestował znaczną część pieniędzy w ziemię, która ostatecznie nie przyniosła czarownikowi zysków. Jego długi rosły, a ostatecznie popadł w bankructwo i niedługo później zmarł. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja... W czarowniczej socjecie mówi się jednak o zimnej wojnie, jaka toczyła się w tamtym czasie pomiędzy Duerami i Hudsonami z Hellridge. Hudsonowie mieli knuć i spiskować przeciwko swoim wrogom, których majątek w tym regionie zaczynał powoli przekraczać ich zyski z kopalni złota, co według właścicieli miało być znaczącym zagrożeniem do ujawnienia magii w tym regionie i ostatecznie doprowadzić do kolejnych procesów i łapanek. Teoria spiskowa Hudsonów spotkała się z przyklaśnięciem ich przyjaciół, szczególnie dość kontrowersyjnych Carterów oraz rodu Verity, którzy twierdzili, że spekulacje finansowe czynione przez Duerów są jedynie efektem prostej magii i wróżbiarstwa, i nie powinny być zgodne z prawem. Ta sprawa nigdy nie trafiła do sądu i nie została udowodniona, przez co ciężko jest dzisiaj mówić o tym, kto miał rację. Faktem jednak stało się, że Duerowie popadali w coraz większe kłopoty i ich pozycja w socjecie czarowników znacząco spadła. Rodzina postanowiła wtedy wycofać swoje wpływy z Bostonu, Salem i Hellridge i na stałe przenieść się do Nowego Jorku, gdzie dalej parali się spekulacjami giełdowymi. Kluczowym momentem w ich historii jest rok 1817, kiedy formalnie zawiązało się New York Stock Exchange (NYSE), szybko stając się jednym z głównych centrum handlu akcjami w kraju, w czym udział brali potomkowie Williama. Ich doskonałe spekulacje po raz kolejny doprowadziły rodzinę do fortuny, a daleka odległość od Hellridge sprawiła, że mogli działać właściwie bez ograniczeń w swoim regionie i nie obawiać się potencjalnych spisków.
Na północno-wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych zdecydowali się wrócić w 1834 roku, kiedy formalnie została utworzona giełda bostońska (BSE), ale pozostali poza radarem aż do roku 1857, kiedy wybuchła panika i giełda doświadczyła dużych spadków cen akcji i ogólnego załamania. Co ciekawe, w tym czasie Duerowie gromadzili swoje największe bogactwa, sprawnie skupując akcje firm, które w późniejszym okresie ponownie rosły. To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której nie mogli być dłużej traktowani po macoszemu, a przedstawicieli tej rodziny zapraszano na najważniejsze obrady w regionie. W grudniu 1884 roku tuż przed rozpoczęciem „Wykreślonego Roku” zdecydowali się otworzyć pierwszy na świecie bank obsługujący tylko magicznych, który oprócz szczególnego dbania o interesy czarowników, miał cechować się atrakcyjnymi kredytami dla magicznych przedsiębiorstw, które wcześniej nie były udzielane przez zwykłe banki. Kryzys, z jakim mierzyła się społeczność, chętnie zwracał ją w stronę Duer's Coin Bank, który w tamtym czasie udzielał korzystnych pożyczek, na których po raz kolejny zarabiał niebotyczne fortuny. Bank szybko stał się popularny w całych Stanach Zjednoczonych, a rodzina Duerów zaproszona do stołu obrad Magicznej Rady tego regionu.
W następnych latach rodzina radziła sobie doskonale na rynku finansowym. W 1928 rok przed Czarnym Czwartkiem na nowojorskiej giełdzie zdecydowali się wycofać stamtąd i przenieść wszystkie swoje interesy do Bostonu, wsławiając się tym samym jako najodważniejsi, ale też niezwykle szczęśliwi maklerzy. Do tej pory prowadzą Duer's Coin Bank i jest to instytucja przynosząca im z roku na rok coraz większą fortunę. Swoich potomków kształcą na finansistów, a nierzadko też sprzedawców i polityków. Według jednych plotek ich szczęście do pieniędzy miało pochodzić z częstych związków z Cavanaghami, ale inni twierdzą, że rodzina po prostu od zawsze miała smykałkę do interesów. Najbardziej zagorzali przeciwnicy twierdzą, że do zgromadzenia fortuny wykorzystywali niemagicznych przedsiębiorców. Niezależnie jaka jest prawda, sprawia to, że wokół Duerów do dzisiaj krąży wiele plotek, często nieprzychylnych, ale ich majątek skutecznie odradza wchodzenie z nimi w otwartą wojnę.

 

LISTA POSTACI:


Philip

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:53 pm, w całości zmieniany 16 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
FAUST


KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: negatywny

NESTOR: Bernard Faust (ur. 1921)

POZYTYWNE RELACJE: Cavanagh, L'Orfevre, Nostradamus, Overtone, Paganini

NEUTRALNE RELACJE: Bloodworth, Devall, Duer, Lanthier, Padmore, van der Decken, Verity, Williamson

NEGATYWNE RELACJE: Abernathy, Cabot, Carter, Harris, Hudson, Kepler, Laffite, Munch, Rousseau, O'Ridley

STATUS: przeciętny

SIEDZIBA: New Collection, stare miasto



Od wieków przez rodzinę Faustów przewija się wiele wybitnych postaci, co niestety nie zaowocowało w ich przypadku znacznym majątkiem ani koneksjami. Mówi się, że opiekuje się nimi sama Lilith, co prawdopodobnie wynika z faktu, że Faustowie lepiej czują się w mroku, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Początki rodziny datowane są na przełom XV i XVI wieku, a założycielem rodu miał być Johann Georg Faust, niemiecki lekarz i alchemik. Według legend jeszcze przed otwarciem Wrót Piekieł parał się on czarną magią i wywoływaniem duchów, a także twierdził, że potrafi odtworzyć zaginione dzieła Terencjusza. Człowiek ten nie był społecznie lubiany ani szanowany, znajomi posądzali go o konszachty z diabłem, co sam potwierdził. Ostatecznie zginął w oberży w niewyjaśnionych okolicznościach, gdzie podobno Lucyfer zgłosił się po jego duszę, a martwe ciało Fausta przywarło twarzą do ziemi, nie dając jednocześnie możliwości odwrócenia go do Niebios. Postać Fausta przewijała się później przez wiele literackich dzieł, nierzadko bestsellerów, chociaż członkowie jego rodziny nie mogli liczyć na specjalne względy. Wręcz przeciwnie - jego popularność przysporzyła problemów i ściągnęła na nich wzrok inkwizycji. Ostatecznie uciekli z Wirtembergii i przenieśli się do Włoch. Według podań nawiązali wtedy kontakt z Galileuszem, żywo sprzeciwiającym się naukom kościoła i promującym teorię heliocentryczną Kopernika, który później został skazany na nieposłuszeństwo wobec Watykanu. Historycy nie spierają się wobec tej teorii, a nawet twierdzą, że wkład Faustów w prace Galileusza mógł być większy, niż jest obecnie wiadome. Wobec Faustów padały kolejne oskarżenia, a bliskość ze stolicą kościoła katolickiego przysporzyła im jedynie problemów, dlatego pod koniec XVII wieku zmuszeni byli do ucieczki. Na początku przedostali się do Anglii, a potem dalej na północ, aż do wybrzeży Maine. Pierwsze wzmianki o Faustach na tych terenach datowane są na 1770 rok, kiedy to Oliver Faust nabył kamienicę w centrum miasta. O mężczyźnie wiadome na tamten moment było tyle, że był kupcem, który specjalizował się w handlu dość osobliwymi przedmiotami, często przypominającymi magiczne. Owe zakupywane przez niemagicznych prowadziły do rozprzestrzeniania się wiedzy o magii i w końcu problemami ze strażą miejską, która uporczywie kontrolowała stoisko targowe Olivera. Być może właśnie z tego powodu zdecydował się on kupno lokalu, w którym był w stanie prowadzić sprzedaż w bardziej kontrolowany sposób. Faustowie w owej kamienicy założyli wtedy warsztat, w którym pracowali nad wytwórstwem magicznych przedmiotów, a także lokal sprzedażowy, w którym kwitł handel wątpliwymi przedmiotami. Ta kwestia nie była dla Kręgu dostatecznie uporczywa, ale plotki jakoby Oliver Faust pracował nad przedmiotem, mogącym zagrozić pozycji czarowników na świecie, ściągnął na Faustów oczy społeczeństwa magicznego. Dzięki wywiadowi wkrótce okazało się, że ów przedmiot miał zawierać w sobie cząstki stu demonów, co czyniło z niego artefakt nie tylko wyjątkowy, ale także szalenie niebezpieczny. Krąg podjął wtedy decyzję o natychmiastowym przyjęciu Faustów w swoje grono, aby mieć choćby znikomą kontrolę nad ich pracami naukowymi. Oliver wkrótce zmarł, co prawdopodobnie wynikało z obcowania z tak wieloma demonami naraz, a sam przedmiot zaginął i nie są znane jego dalsze losy. W pierwszy poważny konflikt wdali się dopiero w 1855 roku, kiedy to zostali oskarżeni przez Abernathych - w wyniku spisku Fogartych - o knucie przeciwko nim i usiłowanie włamania do tajnych archiwów biblioteki, a także plany wykradnięcia całej dostępnej czarownikom wiedzy. Domniemań nie udało się udowodnić, a sami Faustowie nie byli szczególnie zainteresowani udowadnianiem swojej niewinności, znacznie chętniej spędzając czas nad badaniami. Ostatecznie konflikt udało się zażegnać, a Faustowie odsunęli się jeszcze bardziej w cień, w Kręgu udzielając się tylko w przypadku ważnych spraw. Przez te wszystkie lata Faustowie znikali i ponownie pojawiali się w historii miasta, niechętnie udzielając się w sprawach politycznych i znacznie lepiej czując się w kwestiach typowo naukowych, nad którymi pracowali w swoim warsztacie na tyłach sklepu. Ostatecznie, dzisiaj w archiwach miejskich nie można znaleźć ani aktu notarialnego, ani jakiegokolwiek potwierdzenia, żeby kamienica należała do Faustów, ale uznaje się, że tak jest, choćby przez sam fakt zasiedzenia. Z racji tego, że kamienica znajduje się w niemagicznej części miasta, często ich progi odwiedzają zwykli ludzie. Część z nich po zakupieniu przedmiotu twierdzi, że widuje nie tylko dziwy, ale i słyszy nieprzyjemne głosy. Podobno para zaginionych w kopalni nastolatków posiadała przy sobie amulet, który miał ich chronić przed potencjalnym zagrożeniem, właśnie produkcji Faustów, jednak - jak dzisiaj wiadomo - na nic się on zdał.
Faustowie to osoby stroniące od kontaktów społecznych, całkowicie poświęcające się nauce i badaniami nad naturą magii. Swoje dzieci kształcą przede wszystkim na naukowców i wynalazców, Jako że uznają, iż cel uświęca środki, zwykli obcować z najbardziej przerażającymi siłami. Popularne w tej rodzinie są nauki matematyki, fizyki i innych dziedzin ścisłych, a także teorii magii, magii iluzji oraz magii wariacyjnej. Ponoć w swoich piwnicach trzymają wszystkie możliwe przedmioty znane człowiekowi, a choć sam ten fakt wydaje się absurdalny, Faustowie na pewno są typami zbieraczy.


LISTA POSTACI:
Roche (moderator)

Annika (zd. van der Decken)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:48 pm, w całości zmieniany 6 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
HARRIS


KRĄG: Salem

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Prudence Harris (ur. 1913)

POZYTYWNE RELACJE: Devall, Duer, Hudson, Laffite, Overtone, Rousseau, Verity

NEUTRALNE RELACJE: Abernathy, Bloodworth, Cabot, Kepler, Lanthier, L'Orfevre, Munch, Williamson

NEGATYWNE RELACJE: Carter, Cavanagh, Faust, Nostradamus, Paganini, van der Decken

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Autumnburn Estate, Salem



Początki rodziny można datować na 1678 rok, niedługo po otwarciu Piekieł w Hellridge, chociaż ich historia zaczyna się znacznie dalej, bo w Londynie. Po odzyskaniu władzy przez protestanckiego monarchę Karola II Stuarta katolicyzm stał się obiektem nieufności i podejrzeń. Niedługo później pojawili się donosiciele, którzy twierdzili, że istnieje spisek mający na celu zamordowanie króla, obalenie rządu i przywrócenie katolickiego panowania. Głównym oskarżonym był Titus Oates, a panika spowodowała procesy, aresztowania i egzekucje wielu osób, ostatecznie kończąc ten nierealny nonsens dopiero w 1681 roku. „Popish plot” — bo tak nazywano ten ruch — okazał się kluczowy dla Harrisów. W 1679 roku Benjamin Harris, protoplasta rodziny, brał udział w szerzeniu treści antykatolickich, publikując dzieła sprzeciwiające się sukcesji Jakuba, księcia Yorku, chociaż był znany już od 1673 roku, jako antykatolicki wydawca. W wyniku tego został skazany za zdradę, ale po zwolnieniu z więzienia wznowił swoją kampanię. Ostatecznie przez prześladowanie przez katolików najprawdopodobniej w 1686 roku uciekł do Bostonu, a następnie założył kawiarnię „London Coffee House” w Salem, która umożliwiała zarówno mężczyznom, jak i kobietom dostęp do zagranicznej prasy (co było nietypowe jak na tamte lata). Ta szybko stała się tajnym miejscem spotkań czarownic i czarowników z tego regionu, zmęczonych prześladowaniami. W ten sposób Benjamin poznał swoją późniejszą żonę — Mathildę, która została zabita niedługo później w trakcie procesów w Salem, co z kolei zaostrzyło poglądy Harrisa nie tylko wobec katolików, ale też protestantów i stopniowo doprowadziło u niego do rozwoju urojeń. W tym samym roku otrzymał zezwolenie na publikację „The Acts and Laws of Massachusetts in 1692”, które było pełnym zbiorem praw regionu, po raz pierwszy wydanym w ogólnodostępnym nakładzie. Chociaż oficjalnie znana jest wersja, jakoby w 1695 roku powrócił do Londynu, jest to kłamstwo stworzone przez czarowników na potrzeby utrzymania w sekrecie rozwijającej się w rodzinie Harrisów magii.
Jego dwóch synów kontynuowało pracę ojca nad publikacjami, co ostatecznie przełożyło się na profil rodziny. Przez następne kilkadziesiąt lat Harrisowie chętnie udzielali się w kwestiach dziennikarskich, publikując wiele treści w tamtejszych gazetach, ale też na własną rękę, pokazując prawdziwy obraz stanu kolonii oraz rządów, a często poruszali też tematy religijne. Pod maską zagorzałych chrześcijan starali się przemycać treści popierające Lucyfera, Lilith i Piekło, czego ostatecznie dokonał Thaddeus Mason Harris w 1793 wydając razem z między innymi Jean-Jacquesem Rousseau dzieło „The Natural History of the Bible”. Od tamtej pory rodziny żywią wobec siebie dość ciepłe i bliskie relacje, co wielokrotnie skutkowało ich wspólnymi publikacjami.
Ważnym momentem w historii istnienia rodziny Harris jest rok 1886, kiedy to niedługo po wydarzeniach w Hellridge, ówczesny nestor rodziny Asa Harris, został zaproszony do stołu obrad w Magicznym Ratuszu, jako jeden z reprezentantów Salem. Już w tamtym momencie rodzina była znana ze swoich dokonań w zakresie wolnej prasy i publikacji dziennikarskich, dzięki czemu uchodzili za godnego gracza na politycznym rynku. W wyniku obrad z tamtego okresu utworzona ostatecznie Magiczna Rada poleciła Asie utworzenie magicznej prasy na terenie północno-wschodniego wybrzeża USA. Przez następne lata uformowały się dwa formaty, które działają aż do dzisiaj. Są to Piekielnik Codzienny, jako informator polityczny, gospodarczy i społeczny, który działa w tym regionie oraz Zwierciadło, magazyn przeznaczony na artykuły na temat życia codziennego i nierzadko plotek, które zwłaszcza w ostatnich 30 latach, osiąga zasięgi międzyterytorialne. Całkowicie magiczna prasa była w pewnym sensie rewolucją na tamtejszym rynku i do dzisiaj nie wykształciła się żadna konkurencja gotowa zagrozić Harrisom. Obecnie rodzina żyje z zysków z wydawnictwa, pomimo pojawiających się głosów sprzeciwu, że osiągnęli niebezpieczny monopol. Sprzedaż reklam przynosi odpowiednie fundusze, żeby zapewnić sobie i dzieciom godny byt. Główna siedziba wydawnictwa działa w „London Coffee House” w Salem, ale jej dodatkowe biura są umiejscowione także w Deadberry w Saint Fall. Co ciekawe, nieprzerwanie, od kiedy Benjamin Harris zdecydował się na udostępnienie zagranicznych publikacji kobietom pod koniec XVII wieku, ta rodzina stanowczo opowiada się za równością praw płci. Jeszcze w czasach ruchów sufrażystek, wiele kobiet z tej rodziny dołączało do organizacji, nierzadko zajmując się np. drukowaniem ulotek. Przyjęło się, że potomkowie rodziny głównie piszą dla wydawanych przez siebie magazynów, ale równie często publikują książki lub oddają się działaniom społecznym. Niestety zazwyczaj nie przekłada się to na treści w Piekielniku lub Zwierciadle, które zgodnie z tajemnicą poliszynela, pozostają pod stałym wpływem Kręgu i Kościoła.


LISTA POSTACI:
Delilah Verity (zd. Harris)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:45 pm, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
HUDSON


KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: pozytywny

NESTOR: Augustus Hudson (ur. 1912)

POZYTYWNE RELACJE: Abernathy, Carter, Cavanagh, Harris, Laffite, L'Orfevre, Padmore, Verity

NEUTRALNE RELACJE: Bloodworth, Cabot, Devall, Nostradamus, Overtone, Paganini, Rousseau

NEGATYWNE RELACJE: Duer, Faust, Kepler, Lanthier, Munch, O'Ridley, van der Decken, Williamson

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Brass Legancy, North Hoatlilp



Twierdzi się, że Hudsonowie dla nagród i zaszczytów gotowi są oddać własną matkę. Jeśli kiedykolwiek ktokolwiek miał co do tego wątpliwości, w historii rodziny znajdzie dosadne przykłady na udowodnienie tezy. To ludzie, z których kont bankowych wylewają się niebotyczne środki, do swojej pozycji dążyli nie o tyle ciężką pracą, co talentem i wyjątkowym samozaparciem, które nie raz doprowadzało ich do szaleństwa. Niezwykła smykałka do interesów, a także stawianie sobie i otoczeniu coraz to nowych wyzwań czyni z nich osoby zdeterminowane i często też niebezpieczne.
Rodzina wywodzi się w prostej linii od Henry’ego Hudsona, znamienitego niemagicznego podróżnika. Na początku XVII wieku, będąc w służbie holenderskiej floty, udał się na zachód i dotarł do Nowej Fundlandii, a następnie do - nazwanej jego imieniem - Rzeki Hudsona w Nowym Jorku. Nie przerywając rejsu zawrócił i udał się z powrotem na północ, aż osiągnął - również noszącą po nim imię - cieśninę Hudsona, a następnie przedostał się na wody Zatoki Hudsona, gdzie wraz z załogą utknął na długie miesiące. Nieprzygotowana na tak długi rejs załoga umierała z zimna i chorób - według podań miało tam również dochodzić do przypadków kanibalizmu. Henry Hudson oszalał, niesiony swoją zapalczywością i pragnieniem zaszczytu nakazał dalszą podróż do wybrzeży Azji. Bunt załogi skutecznie mu to uniemożliwił i po wyrzuceniu na brzeg Henry’ego Hudsona wraz z synem Johnem i ośmioma wiernymi marynarzami - odpłynęli do domu. Mężczyzna zmarł wkrótce z wycieńczenia, a jego potomek udał się na południe w poszukiwaniu schronienia i przysiągł sobie już nigdy nie postawić nogi na statku, aż dotarł do Hellridge. O rodzinie od tamtej pory wiadome było tyle, że próbowali swoich sił w podróżach lądowych, odkrywając liczne jaskinie i wąwozy na tych terenach, jednak w tamtym okresie nie zapisali się szczególnymi osiągnięciami na kartach historii. Ponowne wzmianki o Hudsonach pojawiają się dopiero kilkadziesiąt lat później w 1670 roku, kiedy to William Hudson odnalazł w Hellridge złoża złota i szybko wzbogacił się, stając jednym z najważniejszych osobistości w Saint Fall, do tej pory znanym nawet niemagicznym. Według powszechnych legend złoto to nie zostało przez niego odnalezione, a zostało mu podarowane za samego Lucyfera w zamian za ochronę Wrót Piekieł. Niektóre źródła twierdzą, że znajdują się one w wybudowanej później przez Hudsonów kopalni, a William poprzez długie negocjacje z Lucyferem obiecał mu ukryć przejście przed  wzrokiem Archanioła Gabriela, w zamian za wypełnienie go złotem, które mógłby wydobywać. Do tej pory, pomimo wydrążenia blisko 120 kilometrów tuneli w Hellridge, nie odnaleziono domniemanych wrót, przez co wielu historyków twierdzi, że jest to jedynie plotka rozpuszczona przez Hudsonów, której celem było przedstawienie swojej rodziny w możliwie najlepszym świetle. Niezależnie od tego, jaka jest prawda - poskutkowało. Jedynie pokolenie później w 1693 roku Hudsonowie zostali zaproszeni do stołu Kręgu. Na początku nie chcieli dopuszczać do kopalni nikogo obcego, prowadząc wydobywanie w rodzinnym gronie, jednak złoża złota nie kończyły się, a ich chrapka na nie rosła z każdym dniem. W końcu w 1744 roku otworzyli na tych terenach przedsiębiorstwo wydobywcze, a wkrótce z pomocą Veritych wywalczyli w stanowym prawie ustawę wydłużającą czas pracy w kopalni do nawet 18 godzin. Wiele z dokumentów z tamtego okresu nieszczęśliwym trafem przepadło lub nigdy nie trafiło do archiwów miejskich, ale można domniemać, że Hudsonowie wykorzystywali do pracy siły niewolnicze i dopiero stopniowe wpływy Kręgu na ich działania doprowadziły do zaniechania tego precedensu. W 1824 roku kopalnia złota Hudsonów zatrudniała już tylko legalnie i stanowiła jedno z najlepszych miejsc pracy na tym obszarze, pomimo zagrożenia płynącego z wchodzenia w głąb ziemi. Niestety ich spokój nie trwał długo. W 1885 roku w kopalni wybuchł pożar, który strawił życia blisko 33. osób, a zaledwie trzy miesiące później zawalił się jeden z szybów, w którym zmarło kolejnych 50 osób. Liczne głosy społeczeństwa na temat bezpieczeństwa pracy w kopalni zdawały się odbijać od Hudsonów niczym od ściany i dalej prowadzili oni ryzykowne odkrywki (a jeśli wierzyć by w wersję, w której złoto zostało im ofiarowane przez Lucyfera, wkrótce zapominając o tym, dlaczego to miejsce miało zostać ukryte). Na przestrzeni następnych dwóch miesięcy w kopalni doszło jeszcze do 3. poważnych wypadków, w wyniku których życie straciło łącznie 112 osób. O knucie oskarżyli wtedy Williamsonów, sugerując, że chcą pozyskać ich złoto na swoje kampanie wyborcze. Gdy na jaw wyszedł spisek Fogartych o sprawie zapomniano, ale uszkodzone szyby kopalni zawaliły się jeszcze 2 razy w ciągu najbliższych 50 lat, Krąg w końcu nakłonił Hudsonów do zamknięcia tego miejsca, czemu byli bardzo niechętni, pomimo już licznie zgromadzonych funduszy, którymi mogli operować. W końcu poprzez długie negocjacje i przekupstwa zgodzili się wyłączyć szyby kopalni, co ostatecznie zrobili w 1926 roku. Od tamtej pory kopalnia pozostaje zamknięta, chociaż jest częstym miejscem wypraw spragnionych wrażeń nastolatków. Nawet głośna sprawa zaginięcia Skyli Fraser i Tommy’ego Holmesa nie skłoniła ich do wpuszczenia do środka śledczych, a poprzez wpływy Kręgu, policji nigdy nie udało się zdobyć odpowiedniego nakazu i nastolatkowie do dzisiaj mają status zaginionych.
Od momentu zamknięcia kopalni Hudsonowie parali się przede wszystkim inwestycjami, chętnie wydając zgromadzone przez lata złoto. Do najważniejszych z nich należy miejscowy country club, do którego chętnie zjeżdżają magiczni i niemagiczni bogacze z całych Stanów. Ich największą ambicją pozostają zaszczyty, a także popularność nazwiska, chociaż w wielu przedstawicielach tej rodziny płynie dalej żyłka odkrywcy. Są bardzo towarzyskimi, kulturalnymi i obytymi ze światem ludźmi, którzy nie przepuszczą żadnej okazji do wzbogacenia się lub pokazania się w jak najlepszym świetle. Ze względu na historię rodziny stronią od podróży statkiem, wielu członków tego klanu ma w sobie dziwny strach przed morzem, co często jest wyśmiewane przez van der Deckenów. Swoich potomków nauczają przede wszystkim ekonomii oraz inwestycji, ale także historii i geografii, przez co w drzewie genealogicznym Hudsonów można znaleźć wielu podróżników i odkrywców.


LISTA POSTACI:
Valentina

Audrey Verity (zd. Hudson)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:41 pm, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KEPLER


KRĄG: Salem

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Daniel Kepler (ur. 1901)

POZYTYWNE RELACJE: Cabot, Duer, Carter, Laffite, Lanthier, Nostradamus, O'Ridley, Padmore

NEUTRALNE RELACJE: Abernathy, Bloodworth, Harris, L'Orfevre, Overtone, Paganini, van der Decken, Verity, Williamson

NEGATYWNE RELACJE: Cavanagh, Devall, Faust, Hudson

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: Sawblade Nebula, New Hampshire



Keplerowie to rodzina astronomów, która swoje korzenie ma w okolicach szwajcarskich Alp. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą jeszcze z wczesnych lat nowożytnych, kiedy to teorie i zbiory astronomiczne Noaha Keplera, znamienitego astronoma i fizyka, były palone przez Watykan. Popierały one teorie Kopernika, co w tamtym czasie było niedopuszczalne. Ciężko jest tutaj mówić o tym, by to Noah był protoplastą rodziny, ale na pewno jest on wciąż wymieniany jako najważniejszy jej członek. Niestety na wiele lat świat o nich zapomniał. Ówczesny papież zagroził Keplerom ekskomuniką, zabraniając dalszego wspierania teorii heliocentrycznej, a rodzina odeszła w cień, próbując unikać wszelkich konfliktów. Zaszyli się w swoim domowym obserwatorium, gdzie dalej zajmowali się astronomią, a dla społeczeństwa pozostali uczonymi odludkami, mało angażującymi się nawet w życie pobliskiego miasteczka. Niedługo później, aby wciąż badać niebo, przenieśli się na północ Szwajcarii, gdzie związali się z uniwersytetem w Bazylei, pomagając w tamtejszych badaniach astronomicznych. Większość odkryć nadal chowali do przysłowiowej szuflady, nie chcąc dzielić się swoimi odkryciami przez urazę, ale i strach przed Watykanem i uczonymi księżmi. Odeszli także od wiar chrześcijańskich, czym w tamtym okresie zdecydowanie się nie chwalili. Nie jest pewne, dlaczego ani kiedy, ale wiadomo, że Keplerowie zaczęli praktykować kult solarny, znacznie wcześniej niż otworzone zostały Wrota Piekieł. Niektóre z tradycji tamtego kultu zakorzeniły się w nich tak bardzo, że praktykowane są aż do czasów dzisiejszych. Boga szukali bowiem w Słońcu, nie na krzyżu. Obchodzili oni również święta solarne, podczas których wspólnie oddawali cześć słońcu w obrzędach, które teraz przypominają małe sabaty czarownic. Ich wiara została zastąpiona dopiero w momencie, gdy przyjęli Lucyrfera do swojego serca, otrzymując rozpływającą się po świecie moc prosto z wnętrza Piekieł, już w 1674 roku. Niemalże od razu zaczęli wtedy organizować szwajcarskie społeczeństwo magiczne, a przy pomocy magii, która na końcu XVII wieku dawała im zatrważającą przewagę, zaczęli mścić się na miejscowych duchownych za krzywdę, która została im wyrządzona przez palenie znamienitych zbiorów i dzieł Noaha Keplera. Rozpętali tym miejscową wojnę między kościołem katolickim, który w tamtym okresie prowadził też walkę z wiarami protestanckimi. Keplerowie doskonale wykorzystali ten moment. Konflikt trwał dziesięć lat, w trakcie których zginęło wielu niemagicznych, łapanych przez inkwizycję w trakcie polowań na czarownice. Watykan coraz baczniej przyglądał się Keplerom. W ich oczach wydawali się naturalnie głównym podejrzanym, chociaż zapomnianym przez ostatnie wieki. Rodzina została zapędzona w przysłowiowy kozi róg, mierząc się z ryzykiem bycia zgładzonym przez znacznie większe siły watykańskie. Uratowali go wtedy członkowie rodu Laffite, podróżujący w tamtym czasie po Europie. Zaproponowali szwajcarom azyl na wschodnim wybrzeżu USA i kontakty, w zamian za kontynuację swoich badań astronomicznych, które miał związek z działaniem magii, jak i rozszerzanie młodej wtedy wiedzy o Piekłach. Keplerowie, chociaż się wahali, tak naprawdę nie mieli wyboru i ostatecznie w 1685 roku wyjechali z Europy.
W regionie północno-wschodniego wybrzeża USA czuli się na początku dość obco, chociaż uczucie minęło, gdy możne rodziny z okolicy rozpoczęły dla nich budowę specjalnego obserwatorium, które miało mieścić się przy nowej siedzibie w New Hampshire w okolicach Mt. Washington, ze względu na to, że w Massacheussets trudno było o górzysty teren, o który prosili astronomowie. Rodzina zaczęła wywiązywać się ze swojej umowy, badali tematy Piekła, zaklinania demonów, a w momencie, kiedy zakończyły się prace nad obserwatorium, całkowicie poświęcili się badaniu Nieba. Chociaż jest to wiedza dawno zapomniana i znana tylko najstarszym członkom rodziny, to właśnie oni byli jednymi z pierwszych członków Kowenu Dnia.
Ich badania astronomiczne przyniosły wiele odpowiedzi, ale przez dawne samotnicze zwyczaje, znów trudno było im się dzielić nową wiedzą ze społecznością. W szczególności powoli poznawano, w jaki sposób ułożenie układu słonecznego wpływa na moc czarowników oraz które fazy słoneczne pokrywają się z wcześniejszymi wierzeniami rodu. Często podróżowali również do Hellridge, aby tam badać układ gwiazd, który mógł mieć znaczenie. Domniemali, że właśnie z ich powodu Aradia zdecydowała się otworzyć Wrota Piekieł właśnie w tym regionie. Uwagę Keplerów przyciągało też światło księżyca, którego fazy działały na magię; razem z O'Ridleyami prowadzili badania nad wpływem owych promieni na florę ziemską. Z Nostradamusami odkrywali z kolei ich działanie na organizm czarowników, a w szczególności na cykl menstruacyjny kobiet oraz sny. Istnieją również plotki, że ich nagminne przeszukiwanie nieba, wiąże się z tym, że za wszelką cenę od lat próbują odnaleźć Bramy Niebios, chociaż nigdy im się to nie udało.
Keplerowie dalej zajmują się astronomią, rzadziej pracując nad kwestiami historycznymi albo rzemiosłem zaklinania. Dali się poznać jako cisi członkowie Magicznej Rady, w kwestiach społecznych najczęściej idąc za głosem większości, ale w kwestiach naukowych i planów rozwoju są jednymi, którzy krzyczą najgłośniej. Utrzymują szczególnie bliskie stosunki z rodzinami Nostradamus i O'Ridley. Podejrzana jest ich bliskość z Lucyferem, czczą go bowiem jakby zapominając o Lilith i Aradii, nie będąc szczególnie aktywnymi członkami świąt kościelnych, o ile nie są poświęcone właśnie Królowi Piekła. Powiada się, że to dlatego, że utożsamiają Lucyfera ze Słońcem, które zwykli czcić w przeszłości.


LISTA POSTACI:
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:35 pm, w całości zmieniany 8 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
LAFFITE

   
KRĄG: Salem

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: pozytywny

NESTOR: Lyebault Laffite (ur. 1916)

POZYTYWNE RELACJE: Bloodworth, Devall, Harris, Hudson, Kepler, L'Orfevre, Munch, Rousseau, O'Ridley, Padmore

NEUTRALNE RELACJE: Cabot, Carter, Lanthier, Paganini, van der Decken, Verity

NEGATYWNE RELACJE: Abernathy, Cavanagh, Duer, Faust, Nostradamus, Overtone, Williamson

STATUS: bogaty

SIEDZIBA: Bastion de la Colothune, Salem



Laffite to rodzina polityków i dyplomatów wywodząca się z francuskiej Akwitanii. Jeszcze w Europie znani byli ze swojej szerokiej wiedzy z zakresu nauk humanistycznych. Parali się filozofią, literaturą i rzadziej prawem. Na tereny USA przybyli jeszcze w czasach kolonialnych, na początku XVII wieku, mając wtedy za zadanie sprawować urzędy w administracji nowej kolonii i potem w nowopowstałym rządzie. Protoplasta rodziny Jean-Paul Laffite zasiadł również w Radzie Asystentów ówczesnego gubernatora, gdzie poznał Darnella Cabota. Był on doskonale wyedukowany, wypowiadał się płynnie aż w pięciu językach, był też teoretykiem prawa i wyśmienitym filozofem.
O prawdziwych początkach Laffite można jednak mówić, datując je dopiero na 1670 rok, kiedy cztery lata po otwarciu Wrót Piekieł w pobliskim Hellridge, w aż trzech przedstawicielach rodziny jednocześnie wpoiła się magiczna moc. Ze względu na swoje pozytywne kontakty z Cabotami, natychmiast zostali zaproszeni do tworzącego się tam Kręgu, na wzór Kręgu Hellridge. Na początku zajmowali się tuszowaniem wszelkich śladów magii przed oczami śmiertelników, starali się wyeliminować plotki mogące wydać sekret magii na światło dzienne, ale przez dużą nieświadomość i nieodpowiedzialność świeżego społeczeństwa czarownic, nie udało im się zapobiec procesom w 1692 roku. Przyjęło się jednak, że Laffite to nie tylko doskonali dyplomaci, ale też szpiedzy, chociaż od tego twierdzenia odchodzi się przez ostatni wiek. W trakcie budowy Katedry poprosili władze kościelne o oddelegowanie im zadania kontaktu z innymi magicznymi społecznościami. Rodzina była bowiem niezwykle ciekawa świata, zawsze szczyciła się znajomością dużej liczby języków, a także i obcych kultur, dlatego przypisanie im tej odpowiedzialności było jak najbardziej naturalne. Nowe obowiązki były jednak na tyle czasochłonne i wymagające, że przez częste podróże, musieli praktycznie zrezygnować ze swoich wcześniejszych prowincjonalnych urzędów. Znaczącym majątkiem zarobionym jednak na poprzednim zajęciu wspierali budowę magicznych budynków w Salem. W Europie natomiast szukali najbardziej utalentowanych architektów, którzy byliby w stanie spełnić wspólną wizję ich i Cabotów, dotyczącą majestatycznego kościoła (chociaż w historii przyjmuje się, że był to pomysł głównie Cabotów). Przełomem w nieco uzależnionej do tej pory od swoich przyjaciół rodziny, były ich podróże na wschód Europy. Dalej opowiada się legendę, że jedna z tamtejszych wiedźm, która nie kryła swojej odmienności, była bardzo szanowana w społeczeństwie, a inni uznawali ją za bohaterkę ze względu na swoje uzdrowicielskie moce. Inni czarownicy z owych wschodnich wiosek nie mieli też problemu, by na stałe wiązać się z niemagicznymi i posiadać z nimi potomstwo. Chociaż takie zachowania na początku bardzo dziwiły Laffite, tak wkrótce przy dłuższym obcowaniu z nimi, Francuzi przyjęli te postulaty. Nie kryli się z nowymi poglądami. Przedstawili je Kręgowi na początku XIX wieku, co wywołało potężną falę oburzenia wśród innych rodzin i permanentnie poskutkowało pogorszeniem relacji, jak i straceniu na pozycji. Wytoczyła się nawet debata o spisku mającym pozbawić ich wpływów i tytułów. Zastanawiano się, czy rodzina o takich postulatach powinna móc reprezentować Salem na zewnątrz. Ostatecznie do żadnego poważniejszego konfliktu nie doszło, umiejętności dyplomatyczne Laffite były powiem niezastąpione. Udowodnili to zresztą już w 1897 roku, gdy w porozumieniu z Munchami udało im się zorganizować wystawę w muzeum im. Bridget Bishop we współpracy z Biblioteką Wieczności w Aleksandrii, albo w 1924 roku, gdy przewodniczyli w porozumieniu na temat współpracy pomiędzy kierunkiem astrologii Tajnych Kompletów w Saint Fall a Szkołą Astralną w Delhi, co przyczyniło się do nowych i znaczących odkryć w tym obszarze.
Dzisiaj członkowie rodu znani są ze swojej charyzmy i zdolności lingwistycznych oraz wyjątkowo silnych poglądów proniemagicznych. Mimo tego dalej nie dochodzi do zawierania z nimi oficjalnych małżeństw, jako że za bardzo obawiają się o swoją pozycję w Kręgu Salem. Być może właśnie dlatego każdego roku próbują rozszerzać swoje wpływy na Hellridge. Często rozsypani są po różnych stronach świata, utrzymując relacje z innymi magicznymi społecznościami. Ci, którzy zostali na wschodnim wybrzeżu USA, najczęściej związani są pracą w Międzystanowym Magicznym Ratuszu lub zajmują się tłumaczeniem i mediacjami. Laffite są świadomi swojej wartości i nie zamierzają pozwalać sobie na żadne niewybredne komentarze w kwestii swoich poglądów.

 
LISTA POSTACI:
Florence van der Decken (zd. Laffite)
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:37 pm, w całości zmieniany 12 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
LANTHIER

   
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Rohan Lanthier (ur. 1922)

POZYTYWNE RELACJE: Devall, Kepler, Munch, O'Ridley, Padmore, Williamson

NEUTRALNE RELACJE: Abernathy, Bloodworth, Cabot, Cavanagh, Duer, Faust, Harris, Laffite, L'Orfevre, Overtone, Verity

NEGATYWNE RELACJE: Carter, Hudson, Nostradamus, Paganini, Rousseau, van der Decken

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: The Old Fortress, Cripple Rock



O Lanthierach mówi się, że bliżej im do zwierząt, niż ludzi, ale chociaż w tej rodzinie znanych jest kilka przypadków zwierzęcopodobnych, tak samo twierdzenie wynika raczej z faktu, że zwyczajnie stronią od ludzkiego towarzystwa. Choć stronią od polityki i wydarzeń kulturalnych, można stwierdzić, że są jednym z powodów, dla których bestie z Piekieł nie rozeszły się jeszcze po świecie.
Lanthierowie trafili na te tereny już na początku kolonizacji Nowej Francji, osiedlając się w bliskości lasu. Od samego początku uchodzili za pustelników i niezbyt przyjemnych w obyciu, znacznie chętniej spędzając czas ze zwierzętami. Pomimo oskarżeń społeczeństwa o obcowanie z magią, nigdy nie padli ofiarą łowców czarownic, zawsze umykając przed wymiarem sprawiedliwości. W 1666 roku, kiedy otwarte zostały w Hellridge wrota do Piekieł, zaczęły przez nie przechodzić mistyczne stwory, często wzbudzając żywe zainteresowanie tej rodziny. Legenda głosi, że Lucyfer przemówił wtedy w głowie ojca rodziny, Floriana Lanthiera i nakazał mu opiekę nad nimi. Florian sprawę potraktował niezwykle poważnie i przez następne lata budował wokół szerokiego leśnego terenu zasieki, mające chronić go przed drapieżnikami, a także drapieżników przed nimi. Przez wiele lat nie wystarczały. Bestie przedostawały się do miasta i atakowały niemagicznych, co rodziło problemy w postaci zagrożenia dla czarowników i odkrycia Wrót Piekieł. Lanthierowie szukali nowych sposobów na wypełnienie woli Lucyfera, nigdy się nie poddając. Wkrótce zaczęli też nawiązywać ze zwierzętami nieco bardziej intymny kontakt i zaczęto odnosić wrażenie, że te zwyczajnie rozumieją słowa, które mówią do nich przedstawiciele tej rodziny, a czasem wysłuchiwały ich rozkazów. Lanthierowie w szczególności upodobali sobie barghesty, psy, które wyróżniały ogromne zęby i szpony oraz przenikliwe żółte oczy. Dzięki roztoczonej nad nimi opiece, w ciągu kilku lat udało im się udomowić bestie, które od tej pory niczym psy farmerskie pilnowały stad piekielnych zwierząt, strzegąc przed nimi ludzi. Dzięki swojej pracy i wyjątkowemu poświęceniu dla lasu Krąg przyznał Lanthierom całkowitą jurysdykcję nad ogrodzonym zasiekami terenem, który wkrótce przybrał miano Rezerwatu Bestii, co wyjątkowo nie spodobało się Carterom, lubującym się w polowaniach. Ledwo ponad 10 lat później Lanthierowie wdali się w wojnę z Hudsonami, którzy niedaleko rezerwatu odkryli złoża złota i zamierzali otworzyć tam kopalnię, co według Lanthierów miało zaburzyć naturalną gospodarkę środowiska. Pomimo uporczywych protestów Hudsoni rozpoczęli w końcu inwestycję, która w przyszłości zaowocowała wzbogaceniem się regionu. W 1855 wskutek spisku Fogratych Clement Lanthier oskarżył Carterów o zabójstwo 17. barghestów, ale sprawy nigdy nie udowodniono. Z pomocą kompromisu Veritych wypracowali zasadę, jakoby Carterzy nie mieli prawa zbliżać się do Rezerwatu Bestii. Lanthierzy przez wiele lat po tej sytuacji uciekali się do wyjątkowych bluzg w stronę tej rodziny. Od tamtej pory Lanthierzy traktowani są raczej jako kłótliwi i nieokrzesani, przez co również zaczęli odsuwać się od społeczeństwa, a inne rodziny podchodziły do nich z większym dystansem. Znacznie bardziej upodobali sobie życie na uboczu w otoczeniu swoich barghestów i innych piekielnych zwierząt. Lanthierzy wkrótce zaczęli spieniężać swoje barghesty, stając się jednym z czołowych dostawców tych magicznych stworzeń na terenie Stanów Zjednoczonych, choć zapotrzebowanie na owe było dość niskie, ponieważ bestie przerażały nie tylko swoim wyglądem, ale także drapieżnym zachowaniem. Fakt ten zdawał się nigdy nie mierzić rodziny.
Dzisiaj wciąż prowadzą rezerwat, z niezwykłą starannością dbając nie tylko o zdrowie i dobry byt obecnych tam bestii, ale także zabezpieczając miasto przed potencjalnym wydostaniem się owych. Hodowla barghestów, z której się utrzymują, przynosi mierne zyski, dlatego często w rodzinie znaleźć można weterynarzy, badaczy magicznych stworzeń lub nawet zielarzy. Swoje dzieci nauczają przede wszystkim magii natury oraz magii odpychania, ale zwracają także szczególną uwagę na umiłowanie do zwierząt i wiedzy na ich temat. Są to osoby raczej zimne i niechętnie utrzymujące zażyłe kontakty z ludźmi, za to lubujące się w towarzystwie zwierząt. Ostatnimi laty młodzież tej rodziny coraz częściej bierze udział w kulturalnych i masowych wydarzeniach, podczas gdy starsze pokolenie pokazuje się jedynie z okazji najważniejszych uroczystości kościelnych i społecznych.

 
LISTA POSTACI:
Jacquline
Ronan (moderator)

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:56 pm, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
L’ORFEVRE

   
KRĄG: Hellridge

STOSUNEK DO NIEMAGICZNYCH: neutralny

NESTOR: Felix L'Orfevre (ur. 1932)

POZYTYWNE RELACJE: Bloodworth, Duer, Faust, Laffite, Hudson, Paganini, Rousseau

NEUTRALNE RELACJE: Abernathy, Cabot, Cavanagh, Devall, Harris, Kepler, Lanthier, Nostradamus, Overtone, O'Ridley, Padmore

NEGATYWNE RELACJE: Carter, Munch, van der Decken, Verity, Williamson

STATUS: zamożny

SIEDZIBA: Whitland Chateau, North Hoatlilp



Co bardzo ciekawe, na świecie istnieje tylko jedna rodzina L’Orfevrów, a wszyscy przedstawiciele tego nazwiska byli spokrewnieni ze sobą, co świadczyć może, że w którymś momencie historii postanowili oni nadać je sobie samodzielnie (lub zrobił to ktoś inny), a następnie L’Orfevrowie dbali o kręgi rodzinne na tyle, żeby mieć pełną kontrolę nad jego rozprzestrzenianiem się. Dzisiaj oprócz odłamu tej rodziny mieszkającej w Hellridge znaleźć można jedynie kilkunastu jej członków mieszkających we Francji, ale stale utrzymujących kontakt z główną gałęzią rodziny. L’Orfevrowie przywiązują więc nie tylko wyjątkową wagę do swojego nazwiska, ale także dbałości o więzy rodzinne.
Samo nazwisko znaczy tyle, co „złotnik”, historycy są więc pewni, że pierwszym przedstawicielem tej rodziny był Leonardo L’Orfevre, którego drzewo genealogiczne, dokładne pochodzenie oraz rok urodzenia nie są znane. O mężczyźnie wiadomo jest tyle, że w 1811 roku zmarł w Paryżu, gdzie pracował jako jubiler i złotnik na usługach największych rodów tamtych czasów. Jego sława jakoby był w stanie tworzyć pierścienie i wisiory zdobione tak drobno, że na ówczesne czasy wykonanie ich nie byłoby możliwe nawet z użyciem doskonałej technologii, w końcu nadała mu przydomek „Złotego Maga”. Najpopularniejszą pracą Leonardo L’Orfevra była brosza ze złotą pszczołą, którą wykonał dla samego Carla Bonaparte, a którą Napoleon Bonaparte miał otrzymać od swojego ojca na łożu śmierci. Według legend L’Orfevre był czarownikiem parającym się przede wszystkim jubilerstwem i zaklinaniem i podobno w owej broszy zamknął on magię mającą prowadzić Napoleona i przynosić mu szczęście. Teoria ta ma swoje potwierdzenie w rzeczywistości, ponieważ cesarz Francji znany był nie tylko ze swojej wyjątkowej charyzmy, ale także pracowitości - potrafił on pracować przez 6 dni bez ani godziny snu. Dodatkowo wiadome jest, że wierzył on w demony i omeny, a także koncepcję liczb i szczęścia. Według niektórych źródeł rodzina L’Orfevre przygotowała też dla niego truciznę, którą nosił na sznureczku na szyi. Ciekawostką jest fakt, że Napoleon uznawał, że tym, co przynosi mu szczęście, jest portret jego żony Józefiny, dlatego zawsze brał go ze sobą na bitwy. Pozornie nieistotny fakt z perspektywy obecnej wiedzy na temat L’Orfevrów ma teraz znacznie inny wydźwięk. Rodzina przybyła do Ameryki niedługo po śmierci Napoleona w 1821 roku i niemal od razu osiedliła się na terenach Maine, kilka lat później ostatecznie docierając do Hellridge. Na samym początku parali się zawodami rzemieślniczymi, wytwarzali biżuterię dla niemagicznych, oraz zaklinali przedmioty, a także zdarzało im się dorabiać jako uliczni malarze. Ich obecność w Hellridge nie była istotna, aż do roku 1840, kiedy to za namowami Fogartych, L’Orfevrom zaproponowano miejsce w Kręgu w zamian za ich wiedzę z zakresu wytwarzania biżuterii oraz zaklinania. Rodzina przyjęła ten zaszczyt i wiele lat cieszyła się dobrą sławą, a ich biznes dzięki koneksjom znacznie się rozwinął. Wszystko zmieniło się dość szybko, ponieważ już w 1885 roku doszło do trwającego 12 miesięcy spisku. Fogarty już wtedy znani jako rodzina sprzeciwiająca się wszelkim niemagicznym przejawom na tych ziemiach, przeprowadzili serię podstępów polegających na wytruwaniu miejscowej ludności, pożarów, czy nawet nierzadko bezpośrednich ataków. L’Orfevrowie byli wtedy jednymi z ich sprzymierzeńców, stopniowo knując nad pogorszeniem się relacji w Kręgu. Najsłynniejszą sprawą z ich udziałem z tamtego okresu jest proces wytoczony przeciwko Pierre L’Orfevrowi przez rodzinę Veritych, według których ukradli oni duszę Titusa Verity i umieścili ją w jednym ze swoich obrazów. Winę udowodniono, a Pierre został wykreślony z Księgi Bestii i skazany na śmierć. Losy L’Orfevrów wisiały wtedy w Kręgu na włosku. Po głośnym wykreśleniu z niego rodziny Fogartych zdawało się, że L’Orfevrowie także szybko stracą swoje miejsce, ale ku zdziwieniu społeczeństwa, Krąg zadecydował inaczej, uznając, że zostali oni nie tylko zmanipulowani, ale także stali się swoistymi ofiarami tego konfliktu. Być może wynikało to z faktu, że techniki jubilerskie rodziny były na poziomie tak wysokim, że nie chciano stracić wtedy do nich dostępu, ale istnieje także teoria, że kolejne wykluczenie nie wspomogłoby i tak osłabionej wtedy pozycji Kręgu. Od tamtej pory rodzina nie wychylała się specjalnie i skupiła na sztukach artystycznych oraz rzemieślniczych.
Dzisiaj, chociaż w niektórych kręgach dalej obowiązuje wobec L’Orfevrów ograniczone zaufanie, cieszą się oni dość dobrą reputacją, a ich działania charytatywne i częste udzielanie się w życiu kulturalnym miasta doprowadziło do bardziej chętnego obcowania z jego przedstawicielami. W szeregach tej rodziny znaleźć można wielu wspaniałych artystów-rzemieślników, zwłaszcza w zakresie wytwarzania biżuterii, ale także wybitnych malarzy, blisko współpracujących z Kościołem Piekieł. Swoje dzieci nauczają przede wszystkim o sztuce i jubilerstwie, ale także magii wariacyjnej i zaklinania. Stosunek do niemagicznych przez lata również zmienił się w rodzinie L’Orfevrów, znacznie bardziej zainteresowanych wpływami i zarobkiem od kwestii polityki religijnej.

 
LISTA POSTACI:
Vittoria (zd. Paganini)


[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Mar 31, 2024 8:31 pm, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej