Witaj,
Marvin Godfrey
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905
WARIACYJNA : 13
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 198
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 2
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1225-marvin-godfrey#11975
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1258-marvin-godfrey#12593
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1259-marvin-godfrey#12595
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1257-poczta-marvina-godfreya#12592
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-dom-marvina
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1275-rachunek-bankowy-marvin-godfrey#12905

Marvin Godfrey

fc. Kit Harington





 
nazwisko matki Nox
data urodzenia 14.05.1951
miejsce zamieszkania Wallow
zawód Złota rączka
status majątkowy Przeciętny
stan cywilny Kawaler
wzrost 175 cm
waga 78 kg
kolor oczu Brązowe
kolor włosów Brązowe
odmienność Słuchacz
umiejętność -
stan zdrowia Zdrowy byczek
znaki szczególne Bajeczna fryzura, twarda i popękana skóra na dłoniach, znamię w kształcie litery 'V' na prawej łopatce

magia natury: 0 (POZIOM I)
magia iluzji: 0 (POZIOM I)
magia powstania: 0 (POZIOM I)
magia odpychania: 0 (POZIOM I)
magia anatomiczna: 0 (POZIOM I)
magia wariacyjna: 15 (POZIOM II)
siła woli: 20 (POZIOM III)
zatrucie magiczne: 2

sprawność: 14
Rzeźba: POZIOM I (1)
Szybkość: POZIOM I (1)
Udźwig: POZIOM II (6)
Walka wręcz: POZIOM II (6)
charyzma: 2
Kłamstwo: POZIOM I (1)
Perswazja: POZIOM I (1)
wiedza: 2
botanika: POZIOM I (1)
zoologia: POZIOM I (1)
talenty: 17+2
Prawo jazdy: POZIOM I (1)
Zręczność dłoni: POZIOM II (6)
Kowalstwo: POZIOM II (6)
Majsterkowanie: POZIOM II (6)
reszta: 6PSo



rozpoznawalność I (anonim)
elementary school Big Pine
high school Whitewater Technical School
edukacja wyższa -
moje największe marzenie to Łóżko wodne
najbardziej boję się Obłędu, ciemności
w wolnym czasie lubię Robić na akord w przygodnych pracach, szlajać się, kumplować z Duerem
mój znak zodiaku to Byk


I. Ten mały

Cicha woda brzegi rwie – a ta konkretna, można by rzec, jest aż zbyt cicha. Zbyt niepozorna. Zawsze był trochę mały, zwłaszcza w szkole podstawowej. Wystrzelił w górę dopiero pod sam jej koniec, a i ta radość nie trwała zbyt długo. Jego ojciec, Ezekiel, wcale nie był dużo większy, ale duchem nadrabiał za czterech. Sprawny, bystry, energiczny i dobrze zapowiadający się miłośnik magii anatomicznej, miał zostać posłany na studia jako jedyny z trójki rodzeństwa Godfreyów. W decydującym momencie, ku zaskoczeniu wszystkich przerwał edukację, by odnaleźć swoje powołanie na farmie Padmorów jako pomoc w gospodarstwie. Wielu zastanawiało się dlaczego tak szybko porzucił myśl o kontynuowaniu nauki – wszystko wyjaśniło się już kilka miesięcy później, gdy na serdecznym palcu Minervy Nox zalśnił pierścionek zaręczynowy. Nikt już nie zadawał pytań – ciąża w tym czasie była już aż zbyt widoczna. Poczęcie bez ślubu było o tyle oburzającym faktem, że oboje mieli wtedy zaledwie po osiemnaście lat, na co ostro zareagowała bardzo konserwatywna rodzina młodej panny. Ezekiel przyjął na siebie pełną odpowiedzialność za to zdecydowanie przedwcześnie spełnione marzenie i pomimo trudnej sytuacji finansowej, postanowili wspólnie powitać na świecie nowego Godfreya. Narodziny pucołowatego dzieciaka jedni zaakceptowali lepiej, inni gorzej – a w tym ostatnim najbardziej zacietrzewił się brat Ezekiela, Brandon. Po skandalu opuścił rodzinę, kontaktując się z nimi wyłącznie od wielkiego dzwonu, jakby upewniając się, że wciąż nie żyje im się jednak zbyt dobrze.

Ezekiel i Minerva do dziś stanowią dobrą, zgodną rodzinę i kilka lat po pierwszym dziecku dorobili się jeszcze dwójki, dlatego szybko zapomniano o skandalicznych okolicznościach poczęcia małego Marvina. Dzieciak został posłany do lokalnej szkoły w Wallow, gdzie z początku nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród całej reszty. Bardzo sprawny fizycznie i… cóż, umiarkowanie bystry, odnalazł się w otoczeniu innych dzieciaków. Sielanka trwała pewien czas, aż do ukończenia przez chłopca ósmego roku życia. Pewnej wyjątkowo burzliwej nocy, którą Marvin spędzał u dziadków w starym domu Godfreyów, domowników obudził przeraźliwy krzyk. Wystarczyło przekroczyć próg pokoju, by ujrzeć chaos przedmiotów pozrzucanych z regałów i poczuć magię wibrującą w powietrzu. Dłuższą chwilę zajęło odnalezienie jej źródła, ukrytego w starej szafie i trzęsącego się ze strachu pośród sterty starej pościeli.

Nikomu nie udało się wyciągnąć z chłopca szczegółów kłótni, której echa stał się wtedy świadkiem, ale informacje wystarczyły, by z całą pewnością stwierdzić, że prócz magii, tamta noc obudziła w dziecku talent słuchacza. Minerva, całym sercem pragnąca zachować z trudem odzyskaną relację z własną rodziną podjęła w swoim mniemaniu jedyną, słuszną decyzję – zdolności chłopca na wszelki wypadek powinny pozostać tajemnicą. Ostatnie bowiem, co chciałaby usłyszeć z ust swojego ojca, to pełne gorzkiego rozczarowania ”Nie dość, że puściłaś się z Godfreyem, to jeszcze urodziłaś mu odmieńca”. Tym sposobem Marvin trafił pod opiekę swojej babki, Dolores Godfrey, której zadaniem było nauczenie dziecka kontroli nad zdolnością – tylko ona mogła podołać temu zadaniu, przez większość swojego życia zmagając się z wybuchami magicznymi spowodowanymi goryczką. Z radością przyjęła chłopca pod swoje skrzydła i bez kwestionowania czegokolwiek zaakceptowano ten fakt – każdy bowiem wiedział, że Dolores jest szczególnie przywiązana do swojego najstarszego wnuka. Swoje dzieciństwo Marvin spędził w domu rodzinnym Godfreyów, w Wallow, w czasie wolnym włócząc się i odwiedzając ojca w gospodarstwie Padmorów, z reguły unikając innych dzieci – za to nigdy nie stroniąc od zwierząt. Z nich zawsze czytało mu się najlepiej, a im prostszy organizm, tym większą przyjemność Marvin czerpał z przebywania w jego otoczeniu. Kontakt z naturą wzmagał u niego skupienie i stanowił nieodzowną pomoc w trenowaniu siły woli, na który babcia i mama kładła szczególny nacisk.
Marvin desperacko pragnął zabrać to poczucie ze sobą do domu. Tym właśnie sposobem w chałupie Godfreyów zaroiło się od ślimaków, a Marvin odkrył wielką pasję do hodowania tych stworzeń.

II. Pudełko na sekrety

Lata spędzone na ćwiczeniu kontroli nad zdolnością, wielokrotnie powtarzające się zwolnienia lekarskie z powodu skutków ubocznych świadomego lub nieświadomego korzystania ze zdolności znaczyły biografię Marvina już od wczesnych lat szkolnych, nadając mu na przemian łatkę chorowitka i symulanta – niewielu na przestrzeni tych wszystkich lat poznało rzeczywisty powód, a gdy już to robili, często odkrywali to na własną rękę i mieli później dotrzymać tej tajemnicy. Dar służył głównie Marvinowi i stanowił sekret tej samej natury, jakim byłoby posiadanie choroby wenerycznej. Takie przeświadczenie zaszczepiła w nim matka święcie wierząc, że w ten sposób go ochroni – przerażona faktem, że miałaby zdradzić ten sekret swojej części rodziny.

A Marvinowi wielokrotnie zdarzało się korzystać z tej przewagi – mniej lub bardziej zamierzenie. W szkole podstawowej udawało mu się w ten sposób poznać kilka wstydliwych tajemnic szkolnych kolegów, rozeznać się, która z koleżanek jest nim zainteresowana w szczególny sposób i generalnie zawsze być o ten jeden krok przed innymi – a jednak wzbraniał się przed nadużywaniem tej przewagi. Przypłacał to niekiedy fizycznym bólem, ale tyle samo razy zdolność ratowała mu skórę, a na pewno pomagała uniknąć upokorzenia jak wtedy, gdy dotykając dozownika mydła w szkolnej toalecie zorientował się, że chłopcy z klasy wyżej napluli do zbiornika. Wieczorami zaś, w szkółce kościelnej, odkrywał swoje inne atuty – nie dziwiło go, że już od samego początku charakteryzował się wyjątkową samokontrolą, skoro pilnie ćwiczył ją, nim jeszcze trafił na pierwsze zajęcia edukacji kościelnej. Co było największym zaskoczeniem, to jak naturalnie szło mu posługiwanie się magią wariacyjną. Dla Marvina, który spodziewał się, że to magia natury stanie się jego mocną stroną, zdumiewającym było uzyskanie solidnego B z wariacyjnej na koniec szkoły, gdy z kontrolowania natury ledwo wyciągał klasową średnią. Kreowanie rzeczywistości przy użyciu czarów było ledwie przyjemnym dodatkiem, ale zdolność do rozświetlenia otoczenia wokół, gdy czuł się niepewnie, było dla młodego Godfreya niczym tlen. Niekiedy bowiem wciąż robiło się aż zbyt duszno od szepczącej do niego przeszłości, a szept ten potrafił wręcz zaklejać mu uszy i odrywać od świata rzeczywistego. Miewał takie momenty. Zwłaszcza gdy babci zabrakło w pobliżu. W końcu bowiem poddała się chorobie i w 1965 roku dokonała żywota, nie doczekawszy chrztu swojego ukochanego wnuka. Tę ceremonię Marvin poświęcił w sercu właśnie Dolores – wspominając jej poświęcenie dla jego magicznej drogi.

A Marvin nie potrafił już dłużej mieszkać w tamtym domu, nękanym jego przeszłością, pośród przemykających tu i ówdzie cieni jego babki. Nieznośne mdłości, wręcz wyrywające wnętrzności i migreny, kładące go do łóżka na całe dnie, gdy chciał poczuć jej obecność jeszcze raz, nie pozwalały mu dłużej żyć. W każdym razie nie tam. To była największa próba siły woli, jaką przeżył kiedykolwiek – gdy wreszcie odszedł z rodzinnego domu, nie oglądając się za siebie. Na czas nauki w szkole średniej zamieszkał u rodziny ze strony matki, rzekomo wyłącznie po to, by mieć bliżej do szkoły. Nie musieli znać prawdy, bo i po co?

III. Pan od wszystkiego

Do swojej dalszej edukacji wybrał mało reprezentacyjną szkołę w mieście – mimo usilnych próśb ojca i matki, by zrobił coś ze swoim życiem i zainteresował się edukacją wyższą, Marvin wybrał wyuczenie się umiejętności twardych i poszedł na mechanikę samochodową, w międzyczasie imając się różnych robót, starając się odciążyć rodzinę i samodzielnie zarobić na swoje utrzymanie. Po ukończeniu szkoły średniej był już w stanie dokonać samodzielnej naprawy większości domowych sprzętów i wyposażenia, diagnozować usterki w pojazdach i dokonywać podstawowych napraw, a po szkole pojawiał się regularnie w pracowni Noxów, by tam stać się mężczyzną. Dziadek przyuczył go podstaw kowalstwa, co Marvin później wykorzystał, znajdując zatrudnienie jako asystent podkuwacza, gdzie poznał elementy anatomii kopyta. Po szkole szybko wyprowadził się do małego domku niedaleko rodzinnej siedziby – wciąż nie potrafił na dłużej opuścić Wallow. Sezonowo zatrudniany w gospodarstwie Padmorów, pilnie uczący się budowy maszyn rolniczych i ich naprawy, okazyjnie łapiący drobne robótki w domach Marvin stał się miejscowym złotą rączką – chłopakiem do napraw wszelakich. Gdy nie wie jak coś zreperować – robi wszystko, by dowiedzieć się o tym jak najwięcej. Praca fizyczna rozwinęła w nim krzepę, z której czasem zdarza mu się robić użytek, dorabiając u ludzi nieszczególnie skorych do uczciwego płacenia podatków. Niejednokrotnie zdarzyło mu się użyć pięści – czy to dla wyegzekwowania niespłaconego długu za robotę u nieuczciwego pracodawcy, czy to dla samoobrony. Przy tym korzystał z umiejętności nabytych jeszcze w liceum, kiedy tłukli się z chłopakami, jak te młode koguty. A prali się o wszystko: o dziewczyny, o rację, o pierwszeństwo w kolejce po lunch w stołówce... Dziś jest już znacznie bardziej dyskretny i zamiast za każdym razem przyprawiać rodzinę o palpitacje, liże rany w swoim domu lub w wyjątkowych przypadkach prosi o pomoc Oscara.

Dwanaście lat doświadczenia pracy z ludźmi zrobiło z Marvina prawdziwą duszę towarzystwa, rozgadanego i sympatycznego faceta, który przyjdzie i dokona cudu. Nawet pewna wkradająca się tu i ówdzie towarzyska niezręczność mogła stać się jego atutem, bowiem często zdarzało się, że nie był przez to traktowany do końca poważnie. A on tymczasem potrafił mimochodem poznać sekret, którego żaden z klientów za żadne skarby by mu nie zdradził. Mimo spolegliwej powierzchowności, młody Godfrey bardzo dba o swoje własne sekrety, w tym o ten związany z odmiennością. Swój dom zabezpieczył rytuałem wykluczenia oraz rytuałem “kocioł smoły”, o co poprosiła go Minerva, gdy po raz pierwszy dotarło do niej, że jej pierworodny syn zarabia na życie, narażając się niekiedy na towarzystwo wyjątkowo szemrane. On jednak ma o tym zupełne inne zdanie, jednocześnie szczycąc się bliską znajomością chociażby z Philipem Duerem, który przy realizacji jednego ze zleceń nazwał go kolegą. To szczególnie spodobało się Marvinowi, bowiem każdą znajomość z kimś z wyższych sfer poczytywał sobie jako zaszczyt szczególny, porównywalny z tym, jaki odczuwał, gdy jako mały szczyl biegał za kilka lat starszym Orlovskim po całym Wallow i dzięki temu ani razu nie dostał w skórę.

Inna sprawa, że szczególna sympatia do tego pierwszego może wynikać z faktu, że ów posiada na własność najprawdziwsze łóżko wodne.

Obecnie Marvin mieszka sam w maleńkim domku w Wallow, którego zwykle strzegą rytuały i stado ślimaków hodowanych w specjalnie przystosowanym terrarium. Ani w głowie mu poszukiwanie żony, uznał bowiem w duchu, że żadna panna nie zasługuje na los kobiety mu poślubionej. Matka ma zdanie zupełnie przeciwne, co Marvin zbywa, niezmiennie wymawiając się pracą. A tę Godfrey codziennie znajduje u kogoś innego, oferując swój czas i umiejętności praktycznie całej społeczności Hellridge – od niemagicznych, przez mieszkańców najmniej reprezentacyjnych dzielnic po firmy i najbogatsze rodziny. I bardzo dba o swoją markę osobistą, by nikt nie miał nigdy wątpliwości, kogo trzeba wezwać. On sam natomiast często czuje zew do kościelnych ław, gdzie wspomina w modlitwach swoją babcię, która uczyniła go tym, czym jest obecnie – czyli całkiem porządnym, pracowitym chłopakiem.
Marvin Godfrey
Wiek : 34
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Złota rączka
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry

Witaj w piekle!

W tym momencie zaczyna się Twoja przygoda na Die Ac Nocte! Zachęcamy Cię do przeczytania wiadomości, która została wysłana na Twoje konto w momencie rejestracji, znajdziesz tam krótki przewodnik poruszania się po forum. Obowiązkowo załóż teraz swoją pocztę i kalendarz , a także, jeśli masz na to ochotę, temat z relacjami postaci i rachunek bankowy. Możesz już rozpocząć grę. Zachęcamy do spojrzenia w poszukiwania gry, w których to znajdziesz osoby chętne do fabuły.

I pamiętaj...
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.

Sprawdzający: Charlotte Williamson
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry

Rozliczenie


Ekwipunek




Aktualizacje


25.09.23 Zakupy początkowe (+20 PD)
27.09.23 Osiągnięcie: Pierwszy krok (+150 PD)
15.10.23 Zakupy (-30 PD)
03.12.23 Osiągnięcie: Co do słowa (+10 PD)
27.12.23 Surowce: marzec - kwiecień
29.12.23 Osiągnięcie: Jak za darmo, to biorę (+10 PD)
02.01.24 Osiągnięcie: Hehe nice (+10 PD)
28.01.24 Aktualizacja rozpoznawalności (+1PSo)
28.01.24 Aktualizacja postaci (+1 PSo; przyroda->zoologia (I); botanika 0->I)
02.02.24 Opowiadanie z rozwojem magicznym I (+10 PD)
08.02.24 Wątek z wykonywaniem zawodu I (+20$, +10 PD)
01.03.24 Wydarzenie: Pomożecie? Pomożemy! (+40 PD)
29.02.24 Opowiadanie z wykonywaniem zawodu I (+40$, +10 PD)
05.03.24 Wydarzenie: Na rany Aradii (+10 PD)
18.03.24 Wydarzenie: Figlarny początek wiosny (+25 PD)
22.04.24 Osiągnięcie: Życzliwy druh, 100 na liczniku, Siódme poty, V.I.P. (+295 PD)
21.04.24 Kalendarz (marzec-kwiecień) (+150PD, +4PSo)
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej