Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Stary grób
Stary kamienny nagrobek, który przez lata wytarł się na tyle, że odczytać datę śmierci albo chociaż imię nieboszczyka jest zupełnie niemożliwe. Grób na tyle wtopił się w leśne tło, że jeśli jest się chociaż trochę nieostrożnym w trakcie leśnych wędrówek - łatwo jest się o niego potknąć. Przechodzący tędy turyści czasem zastanawiają się, czy głęboko pod ziemią znaleźć można jeszcze trumnę i ciało zmarłego, ale do tej pory nikt nie odważył się sprawdzić. Co jakiś czas po zmroku ludzie skarżą się na przerażające wycia i jęki, a niektórzy nawet zauważali ludzką sylwetkę krążącą wokół kamienia, a następnie rozpływającą się w powietrzu.

Obowiązkowy rzut k3 (dla pierwszej osoby w wątku):
K1-K2 – Nie widzicie nic nadzwyczajnego.
K3 – Pomiędzy drzewami widzicie przemykającą półprzezroczystą sylwetkę w płóciennej sukni ślubnej. Za zjawą ciągnie się długi, piękny welon. Moment później wszystko wygląda zupełnie normalnie. Czyżby wam się przewidziało?

Bonusy w lokacji:  Każda medium, która odegra tutaj dowolny wątek na min. 5 postów po 250 słów lub napisze opowiadanie na 800 słów, uzyska bonus do kości wynoszący 10 oczek na rzut dot. opętania [mechanika genetyki]. Bonus trwa jeden tydzień i można go uzyskać tylko raz na okres fabularny.
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Sty 13, 2025 7:53 pm, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Sandy Hensley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 75
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Francesca Paganini
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
Sandy próbowała utrzymać ducha przy sobie, Johan próbował być pomocny, a Frankie – Frankie próbowała znaleźć dla siebie miejsce, zrobić coś, cokolwiek, co mogłoby zmienić ten dosyć niefortunny bieg wypadków. Drzewo wydawało się rozsądnym wyborem, bo było inne, odstawało; bo wydrapany symbol nie powinien tu być, a skoro tak, skoro był – to musiał coś znaczyć.
Na Johana nie zwracała uwagi. Chyba nawet nie dosłyszała, że chciał ją zatrzymać.
Wzór na drzewie okazał się jakby księżycem, jakimś okręgiem – i garścią liter. Te pierwsze nic jej nie mówiły, ale w zestawieniu z prostym, łacińskim terminem, nie sposób było nie zgadnąć. Imiona. To musiałby być pierwsze litery imion, a to oznaczało, że–
Maggie. Czy nie takiego imienia użyła zjawa przed chwilą? To oznaczało, że albo ta tutaj nazywała się jakoś na A, albo może to ten paskudnik, ten, którego rola przypadła teraz Johanowi– Niezależnie, jakie było rozwiązanie tej zagadki – mieli jakiś punkt zaczepienia; coś, co mogliby wykorzystać w rozmowie z duchem, gdyby tylko–
Jak miała przekazać to wszystko Sandy bez zwracania na siebie uwagi ducha?
Francesca nie uważała, by wydzieranie się spod drzewa miało sens – w najlepszym przypadku upiór porzuciłby Indiankę i znów szalał z tymi swoimi opętańczymi zapędami, skupiając się dla odmiany na niej, Frankie, zamiast na Johanie. To, oczywiście, nie było żadnym rozwiązaniem. Najlepiej byłoby, gdyby mogła jakoś to wszystko przepisać, albo może pokazać na migi, za plecami ducha, ale–
Czy Sandy zrozumie, co Frankie chce jej przekazać? Nie dowiedzą się tego, jeśli nie spróbują. Co najgorszego może się stać? Francesca wyjdzie na wariatkę, ot, tyle. Chyba będzie mogła z tym żyć.
Pełznąc z powrotem w kierunku Johana, odetchnęła powoli. Napotykając spojrzenie Sandy, uniosła ręce, układając je kolejno w A, potem w symbol plusa, potem w M, a na koniec w symbol serca. To było pokraczne, spryt na poziomie przedszkolaka, ale, na Trójcę – nic nie było głupie, jeśli zadziała. Litery nie były skomplikowane, kształt serca również nie. Naprawdę liczyła, że – jakkolwiek durny był jej pomysł – Sandy połączy kropki w jakikolwiek sposób, który pozwoli jej wyciągnąć z ducha coś więcej.
Albo odesłać zjawę tam, skąd przyszła, tak byłoby jeszcze lepiej.
- Tam jest serce – wymamrotała w międzyczasie do Johana, odruchowo wyjaśniając, co znalazła na drzewie. – I inicjały, A i M. Cor unum. To znaczy: jedno serce – paplała półgłosem. – Nie chcę się do niej drzeć, bo jak ktoś ma sobie poradzić z duchem, to pewnie ona, ale– – Wpatrywała się w Sandy intensywnie, próbując dostrzec, czy ta zrozumiała pokazywaną na migi wiadomość – i czy aby na pewno nie potrzebuje pomocy. Nie, żeby Frankie miała jakiekolwiek kompetencje do walki z duchami.
- Chcę jej to jakoś przekazać – wyszeptała do Johana z determinacją. – Bo może jak powie o tych inicjałach i tym sercu, to może ten duch jakoś– – Co właściwie? Wyparuje? Rozpłacze się? Nie była pewna, na co liczyła.
Chyba po prostu na to, żeby zjawa dała im wszystkim nieświęty spokój.

Akcja #1 | Zręczne dłonie na idealną pantomimę dla Sandy!
k100 #1 + 15 (zręczność dłoni II) + 11 (talenty)

Akcja #2 | Percepcja na Sandy
k100 #2 + 5 (percepcja) + 11 (talenty) + 15 (sodalit)
Francesca Paganini
Wiek : 24
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : RATOWNIK REZYDENT W SZPITALU IM. SARY MADIGAN, STUDENTKA
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Francesca Paganini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 87, 26
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Johan i Franceska szukają, rozglądają się. może nie powinno ich tu być, ale są i nie zamierzają się nigdzie ulatniać. Van der Decken zaczyna traktować sprawę osobiście, choć tak naprawdę w ogóle nie jest z nią powiązany. Czar Paganini działał, ogarniał go względny spokój. Nie dostrzegł jednak niż z tego, co zauważyła dziewczyna.
Starał się obserwować ducha kątem oka ducha, jednocześnie woląc się od niego oddalić. Pozornie znał niebezpieczeństwo, z jakim może wiązać się z nim kontakt. To nie była jego bajka, to nie był ocean i zatkane uszy by tłumić głosy syren. To było coś obcego, co znał jedynie powierzchownie.
Postąpił kilka powolnych kroków w bok spoglądając za Frankie.
- Ja pierdolę... - szepnął do siebie szurając stopą po leśnej ściółce. Mógł się jedynie przysłuchiwać. - Kurwa! - kilka kolejnych kroków, gdy duch znów skupił na nim swoja uwagę.
Wyglądało na to, że jego obecność tutaj tylko utrudniała sprawę, a to doprowadzało Johana do szewskiej pasji. Zawsze był nerwowy i w gorącej wodzie kąpany.
Wyglądało również na to, że Francesca jednak znalazła coś na drzewie, do którego się wyrwała. Obserwował jej pantomimę zaciskając usta w cienka kreskę, zasłoniętą i tak przez wąsy. Gdy tylko wróciła, zagarnął ją ramieniem za siebie by mieć pozorną pewność, że jeśli duch zaatakuje, to trafi bezpośrednio w niego, a nie w nią. Nie miał pojęcia, jak to się przekładało na rzeczywistość.
- Dobra, kurwa, rozumiem - skinął głową. przekleństwa w ustach Johana stanowiły przecinki, które chłonął od najmłodszych lat. Jak nie w porcie, to ojcu i innym wujom zawsze się coś wymykało. Inicjały wyryte na drzewie na pewno miały związek z duchem. - Mówiła o jakiejś Maggie. M, tak? - rzucił do niej cicho, przez ramię. - Drugie A? Nie wiem, kurwa, Annie - Maggie i Annie brzmiało dobrze. Mógł się mylić na tysiąc sposobów.
- Ordinatio - rzuca cicho, wciąż nie mając najmniejszej pewności, nawet ułamka, że tarcza odgrodzi ich od ducha. Jest jednak świadom tego, że w pewnym momencie pewnie będzie musiał wziąć zjawę na siebie. Nie wiedział, jak długo Sokole Oko będzie w stanie utrzymać z nią kontakt. Nie wiedział też, czy duch nie postanowi zabrać się za Frankie. Pstryknął kilka razy palcami, by Cindy zwróciła na nich uwagę; na to, co Francesca miała jej do przekazania i opuścił ramiona odwracając wewnętrzną stronę dłoni ku Hensley.
- Ja pierdolę - wycedził przez zaciśnięte zęby. Niech wie, że jak trzeba, to trzeba, weźmie to na siebie. Co dalej? Chuj wie. - W razie czego, po prostu się stąd zmywaj - rzucił przez ramię do Frankie. Pojebie mnie zaraz.

Akcja#1: ordinatio (60): K83 + 12
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Duch znów widocznie zamierza zaatakować Ciebie, Johanie, jednak raz jeszcze coś ją powstrzymuje. Sandy, duch zatrzymał się w momencie, gdy zadałaś swoje pytanie, a sylwetka dziewczyny ponownie obróciła się ku Tobie. Nie gwałtownie, nie ze złością. Na twarzy miała pytanie, powątpiewanie, jakby się zagubiła. Przez chwilę wyglądała jak najzwyklejsza w świecie młoda dziewczyna, która zbyt dużo wycierpiała.
Moja siostra… — powtórzyła po Tobie, jakby się nad tym zastanawiała, a coś w jej twarzy zaczęło się zmieniać. Gdy dopytywałaś, zjawa wpatrywała się w Ciebie i delikatnie marszczyła brwi. Wyglądało na to, że doskonale cię rozumie, a furia, którą czuła jeszcze przed chwilą, zaczęła odpływać, kiedy mówiła o Maggie. Gdy wspomniałaś o śmierci, poprzez swoją więź mogłaś poczuć ogrom smutku i niesprawiedliwości, jaki zakotłował się w duchu.
Widocznie posmutniała, ale wyglądało również na to, że coś sobie przypomina. Smutek zaczął mieszać się z niedowierzaniem, kiedy posunęła bladą dłonią do swojej twarzy.
Zabiłam nas — powiedziała z wyraźną rozpaczą w głosie. — My… Ja… Ja nie chciałam. Dlaczego tu jestem? Gdzie jest Maggie? — Po wściekłości ducha nie było śladu i nawet otoczenie zaczynało się przejaśniać.
W międzyczasie widziałaś, jak Frankie próbuje złapać Twoją uwagę. Bez trudu odczytałaś znaki, które wykonała dłońmi, rozumiejąc idący za nimi przekaz — A + M oraz serce.
Francesco, bez trudu udało Ci się przekazać Sandy, co dostrzegłaś na drzewie. Gdy przyglądałaś się Sandy, mogłaś dostrzec, że Twoje gesty do niej docierają. Widziałaś także na twarzy kobiety odznaczające się zmęczenie.
Johanie, magiczna tarcza stanęła przed Tobą, jednak ponownie nie było dane Ci sprawdzić, czy zadziała na ducha. Wyglądało na to, że rozmowa o siostrze całkowicie odwróciła od Ciebie jej uwagę. W tym momencie zarówno Ty jak i Francesca mogliście czuć się bezpieczni.
Wszyscy, otoczenie zaczyna się przejaśniać i promienie słoneczne powoli przedostają się pomiędzy was. Obecność ducha wciąż jest przytłaczająca, jednak nie wywołuje już takich ciarek i zgrozy jak jeszcze kilka chwil temu. Zjawa w tej turze nikogo nie atakuje — możecie podjąć rozmowę, spróbować się jej pozbyć siłą lub się wycofać bez obaw, że nie pozwoli Wam odejść.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
Nagły ruch zyskuje jej uwagę. Oczy uciekają na chwilę w bok – nie wpatruje się już natrętnie w ducha kobiety, a we Frankie, która za pomocą dłoni próbowała jej chyba coś przekazać. Układ palców, układ rąk… nie powinien być trudny do rozczytania.
A niewiele jej mówiło, ale może to pierwsze słowo w wyrazie. Jednak zaraz pojawia się inny znak, który nie wie, jak interpretować. T? Czy matematyczny znak plusa? Potem przychodzi M, a na końcu serce i równanie staje się całkiem jasne.
Jasne w przekazie, mniej jasne w zrozumieniu.
To mogłoby być równanie miłosne – ale miłość miała różne imiona. W tym momencie nieznany duch sam przyznał, że mowa była o siostrze, a na dodatek Sandy zanotowała cenną wskazówkę – rozmowa o niej w pewien sposób ją uspokajała. Zrezygnowała z ataku, a Hensley po raz pierwszy jest w stanie odetchnąć głębiej.
Może to był błąd, bo mięśnie są zmęczone i każdy kolejny wysiłek kosztować ją może dwukrotnie tyle siły, co pozostawanie w trybie czujności.
Na pewno warto podtrzymać ten stan. Na pewno warto porozmawiać z duchem, który widocznie, po prostu, cierpiał.
Zabiłam nas. Komunikat ważny, lecz nie na teraz. Jeśli od tego zacznie, dusza owej A może rozgniewać się jeszcze bardziej, bądź zostać przytłoczona przez smutek. Nie chciałam świadczy o silnych wyrzutach sumienia, tak jak dlaczego tu jestem? – o niezrozumieniu sytuacji. Sandy sama chciałaby wiedzieć, dlaczego tu jest. Oraz, gdzie faktycznie jest Maggie, jeśli dziewczyna zabiła ich obie.
Spokojnie – zaczyna tonem łagodnym, powoli opuszczając dłonie. – Pomożemy Ci. Ale musisz ze mną porozmawiać. Jestem Sandy, jestem medium i mogę Ci pomóc. Jak się nazywasz? – To najważniejsze pytanie. Założyła, że A to jej inicjał, ale co, jeżeli nie? – Opowiesz mi o Maggie? To Twoja siostra, tak?
Na przykład – co się stało, że obie umarłyście.
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Francesca Paganini
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
Jeszcze przez chwilę nie była pewna, czy Sandy zrozumiała, co Frankie próbowała jej przekazać, ale– Tak! Wydawało się, że tak. Sama Francesca nie była jeszcze do końca pewna, co im to dawało, ale duch wydawał się już mniej bojowo nastawiony – a to już przecież duży plus. Bardzo duży, jak na to, że jeszcze przed momentem zjawa próbowała bawić się w opętanie.
Minusem było natomiast to, że Sandy wyraźnie się męczyła. To było zrozumiałe, odwalała przecież kawał roboty. Paganini nie do końca wiedziała, jak kontakty z duchami odbijają się na czarownicy – zwykłe zmęczenie czy jeszcze, na przykład, ból głowy? Czy zaraz zaczną drżeć jej ręce? Albo może będzie trzeba radzić sobie z zasłabnięciem? – dostrzegała jednak dość, by czuć potrzebę pomocy. To zawsze było od Frankie silniejsze.
Po prostu się stąd zmywaj, rzucił Johan, ale Francesca od razu potrząsnęła głową bez słowa. Nie. W żadnym razie.
- Vitae fortitudo – wyszeptała na przydechu, skupiając się na Sandy. Nie miała pewności, czy zaklęcie zadziała, a nawet jeśli – czy w ogóle w czymkolwiek pomoże. Była natomiast pewna, że w niczym nie zaszkodzi – i to już w tej chwili jej wystarczało.
Zaraz potem ze zdumieniem spostrzegła, że w okół zrobiło się inaczej.
- Też to widzisz? – wymamrotała do Johana, zerkając raz w jedną, raz w drugą stronę. Było jakby jaśniej. Spokojniej. Tam, gdzie wcześniej dziwna, zimna obecność jeżyła włos na skórze, teraz nie było już nic takiego.
Mogliby odejść, Frankie była pewna, że tak. Tylko, że teraz już jakby wcale tego nie chciała.
Chciała się dowiedzieć, o co chodzi z tym duchem. Chciała zrozumieć. Była romantyczką, a gdzie szukać lepszej historii niż u zjawy, która w dodatku twierdzi, że zabiła je obie?
Frankie wciąż nie ufała jednak na tyle, by zbliżyć się do Sandy i zmarłej. Zostając w bezpiecznej odległości, przestąpiła z nogi na nogę i przyglądała się duchowi uważnie, rozmowę pozostawiając medium. W głowie wertowała przy tym znane zaklęcia. Czy miała cokolwiek, co mogłoby pomóc duchowi? Czy magia anatomiczna w ogóle na nie działała? Czy na studiach ktokolwiek w ogóle mówił coś na ten temat? Frankie nie była pewna, nie pamiętała.
- Johan – rzuciła cicho, zezując na mężczyznę. – Czy magia działa na duchy? W sensie, ta lecznicza? – zapytała z głupia frant. Może to i ona była tu medykiem, ale na co dzień leczyła przecież żywych, nie umarłych. Johan za to – może coś słyszał? Jakieś legendy, bajki, plotki?

Akcja #1 | Vitae fortitudo na Sandy | Próg: 65
k100 #1 + 15 (m. anatomiczna)

Akcja #2 | Percepcja na ducha
k100 #2 + 5 (percepcja) + 11 (talent) + 15 (sodalit)
Francesca Paganini
Wiek : 24
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : RATOWNIK REZYDENT W SZPITALU IM. SARY MADIGAN, STUDENTKA
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Francesca Paganini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 38, 47
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Frankie przez chwilę wyginała się machając rękami, by przekazać medium wiadomość na wyrytych na drzewie inicjałach. Dotarła, a Sokole Oko zrozumiała przekaz. Wyczarowana przez niego tarcza jeszcze przez chwilę oddzielała ich od ducha - czy skutecznie? tego już się nie dowiedzą. Może to i lepiej, w ostatecznym rozrachunku nie miał ochoty zostać opętanym, przez ducha wściekłej baby w szczególności.
Kiedy tarcza zniknęła na dobre i on zauważył, że Cindy zaczynała się męczyć. Jeśli padnie przed przepędzeniem zjawy... zaklął pod nosem, może nie powinien był namawiać Franceski na przyjście tu razem z nim. Gdy kazał jej wracać, zaprotestowała, mógł się tego spodziewać. Uparta jak koza, odkąd pamiętał. Postąpił jeszcze jeden krok w tył, żeby jeszcze bardziej oddalić się od zasięgu wzroku ducha, który wyraźnie zaczął się uspokajać - to przecież jednak jeszcze o niczym nie świadczyło.
- Co widzę? - w pierwszej chwili, skupiony na zjawie nie zwrócił uwago na to, że wokół nich zaczęło się przejaśniać. Dopiero po chwili rozejrzał się wokoło. Dreszcz niepokoju również zdawał się znikać; wszystko zaczynało wracać do normy. - Ja pierdolę... - zamruczał pod wąsem.
Słuchał rozmowy Cindy z duchem i zmarszczył brwi. W przeciwieństwie do Franceski nie był ani romantykiem, ani nie uważał, żeby podwójne zabójstwo było romantyczne. Być może Maggie, Mary, czy jak jej tam było, zasłużyła na swój los. Nie dowiedzą się, jeśli rozmowa zostanie przerwana.
- Nie jestem pewien, czy w ogóle działa na nie magia. Nie taka, jaką znamy - odwrócił głowę w jej stronę. - Kontaktować się z duchami mogą jedynie medium. Mamy szczęście, że na nią trafiliśmy - wskazał na czarownicę. Jeśli mieli komuś pomóc, to była właśnie ona. Nie miał pojęcia, czy są w stanie zrobić cokolwiek więcej. Mogliby się porwać z motyką na słońce. Gdyby tak było, od razu sięgnąłby po jakieś zaklęcia magii natury.
- Tam gdzieś był nagrobek, co? - może złożenie na nim pieprzonych kwiatów, czy czegoś, by pomogło? Mógł jedynie gdybać. Zerknął jeszcze raz w stronę Cindy, która tak naprawdę wcale się tak nie nazywała.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Zjawa, która teraz nie miała w sobie już tej wrogości i potworności, którą emanowała kilka chwil wcześniej, zmarszczyła delikatnie brwi i spojrzała na swoje dłonie, jakby widziała je pierwszy raz w życiu. Rozejrzała się po otoczeniu, a jej oczy pomknęły po drzewach w skupieniu. W miarę jak się rozglądała, na jej twarzy widniała coraz większa dezorientacja. Blade spojrzenie zatrzymało się nieopodal Was, Francesco i Johanie. Wbiło się gdzieś ponad Waszymi głowami, pomiędzy drzewa, przy których staliście, jakby czegoś tam szukały. Czoło ducha ściągnęło się jeszcze bardziej, jakby właśnie odkryła, że coś jest nie tak. Twój głos, Sandy, przywołał jej wzrok z powrotem do Ciebie.
Medium? — powtórzyła ze strapieniem i zerknęła w kierunku nagrobka, po czym znów poczęła się w Ciebie wpatrywać, jakby to w Tobie szukała odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, które właśnie chodziły jej po głowie. — Nie powinno mnie tu być — szepnęła z przejęciem, znów przyglądając się swoim dłoniom oraz sukience i kręciła delikatnie głową, jakby chciała odsunąć od siebie rzeczywistość. Minęło kilka chwil, nim w końcu na jej twarzy pojawiło się coś na kształt bezradności, ale i akceptacji.
Na imię mi Agnes — odpowiedziała zaskakująco spokojnie, choć w jej postawie wciąż było widać powątpiewanie, a w oczach cały ocean niezrozumienia. — Moja siostra, Maggie, ona… Ona miała wieść piękne życie. A on to wszystko zniszczył. Zdradził ją — poskarżyła się z przejęciem, szukając na Twojej twarzy, Sandy, zrozumienia. Usłyszałaś również bez trudu zaklęcie wychodzące spomiędzy ust Franceski, nie poczułaś jednak żadnej różnicy w swoim samopoczuciu. Zaklęcie rozproszyło się, nim miało szansę do Ciebie dotrzeć.
Francesco, przyglądając się duchowi mogłaś dostrzec szczegół, który wcześniej nie rzucił Ci się w oczy. Mimo że dziewczyna miała na sobie suknię ślubną oraz welon, na jej palcu brakowało tak obrączki, jak i pierścionka zaręczynowego.
Tu… To było nasze miejsce. Tylko nasze. Nasz domek — znów zerknęła w waszym kierunku, Johanie, Francesco. Jej oczy przesunęły się po Twojej twarzy, Johanie, ale tym razem nie wpadła ponownie w furię. — Gdzie on jest? Wszystko jest takie… inne. — W jej głosie brzmiało przejęcie. Sandy, wiedziałaś, że nie jest to naturalne zachowanie dla ducha, który dłuższy czas nawiedza pewne miejsce. Agnes wyglądała, jakby dopiero zorientowała się, gdzie jest. Mało tego, zaczęła rozmawiać z Tobą w całkiem ludzki sposób, nie jak błąkający się przez lata duch, który nie może zaznać spokoju.
Ona… Ona nie odeszła. Była taka niespokojna, ja… Ja nie chciałam — mówiła dalej, a w jej głosie zaczęła pojawiać się nuta paniki. — Nie uwierzyła mi, że on nią wzgardził…  Dzień przed ślubem… Była zła, sfrustrowana. Mówiła, że kłamię, że zazdroszczę. Pokłóciłyśmy się, nie była sobą, chwyciła mnie tak nagle i… Popchnęłam ją, a ona wypadła z domku i… I już nie wstała. — Agnes objęła się ramionami, przytłoczona wspomnieniami.
Spanikowałam, uciekłam do domu… Założyłam jej piękną białą suknię, byłyśmy jak dwie krople wody,  chciałam tylko zobaczyć, jak wyglądałaby, gdyby to wszystko nie potoczyło się tak straszliwie… Nie mogłam żyć bez niej, więc… wróciłam, by znów z nią być, na zawsze. I ujrzałam ją, wciąż tu była. Jej duch… Ona nie odeszła — Powtórzyła jak zaklęcie. — Ja muszę tu zostać i ją znaleźć. — Wyglądało na to, że swój cel pragnie ziścić natychmiast, jako że zaczęła intensywnie rozglądać się pomiędzy drzewami, jakby zapomniała na kilka chwil o waszej obecności.

Wszyscy, duch Agnes nie zagraża już Waszemu życiu, ani zdrowiu, co oznacza, że możecie prowadzić wątki po dacie eventu. Zjawa zajęła się wyglądaniem siostry, a Wy możecie spokojnie omówić między sobą, jakie kroki podjąć dalej. Możecie pozwolić duchowi zostać lub nakłonić do odejścia z tego miejsca. Możecie także wezwać gwardię, oddając los ducha w ich ręce. Po podjęciu decyzji zgłoście się po interwencję. Mistrz Gry przypomina także o czasie 48 h na odpis.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Sandy Hensley
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 173
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 19
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1289-sandy-hensley#13481
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1427-sandy-hensley#15770
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1428-sandy-hensley#15771
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1429-poczta-sandy#15772
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f207-golden-hour
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1430-rachunek-bankowy-sandy-hensley#15773
Wszystko wskazywało na to, że niebezpieczeństwo minęło.
Sandy spróbowała po raz ostatni. Czuła, jak słabnie, jak coraz ciężej jest jej utrzymać więź z duchem, ale… ostatkiem sił… jednak…
Niemalże odetchnęła z ulgą, kiedy zamiast agresji, znalazła w oczach zmarłej dziewczyny zagubienie. Słowa, które wypływały z jej ust, historia, jaką im opowiadała, opiewała tragizmem. A przede wszystkim oznaczała, że ona, oraz jej siostra, nie żyją od dawna. Spojrzała jeszcze na drzewo, ale próżno było szukać na nim znaków wspomnianego domku. Jak dawno temu musiała wydarzyć się ta historia? Czy przez aż tak wiele czasu nie potrafiła odnaleźć ani siostry, ani spokoju…?
Agnes zaczęła rozglądać się nerwowo, a Sandy jeszcze przez moment tkwiła w bezruchu. Zbyt dobrze rozumiała jej ból, jej chęć naprawienia błędów. Sęk w tym, że niektórych błędów nie da się naprawić. Można jedynie prosić o wybaczenie.
I jeśli Agnes chce je uzyskać…
Jej duch nie odejdzie. Nie do Piekła. Jeśli przepędzą ją stąd, znajdzie inne miejsce – bądź zniknie tylko na moment, aby powrócić tu znów. To nie jest sposób. Sposobem jest zabezpieczenie tego miejsca, upewnienie się, że nikogo nie skrzywdzi – a potem odszukanie jej siostry. I sprawienie, aby odeszła, ze spokojnym sercem.
Odwraca się powoli do towarzyszy, którzy trzymali się z tyłu. Rozsądnie. Jej twarz wyrażała zmęczenie, jej ciało pragnęło odpoczynku, jej głowa zaczynała pulsować bólem, ale mimo wszystko – byli już u kresu tej historii.
Powinna tu zostać – odpowiada im, choć nikt nie pytał. – Jeżeli ją przepędzimy, może wrócić do stanu poprzedniego i zaatakować następne osoby.
Co, jeżeli nie będzie wtedy medium? Opętanie nie należy do najprzyjemniejszych doznań.
To miejsce… powinno zostać otoczone rytuałami, nim uda mi się odnaleźć jej siostrę.
Nie zrobi tego dzisiaj. To… to może potrwać, zająć bardzo wiele czasu. Kto wie, czy w ogóle ją znajdzie. A istniała szansa, że Agnes była do tego miejsca przywiązana – wtedy łatwo byłoby ją znaleźć, gdyby udało jej się porozumieć także i z Maggie.
Sandy Hensley
Wiek : 30
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : medium, opiekun w Rezerwacie Bestii
Francesca Paganini
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
Choć sama zadała pytanie, Johana finalnie słuchała jednym uchem, bo gdy zaczęła mówić też zjawa – to właśnie jej słowa ciekawiły Frankie bardziej. Duch wyraźnie uspokoił się, jakby posmutniał – szybko stało się jasne, dlaczego. Kolejne wyznania płynęły wartko i Francesca w którejś chwili straciła na czujności, zrobiła jeden krok, potem drugi w kierunku zjawy i Sandy. Nie wtrącała się – nie była pewna, co miałaby powiedzieć; jak pocieszyć zjawę – odzywając dopiero, gdy duch na moment jakby stracił zainteresowanie ich towarzystwem i mogli zamienić parę słów.
Na słowa medium Frankie zmarszczyła brwi lekko, zaraz jednak ostrożnie skinęła głową.
- Skoro tak twierdzisz – zgodziła się, choć wyraźnie bez przekonania. Nie była pewna, czy pozostawienie tu ducha to taki dobry pomysł – z drugiej strony, to nie ona była tu ekspertką od kontaktów paranormalnych. Zostawienie ducha przy grobie zamiast odstawienia jakiegoś imponującego egzorcyzmu mogło gryźć się z jej własną logiką laika, ale to Sandy miała tu jakieś doświadczenie. Chyba. Frankie pozostawało wierzyć, że ma.
- Moje rytuały na nic się nie przydadzą – zastrzegła jednak od razu półgłosem, tylko raz zerkając ostrożnie na ducha, jakby chcąc upewnić się, że zjawa rzeczywiście nie planuje już nic złego. – Zresztą, nawet gdyby to nie mam świec i– – Potrząsnęła głową lekko. – Chcę po prostu powiedzieć, że mogę pomóc, ale któreś z was musiałoby mi powiedzieć, co robić.
Zerkając to na Johana, to na Sandy, ostatecznie zakończyła swoje rozglądanie się z powrotem na grobie.
- Mogę też po prostu nie przeszkadzać – dodała wreszcie z wahaniem i uśmiechnęła się półgębkiem przelotnie. – Moja relacja z rytuałami– – Wzruszyła lekko ramionami. – Różnie bywa.
Zazwyczaj po prostu tak, że na rytuałów zwyczajnie nie robi, woląc prostą, doraźną magię.
Przestąpiła z nogi na nogę zastanawiając się jeszcze nad jednym.
- Co zrobisz jak ją znajdziesz? Jej siostrę – spytała cicho i zerknęła na Sandy wyraźnie zaciekawiona. – Czy one wtedy– To znaczy, jeśli będą znowu razem, czy to sprawi, że będą spokojniejsze? Będą mogły odejść? – W jej głosie drgnęła ostrożna nadzieja, czysta troska, której Frankie nie próbowała specjalnie ukrywać.
Złość na Johana za to, że zaciągnął ją w te krzaki, zupełnie już wyparowała.
Jeszcze raz zerkając na Sandy zmarszczyła brwi lekko. Dziewczyna wyglądała na wyraźnie zmęczoną, Frankie nie była jednak pewna, czy może coś dla niej zrobić. Niestety, cudowny medykament na wszystkie bolączki świata jeszcze nie powstał, a zwykłe przemęczenie było jedną z tych niedogodności, z którą czarownicy musieli radzić sobie mniej więcej tak jak ich niemagiczni pobratymcy.
Francesca Paganini
Wiek : 24
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : RATOWNIK REZYDENT W SZPITALU IM. SARY MADIGAN, STUDENTKA
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Nie by było już całkowicie przejrzyste, a zjawa zdawała się mienić przez promienie słońca przebijające się przez gałęzie drzew. Uczucie niepokoju zniknęło na dobre, przynajmniej pozornie, podobnie jak poczucie chłodu. Wyglądało też na to, że ducha opuścił szalejący wcześniej gniew. Johan uniósł podbródek mierząc go wzrokiem i chcąc się upewnić, że sytuacja się nie zmieni. Nic na to jednak nie wskazywało. Duch kobiety sprawiał wrażenie zagubionego. Obejrzał się za siebie licząc na to, że zobaczy tam to, czego szukała zjawa. Nie zobaczył.
Wszystko wyjaśniła opowieść, którą usłyszeli po chwili. Ile lat minęło, odkąd ona i jej siostra straciły życie? Po budynku, o którym mówiła nie pozostał ślad. Powiódł spojrzeniem niebieskich oczu nieco wyżej zakładając, że prawdopodobnie chodziło o domek na drzewie. Rozebrano go, gdy znaleziono ciała sióstr?
- Czy ona wie, że nie żyje...? - zapytał cicho.
Tragicznych historii było wiele. Większość ludzi mogłaby takie przytoczyć, jednak nie każda miała taki finał. Sama Cindy też nie wyglądała najlepiej. Cokolwiek zamierzała zrobić później, nie chciał jej tu zostawiać samej.
- Zgadzam się, nie powinniśmy jej drażnić - była medium, na pewno wiedziała, co mówi. Jeśli przepędzi ducha, ten narobi szkód w innym miejscu. A ten, na kogo trafi może nie mieć tyle szczęścia co on i Franceska. - Też nie mam świec - przyznał. Wychodząc z domu nie zakładał, że będzie rzucać jakiekolwiek rytuały. Teraz już wiedział, że to był błąd. Spojrzał na Sokole Oko równie ciekaw odpowiedzi na zadane przez kuzynkę pytanie. Duszy odchodziły, po załatwieniu swoich spraw?
- Jeśli odejdą, na dobre, już nie będzie można się z nimi skontaktować, tak? - nie miał już żadnych nadziei w związku z Maximem. Mimo to chciał wiedzieć, mieć pewność. - Powiedz mi też, czego będziesz potrzebować i gdzie to dostarczyć.
Wciąż trzymał się z boku, nie chcąc ryzykować, że znowu przypadkiem sprowokuje zjawę. Miał ochotę zapalić, ale się powstrzymał. Ja pierdolę.
- Zabieramy ją ze sobą. Nie chcę, żeby tu fiknęła, jak zostanie sama - zwrócił się do Paganini.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Agnes, usłyszawszy Wasze słowa, zrozumiała, że może czuć się bezpiecznie. Uśmiechnęła się przelotnie z wdzięcznością, choć wciąż obecny był w tym przytłaczający smutek i płynnie przeleciała nad ziemią, zaraz znikając za jednym z drzew.

Sandy, Francesko, Johanie, zdecydowaliście się pozwolić duchowi zostać. Wskutek podjętych przez Was decyzji opis lokacji zostanie zaktualizowany o obecność Agnes. Dodatkowo, każda medium, która odegra tutaj dowolny wątek na min. 5 postów po 250 słów lub napisze opowiadanie na 800 słów, uzyska bonus do kości wynoszący 10 oczek na rzut dot. opętania [mechanika genetyki]. Bonus trwa jeden tydzień i można go uzyskać tylko raz na okres fabularny.

Ze względu na obecność ducha macie możliwość prowadzenia z nim gier w przyszłych wątkach. W takiej sytuacji stanie się on postacią NPC, którą możecie poprowadzić samodzielnie, bądź zaprosić do wątku Zjawę - opis Agnes zostanie dodany do Księgi Duchów.

Sandy, ponieważ mocno nadwyrężyłaś swoje siły podczas prób kontrolowania ducha, przez najbliższy tydzień zmagać się będziesz z dużym osłabieniem, rozkojarzeniem i nawracającym bólem głowy, który doraźnie możesz łagodzić czarami lub innymi dowolnymi sposobami.

Frankie, Johanie, Wy natomiast na skutek bliskiego spotkania z agresywnym duchem i długiego przebywania w upiornej atmosferze, do której nie mieliście szans przywyknąć, przez najbliższy tydzień będziecie zmagać się z koszmarami, które wywołają problemy ze snem. Możecie je zminimalizować przy pomocy przedmiotów i czarów dedykowanych spokojnemu snowi.

W ramach ukończenia zadania, wszyscy otrzymujecie dodatkowe 50 PD do zakupu surowców. Dokonując zakupu, powinniście podać link do tego posta na znak możliwości wykorzystania takiego bonusu.
Osiągnięcie wraz z ostatecznymi punktami doświadczenia zostaną przyznane po zakończeniu wydarzenia.

Mistrz gry z tematu
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Spoglądał jeszcze przez dłuższą chwilę w stronę, gdzie zniknęła zjawa. Jeśli szuka siostry, wróci tu.
- Hej, Cindy - odwrócił się w końcu w stronę kobiety - nie wyglądasz najlepiej. Nie zostaniesz tutaj, wrócisz z nami, podrzucę cię do miasta - potem będzie mogła zrobić co chce.
W drodze powrotnej zadał jej jeszcze kilka pytań dotyczących duchów oraz tego, czego będzie potrzebowała do zabezpieczenia terenu. Na ile istniała możliwość, że Agnes znowu zacznie atakować ludzi, którzy zbliżą się do tego miejsca? Jakaś na pewno istniała. Cripple Rock miało już wystarczająco dużo problemów. Franceska też zapewne potrzebowała zaspokoić swoją ciekawość. Sandy Hensley prawdopodobnie już dawno nie wyrzuciła z siebie tylu słów, jak podczas tej drogi powrotnej; mieli sporo pytań i domagali się odpowiedzi.
- Wyślę świece i zapłatę na ten adres - skinął głową. Przynajmniej jedno musiał jej oddać - gdyby nie jej obecność, zapewne by nie wyszedł z lasu. Na pewno nie tak szybko.

zt wszyscy

Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman