Skrzynka pocztowaCharlotte Williamson
Wszystkie listy czytane na bieżąco, zawsze kończą wśród popiołów.
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaCharlotte WilliamsonWszystkie listy czytane na bieżąco, zawsze kończą wśród popiołów. [ukryjedycje] Ostatnio zmieniony przez Charlotte Williamson dnia Czw Lut 15 2024, 07:37, w całości zmieniany 2 razy |
13.03.1985 jestem, wielki świat musi jeszcze poczekać. Co to za bluza? Listopad był w tamtym roku. Moja pamięć nie sięga tak daleko wstecz, ale najprawdopodobniej nie łączy mnie z nią żadna więź, skoro nawet nie zauważyłem, że zniknęła z mojej szafy. Chociaż to może zaburzyć Twój światopogląd, od tygodni spędzam czas głównie z pianinem. Tristy nie pogardzi dłuższym spacerem, a moje plecy będą wdzięczne za ten akt litości. Podjechać po Ciebie, czy sama pofatygujesz się do Cripple Rock, a może chcesz dodać na mapę naszych spacerów inne miejsce? Jestem otwarty zarówno na propozycje, jak i Twoje towarzystwo. Shelby PS Jesteś pewna, że chcesz ją spalić? Być może to jedyny dowód, że stać mnie na szarmanckie gesty. |
13.03.1985 to nie prawda, ale jestem w stanie zrozumieć, czemu widzisz mnie tylko w ciemnych barwach. Poczujesz się wyjątkowo, jak powiem, że nie wszystkie? I czy to nieoczywiste? Dobre uczynki i miłe towarzystwo. W końcu, dzięki niej, miałaś pretekst, by do mnie napisać. Nie, nie pamiętam, kiedy tam zaglądałem. Dlaczego interesuje Cię ta kwestia? Powiesz mi, jak się spotkamy. Przyjadę po Ciebie dzisiaj, bo zgaduję, że na randkę z demonami powinnaś być wypoczęta. Którego tym razem spróbujesz uwieźć? Shelby PS Nie zbieram pamiątek. Podoba mi się, że mogę spakować swoje całe życie do jednej torby podróżnej, więc decyzje o jej losie pozostawiam Tobie. |
8 kwietnia 1985 roku Ucieknij ze mną. Jedenastego kwietnia o godzinie dwudziestej, prywatna loża teatru Overtone. Zaszczyć mnie swoją obecnością na jawie, nie tylko w słodkich wspomnieniach. A.C. |
14 — III — 1985 Wiem — wiemy oboje — że przyszłość utknęła pod pytajnikiem i to kurewsko ciężki znak interpunkcyjny — każdy oddech przypomina skurcz przepony; nie potrafię wyobrazić sobie, przez co musisz przechodzić Ty. W celach zawodowych próbuję zidentyfikować demona, który ma słabość do miejsc wiecznego spoczynku. Kojarzysz, który z nich lubi plądrować groby? Jeszcze nie wiem, co zaginęło — zastanawiam się, czy we wnętrzu krypty mogło być coś, co przyciągnęło jego uwagę; jakieś pomysły? P.S. Richie coraz głośniej mówi o rodzinnym obiedzie — przygotuj się mentalnie; osobiście rozważam spontaniczne wakacje w Peru. |
27 marca, 1985 Wygospodaruj dla mnie godzinę — najchętniej drugiego kwietnia, będę wtedy w Deadberry. Moglibyśmy odwiedzić przedsiębiorców nękanych plagą bezradności; zapłacę dolara za każdą osobę, która powie gratuluję nie—ciąży, panno Williamson. Zwierciadło spisało się na medal ze sprostowaniem — nie omieszkam wspomnieć Harrisowi, że nie musieliby poświęcać miejsca reklamowego, gdyby zadzwonił przed wydaniem pierwotnego numeru z kalumnią. Zdążysz do tego czasu z przygotowaniem zaklętej biżuterii? Pozwoliłem sobie przesłać olejki; po ich właściwościach sama zgadniesz, którzy z Twoich demonicznych przyjaciół leżą w kręgu moich zainteresowań. Nie spóźnij się, proszę. O szesnastej udajemy się z wujem na lunch w Ratuszu. do wiadomości dołączam olej pieprzowy, olej jałowcowy |
15.04 Słyszałem, że z ciebie niezłe ziółko. Jeśli chodzi o zaklinanie. Wiem, że dawno siebie nie widzieliśmy, ale potrzebuję pomocy ze stworzeniem paru przydatnych dla mnie rzeczy. Nie znam się na tym kompletnie, wiem tylko, że jest to możliwe. Potrzebuję wstawiennictwa Ezekiela i Halfasa. Najbardziej mnie interesują. Jestem bardziej czlowiekiem czynu niż teorii, dlatego możesz mi powiedzieć czego trzeba. Załatwię to. I może jakąś butelkę winiacza. Kwestia tylko co z tego chcesz, mi amor. Nie bój się prosić, nie gryzę. Caspar Paganini |
15.04.1958 Każdy kiedyś dostępuje jakiegoś cudu. Dzisiejszym cudem jestem ja. Więc dobrze z niego skorzystaj, chociaż jak widzę już jesteś spragniona. U mnie biznes rzadko jest na drugim miejscu. Jasne, jodłowy i patchouli. Jak tylko go zdobędę to podeślę. Mam tylko nadzieję, że nie sprawi Ci to duzo problemu. Ale jeśli Ci się uda to liczę na jeszcze więcej owocnych współprac. Podsyłam jeszcze sygnet i wisiorek. Jeden na Halfasa, drugi na Ezekiela. Chciałbym, żebyś zrobiła to w miarę szybko, jednak nie zamierzam stać nad tobą z batem. Duża z ciebie dziewczynka, dobrze wiesz ile Ci to wszystko zajmie. Wino, dziewczyna, taniec. Załóż tylko coś przyjemnego dla oka. Niech mi zazdroszczą partnerki. W następnej przesyłce znajduje się olej z patchouli i olej jodłowy; 2x przedmioty konsekrowane |
21.04.1985 Nie zawsze mogę być w pobliżu i nie zawsze będę na wyciągnięcie ręki, aby coś powiedzieć. Mam nadzieje, że chwilowa rekompensata mi w tym pomoże. Przesyłkę, wraz z krótkim listem, znalazłaś na toaletce w swojej łazience. Gdy wchodziłaś pod prysznic, jeszcze jej tam nie było. W środku przesyłki znajduje się afirmujące lusterko. Opis otrzymanego przedmiotu znajdziesz tutaj. Jest to przesyłka otrzymana w ramach wydarzenia Danuta is in love. |
11 kwietnia 1985 Rozbawiła mnie myśl, że w obecności naszych rodziców będzie promieniować radioaktywnym blaskiem. Przesyłkę, wraz z krótkim listem, odnalazłaś w swojej torbie. Jak? Nie masz zielonego pojęcia. W środku przesyłki znajduje się zmysłowa figurka. Opis otrzymanego przedmiotu znajdziesz tutaj. Jest to przesyłka otrzymana w ramach wydarzenia Danuta is in love. |
20 kwietnia, 1985 roku Nigdy nie byłem dobry w mówieniu tego, co chciałabyś usłyszeć — zwłaszcza, kiedy na to zasługiwałaś. Ten prezent nie powinien mnie wyręczać, może za to pomóc; czegokolwiek nie powie, uważam tak samo. Przesyłkę, wraz z krótkim listem, znalazłaś w swojej szkolnej torbie. Kto mógł ci ją tam podrzucić? W środku przesyłki znajduje się afirmujące lusterko. Opis otrzymanego przedmiotu znajdziesz tutaj. Jest to przesyłka otrzymana w ramach wydarzenia Danuta is in love. |
25 - IV - 1985 dziękuję za lusterko, jest przeurocze. Ja się wzruszam, a Francja płacze z tęsknotą za Nami, za Tobą - mimo to, jestem łaskawa i miłosierna, co ostatnim razem padło przecież z Twoich ust - wiesz, że wybaczę Ci wszystko. I chętnie stanę za Twoimi plecami, gdy tylko będziesz potrzebowała oparcia. Co do tego - mam do Ciebie kilka pytań natury około moralnej - och, brzmi absurdalnie wzniośle. Nic się nie bój, Twoja dusza jest bezpieczna. Moja - moja nie wiem, ale nad tym, co jest pojęciem względnym mogłybyśmy debatować godzinami. Zawiłe i dziwne - owszem. Porozmawiamy w cztery oczy niedługo. Nie martw się. Jeszcze raz dziękuję. Ucałuj ode mnie brata i razem z nim dzielnie wypinaj pierś podczas nadchodzących wydarzeń politycznych. Kocham, |
4 kwietnia 1985 piszę do Ciebie niespodziewanie z dwiema wiadomościami, dobrą i złą. Po pierwsze - po długich namowach osób trzecich poszłam na przesłuchanie do Teatru Overtone'ów i... dostałam główną rolę. Jeszcze nie wiem, kiedy będzie premiera, ale jesteś na nią na pewno zaproszona! Po drugie - gram z tenorem, z którym wolałabym chyba nie grać. Przez ostatnie kilka tygodni zbliżyliśmy się do siebie i chyba był to potworny błąd. Wytłumaczę Ci, gdyby nam się udało spotkać. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku, szczególnie po świętach. |
24/04/1985 Pisząc w oparciu o poprzednie korenspondencje, które miały miejsce już tuż niedawno, a i prezent dość wspaniałomyślny natcnął mnie do tego, aby napisać w twym kierunku, a jakże, list. Mam nadzieję, że trzyma cię on w zdrowiu. A teraz, skoro już moja kochana mamusia nie zagląda przez moje ramię, chciałbym się dowiedzieć czy listy adoratorów na najbliższy sabat zostały już tobie nadesłane? Gdyż myślę, że będziesz musiała |
26.04.1985 Bezczelność i odwaga to prawie jedno i to samo w moim przypadku. Przeprosiwszy za swoje zachowanie, oczekuję, że istnieje szansa na wybaczenie tego drobnego nietaktu. Czasem wychodzi ze mnie "ten element". Więc sprawa z balem sama się rozwiązuje. Możesz spalić listy reszty adoratorów, gdyż teraz to ja odbieram od Ciebie przysługę za opóźnienia wynikające z twojej strony. Mam nadzieję, że będziemy siebie nawzajem komponować. Lubię czerwień i fiolet. Możesz wybrać, który z elementów tego koloru znajdzie się w twojej sukni. |
15 kwietnia 1985 nie podziękowałam Ci jeszcze za tomik poezji, dlatego robię to teraz - dziękuję. Bardzo ciekawy to wynalazek, nie widziałam takiego jeszcze. Tak przy okazji, gdy staram się nie myśleć, sama wiesz o czym, złapałam za igłę i postanowiłam zrobić cokolwiek, żeby, no, nie myśleć... i wyszedł mi taki twór. Myślę, że jest ciekawy i Ci się spodoba. Do listu dołączona została dżinsowa kurtka przeszyta nićmi w kolorze marengo i woskowym |