KĄCIK KAYLI
Kayla wykonuje swoje czary mary w różnych miejscach, w zależności od tego, gdzie akurat przykoczuje.
KĄCIK KAYLIKayla wykonuje swoje czary mary w różnych miejscach, w zależności od tego, gdzie akurat przykoczuje. |
12.06.1985 Jutro w końcu miała spotkać się z Frankie, a ponieważ umówiły się na piknik, nie chciała iść z pustymi rękami. Jakimś cudem udało jej się przekonać panią Newbert na kupienie zapasu drzemiących liczi. Nie było łatwo, ale ostatecznie kobieta ugięła się, gdy Kayla obiecała, że zrobi ciasteczek dla całej rodziny. No więc teraz wdrażała swoją obietnicę w życie. Za oknem było już ciemno, dzieciaki hałasowały, biegając po całym domu, pan Newbert pił piwo przed trzeszczącym telewizorem, a pani Newbert właśnie patrzyła Kayli na ręce i krzyczała, że gdzie tyle mąki do tych ciastek. Kayla nie była pewna, czy chce pomóc, czy chroniła tylko budżet domowy, pilnując, aby żaden gram się nie zmarnował. Słuchała tych jej często niepotrzebnych wskazówek, ale przede wszystkim robiła swoje. Łączyła skrupulatnie składniki, choć bardziej na oko niż według przepisu — tak była przyzwyczajona i zwykle wychodziło. Ciasto pomagała jej zagnieść jedna z dziewczynek, dodając stopniowo resztę mąki. Uformowaną kulę schłodziła w lodówce przez jakąś godzinę, a potem postarała się odpędzić resztę dzieciarni, kiedy przyszło jej uformować ciasteczka i wyłożyć na nich posiekane magiczne liczi. Pozostało już tylko rozgrzać piekarnik i wyłożyć ciasteczka na blaszce, a potem upajać się pięknym zapachem, rozchodzącym się po całym domu. Po kilkunastu minutach mogła wyjąć blachę ciastek i wstawić kolejną. Jeśli wszystko dobrze poszło, na koniec najlepszą partię odłożyła na jutrzejszy piknik. Ciasteczka z drzemiącym liczi: K100 + 5, st. 20 | do wyrzucenia 15 |
The member 'Kayla Rossi' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 10 |
13.06.1985 Niestety ciasteczka nie wyszły najlepsze. Może Pani Newbert miała rację z tą mąką. Na szczęście zostało jeszcze trochę składników, aby mogła ponowić próbę i zrobić zadowalające wypieki chociaż na ten piknik. Bardzo jej zależało. Wcześniejsze ciastka zje rodzina. Nie były idealne i chyba liczi straciło swoje właściwości przez zbyt długie pieczenie, ale były przecież zjadliwe. No ale nie mogła ich zanieść Frankie. Musiały być dobre. Rano, jeszcze przed szkołą podjęła kolejną próbę i powtórzyła cały proces, starannie wymierzając składniki, tak masło, jak i mąkę oraz dodatki. Magiczne liczi pokroiła na trochę większe kawałki. Dziś nikt nie pomagał jej w formowaniu ciasteczek, dzieci o tej porze jeszcze spały, a państwo Newbert byli bardziej zainteresowani jedzeniem wczorajszych, niż wtrącaniem się do obecnych. Skupiła się więc w pełni na łączeniu składników i formowaniu ich w zgrabne kulki, które posypała liczi. Ponownie wstawiła całą blachę ciasteczek, tym razem upewniając się, że nie będą grzać się zbyt długo. Wyjęła ciasteczka po niecałych piętnastu minutach, upewniając się, czy tym razem wyszły godne podniebienia kogoś, na kim Kayli rzeczywiście zależało. Ciasteczka z drzemiącym liczi: K100 + 5, st. 20 | do wyrzucenia 15 Liczba porcji: K3 |
The member 'Kayla Rossi' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 28 -------------------------------- #2 'k3' : 3 |
Dorzucam zapomniane K3 na liczbę porcji |
The member 'Kayla Rossi' has done the following action : Rzut kością 'k3' : 2 |