W żadnym życiu — nie, żeby Genny była kotem i miała ich dziewięć — nie wpadłaby na to, że od ułożenia stóp może zależeć efektywność rąk. Złożenie dłoni w pięści niosło z sobą ryzyko, o którym szanowny pan mentor nie wspomniał; signora Paganini była dwa dni temu na paznokciach, więc jeśli złamie któregoś w trakcie treningu, Williamson będzie musiał zwrócić jej pięćdziesiąt dolarów.
Skupiony na pięściach wzrok próbował ocenić, czy nie pomyliła palców, między które wcisnąć kciuk — w efekcie zrobiła to, co każdy dobry uczeń i zgapiła od koleżanki z ławki maty.
— Bien — strasznie stresujące, to całe celowanie; może sedno sukcesu polegało na tym, żeby nie poświęcać mu za wiele myśli?
Jak — sic! — pomyślała, tak zrobiła — tyle, że w momencie, w którym pięść wystrzeliła do przodu, Genny odkryła, w co dokładnie celowała.
— Merde.
Cóż, nie do końca — bo w gardło.

cios lekki w szyję (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3

The member 'Genevieve Paganini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 7

--------------------------------

#2 'k3' : 2, 3

Szczęście w nieszczęściu, że coś się zepsuło i nie było jej słychać — zamiast uderzenia, Genny poczuła posmak klęski. Chybiony cios nie studził zapału; jeśli czegoś nauczyły ją ponad dwa lata małżeństwa z Elio, to było to:
a. niedodawanie parmezanu do owoców morza
b. powtarzanie tych samych błędów, bo najwyraźniej każdy Paganini miał to we krwi.
Cofnięta pięść nie zaznała odpoczynku — Genny domyślała się, że w oczach Williamsona te starcia muszą wyglądać jak puszczone w spowolnieniu, ale dla odpowiedniej dramaturgii założyła, że ma ruchy jak pantera. Drugi cios wycelowała trochę niżej; już w trakcie wyprowadzania ciosu zrozumiała, o co chodziło z układem stóp.
Naprawdę pomagały zachować równowagę w okładaniu innych rękoma.

cios lekki w bark (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3

The member 'Genevieve Paganini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 20

--------------------------------

#2 'k3' : 1, 3

Jeśli Grace była kapibarą, Genny bliżej do mamy Bambi; zanim próby bodnięcia przyniosą oczekiwany efekt, musi zrozumieć, że nogi były po to, żeby z nich korzystać. Pierwsza kursantka z problemami natury ofensywnej skutecznie przyswoiła wiedzę — Williamson kątem oka dostrzegł celne ciosy Grace i połowicznie udaną obronę Fiony; zaczynało robić się ciekawie.
— Zamach z niewłaściwej nogi, Genny — okrążenie maty i dotarcie do drugiej pary zaowocowało zdiagnozowaniem problemu; Genevieve pomyliła kierunki świata. — Jesteś praworęczna, więc przełóż ciężar ciała na prawe kolano, zanim zadasz cios — przystanięcie za Genny i klepnięcie ją w źródło problemu — kolano miała kościste, a on zawsze wolał pośladki; z tego połączenia nic nie będzie — poprzedziło położenie dłoni na ramieniu pani Paganini. Delikatnie za nie pociągnął, nakłaniając Genny, by skręciła lekko tułów w prawdą stronę. — Dokładnie tak budujesz impet i kontrolujesz równowagę.
Asekuracyjny, długi krok w tył odbudował odległość — Williamson nie chciał zmieniać statystyk pobocznych ofiar.
— Jeszcze raz.

Genny — zyskujesz dwie nowe akcje na próbę wyprowadzenia ataku.

Jeden niecelny cios to przypadek; dwa to wołanie o pomstę do Piekła.
Genny wiedziała, że Williamson do nich podejdzie zanim za plecami rozległ się jego głos — krążył wokół kursantek jak łowca talentów, a sądząc po pierwszych, nieudanych próbach, odszukał wyłącznie beztalencia.
— Przecież przekładałam na—
Prawe kolano, zamierzała powiedzieć Genny i zbłaźnić się na wieki, wieków nieamen — kontrolne zerknięcie na (wcale niekościste) oklepane kolano uwydatniło skalę problemu. Być może — tylko być może — naprawdę przekładała ciężar na lewą nogę i zamiast wykorzystać do ciosu całe ciało, machała ręką licząc na szczęście początkującego. Barnaby pociągnął ją za ramię i pokazał optymalny skręt tułowia; Genny skinęła krótko głową, niewiele robiąc sobie z obecności za plecami.
Ona była mężatką, on wdowcem z sześcioletnim stażem — z tego połączenia naprawdę nic nie mogło wyjść.
— Dobra — próba dodania otuchy samej sobie zaczęła się od przeniesienia ciężaru na prawą nogę, jak Williamson przykazał — chwilę później złożona w pięść dłoń wystrzeliła w ramię Thei, a zanim efekt przesądził o celności, Genny wprawiła w ruch lewą pięść: tym razem za cel obrała sobie prawy bark przeciwniczki.

cios lekki w ramię (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3

cios lekki w bark (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3

The member 'Genevieve Paganini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 28

--------------------------------

#2 'k3' : 1, 1

--------------------------------

#3 'k100' : 30

--------------------------------

#4 'k3' : 2, 2

— Nie przekładasz.
Zabrzmiało na wyrok i wyrokiem było — Genny była blisko sukcesu, ale niedostatecznie blisko efektywności. Widmo udanego ciosu nie zrobiło wrażenia na Thei, chociaż od napięcia pewnie miała duszę na ramieniu; zerknięcie na przeciwniczkę Genevieve upewniło Williamsona, czy przypadkiem nie zasnęła.
— Weź głębszy zamach, Genny. Thea i tak spodziewa się ataku, więc nie musisz ukrywać własnych zamiarów.

Genny — zyskujesz dodatkową akcję na próbę wyprowadzenia ataku.

— Słuchaj, Williamson, jak chcesz—
Podejść i pokazać to droga wolna — ale wtedy mieliby dziurę w ścianie o wymiarach Thei, a Genny wciąż nie potrafiłaby bić ludzi. Musiała zmienić taktykę, nie tylko w ciosach; minimalnie mocniej ugięte kolana były tylko wstępem.
— Patrzysz się i mnie to stresuje!
To, do kogo dokładnie (Thei, Williamsona, duszy na ramieniu?) skierowała słowa, miało pozostać tajemnicą — głębszy zamach prawą ręką poprowadził cios tam, gdzie jeszcze nie celowała: w policzek.
Żelazna logika; akurat policzkować potrafiła od zawsze.

cios lekki w twarz (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3[/size]

The member 'Genevieve Paganini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 65

--------------------------------

#2 'k3' : 1, 2

Mata treningowa wyglądała na całkiem wygodne miejsce do spania, choć może nie na stojąco.
Być może wizja lania się po mordach, na krótko po tak owocnej w zacieśnianie więzi zabawie, pętała pięści w niewidzialne kajdany. Być może prowadzący kurs zwyczajnie miał złe oko i każda kobieta, na której osiadło, traciła zainteresowanie tym, po co tu przyszła — kątem własnego dostrzegła, że nie tylko Genny miała trudności z atakiem.
— Proszę się nie powstrzymywać. Wal z całej— o kurwa.
Pędząca w kierunku jej twarzy pięść była całkowicie materialna. Ramiona pomknęły w górę w nadziei, że uda im się zablokować wymierzany przez przeciwniczkę cios.

Blok ciosu lekkiego: próg ~32: k100 + 13

The member 'Thea Sheng' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 15

Wal z całej—
Siły? Werwy? Ochoty na udowodnienie, że kiedy Genny chciała — potrafiła?
Pięć sekund po niedokończonej zachęcie signora Paganini zademonstrowała, że słowa traktowała personalnie; łupnięcie w nos nie było ani silne, ani krwawe, ale nikt nie odmówiłby mu widowiskowości. Spotkanie pierwszego stopnia na linii chrząstka—pięść wyrwało spomiędzy ust:
— O Aradio, przepraszam, nic ci nie jest?!
I nie zmieniło faktu, że:
— Będę celować niżej.
Bo dokładnie tego domagał się lud; chleba, igrzysk i kobiecego boksu.
Genny powoli wróciła do pozycji wyjściowej — lewa noga do przodu, kciuk na wierzchu pięści, wypad do przodu razem ze skrętem ciała. Zapowiedź spełniła; pierwsze uderzenie poleciało w lewy bark — chwilę po nim poprawka ciosu opadła na ramię poniżej.

cios lekki w bark (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3

cios lekki w ramię (35): k100 + 4
obrażenia: 5 + 2k3[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Genevieve Paganini dnia Czw 5 Gru - 15:47, w całości zmieniany 1 raz

The member 'Genevieve Paganini' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 27

--------------------------------

#2 'k3' : 2, 3

--------------------------------

#3 'k100' : 25

--------------------------------

#4 'k3' : 1, 1