Witaj,
Francesca Paganini
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
ANATOMICZNA : 15
ODPYCHANIA : 3
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 14
TALENTY : 12
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2265-francesca-paganini
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2276-francesca-paganini#31175
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2277-poczta-franceski-paganini#31177
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f254-sycamore-street-3-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2278-rachunek-bankowy-francesca-paganini#31178
9 V 1985 r., około południa

Pierwszy telefon wykonała po to, by zamienić się dyżurami - bo nawet myślenie o szpitalu bolało.
Potem wlała w siebie półtorej litra wody, przy czym to wciąż było zbyt mało, by zaspokoić jej pragnienie.
Potem przegrzebała domowe zapasy leków, by wziąć coś na ból głowy; by podpiąć sobie jedną z kroplówek na kaca, które trzymała raczej dla swoich braci niż dla siebie; by wziąć jeszcze trochę czegoś na ból.
A potem wykonała drugi telefon - po trzech próbach (jednym numerze, który nigdy nie istniał; drugim, pod którym nikt nie odebrał; trzecim, pod którym ktoś odebrał, ale z pewnością nie był Avim) z zapisanego na dłoni, rozmazanego numeru udało jej się wreszcie odcyfrować ten prawidłowy.
- Żyję, ale co to za życie - wymamrotała bez powitania, przekonana, że brzmi jak siedem nieszczęść. Musiała tak brzmieć, bo właśnie tak się czuła.
- Mogłeś powiedzieć, że tak się kończy całe to imprezowanie - burczała rozwalona w łóżku. - Pewnie uznałabym, że nie warto, ale teraz czułabym się świetnie. A nie tak - zawahała się. - Prawie umarłam, Avi - stwierdziła, wyolbrzymiając teatralnie.
Westchnęła ciężko - tak ciężko, jak wzdychają czasem wylegujące się koty. Zasłoniła oczy przedramieniem, bo było za jasno. Zaczęła oddychać płycej, bo każdy oddech był za głośny.
- Mam nadzieję, że nie zrobiłam wczoraj żadnych głupot - wymamrotała. - Powiedz, że nie zrobiłam.
Francesca Paganini
Wiek : 24
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : RATOWNIK REZYDENT W SZPITALU IM. SARY MADIGAN, STUDENTKA