Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Leśne lustro
W samym sercu gęstego lasu, gdzie promienie słoneczne ledwie przebijają się przez gęstwiny liści, stoi stare lustro. Oprawione w rzeźbioną, drewnianą ramę, na której widać ślady mchu i porostów, wydaje się być reliktem z innej epoki. Słońce, przedzierające się przez gałęzie, rzuca na nie delikatne, złote refleksy, które tańczą na powierzchni szkła. Szum liści, śpiew ptaków i odległy dźwięk strumyka tworzą tło dźwiękowe, które dodaje miejscu niepowtarzalnego uroku. Powietrze jest tu chłodne i wilgotne, z nutą leśnej świeżości, sprawiając, że każda chwila spędzona przed tym lustrem wydaje się być wyrwana z innej rzeczywistości.

Bonusy w lokacji: po napisaniu wątku fabularnego +15 do kości na umiejętności świecarstwa na okres miesiąca (możliwe do zdobycia tylko 1 raz na okres fabularny).
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pią 17 Sty - 17:02, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
Zastyga kamień, a razem z nim strach — stężały bezruch kamiennych strażników to drobne draśnięcie nagrody w głębokim wąwozie bólu. Balansowali niebezpiecznie blisko porażki; jeszcze chwila, a Fiona padłaby w bezruchu na ziemię — jeszcze dwie chwile, a Lanthier podążyłby jej śladem. Kto odnalazłby ich ciała ukryte za leśnym lustrem?
Odpowiedź jest jedna i układa się na ustach razem z cieniem uśmiechu; uścisk Cavanagh — otulony zlepkiem słów, z których Ronan rozumie tylko tyle, że nie ma prawa zrozumieć żadnego — jest lekki, ale sam fakt jego istnienia zsuwa z serca głaz odpowiedzialności. Fiona to tylko cywil nieświadomy prawdy, której mogą strzec kamienne posągi; nie powinno jej tu być, ale — może, tylko być może — znalazła się w tym lesie i natknęła na Lanthiera za sprawą siły znacznie potężniejszej, niż zwykłe zrządzenie losu?
Ta wojna pochłonie wiele niewinnych istnień, ale Lanthier nie zamierza mieć na rękach krwi magicznych braci i sióstr; nawet za cenę własnej, obolałej szczęki.
Podziękuj Matce, Fiono — szeroka dłoń klepie pannę Cavanagh po plecach. Zanim się odsunie, Fiona zyskuje pewność — Ronan nie ma jej za złe zniwelowania odległości; w końcu nie na co dzień przeżywa się atak kamiennych strażników. — To jej zawdzięczam siłę.
Coś w tonie głosu — niezachwiana pewność, której nie narusza nawet zmęczenie — sprawia, że po bólu nie zostaje nawet ślad. Wzrok, utkwiony w półkręgu przed nimi, odlicza sekundy do nieuchronnego; nie przetrwali tego ataku, by wycofać się na ostatniej prostej do celu.
Tak, powinniśmy—
Skąd ta liczba mnoga, Ronan?
Nie ma pewności; wie wyłącznie, że musi iść naprzód.
Muszą strzec coś kogoś?cennego.
Tuż obok słyszy znajome głoski zaklęcia i dostrzega, jak magia anatomiczna zaczyna współpracować z Fioną; mimowolnie ponawia ten sam czar, doskonale wiedząc, że bez względu na to, co czeka na nich po drugiej stronie, będzie czymś powiązanym z rozwarciem wrót Piekieł.
Sanaossa.
W magii leczniczej prym wiodła pani Lanthier, ale jej mąż musiał przyswoić naukę przez osmozę — magia słucha Ronana i otula go na sekundę przed rozwarciem się ukrytego za cegłami przejścia. Nagła eksplozja jasności wymusza na wzroku oswojenie z blaskiem; uniesiona do czoła dłoń osłania spojrzenie przez wżynającym w źrenice światłem, aż oczy z każdą sekundą są w stanie wychwycić coraz więcej detali.
Lanthier nie wygląda na zaskoczonego; może przez to, że dwa miesiące temu przedarł się przez inną grotę i dotarł do gaju podobnego do tego, którego granicę właśnie przekracza? Tam czyhał na nich legendarny odyniec — tu wzrok napotyka ubrane w barwne togi kobiety; pośród nich pewnie ukrywała się ta, która nuciła melodię na leśnej ścieżce, ale to nie na niej zastyga spojrzenie.
Uwaga należy wyłącznie do jednego elementu otoczenia — jakby wszystko, co dookoła, istniało za jego sprawą.
Ronan podświadomie wie, że to prawda; to nie sen, bo w żadnym ze snów nie przychodzą do niego Upadli, szczególnie otoczeni dwoma lwami — ich obecność Lanthier dostrzega dopiero po chwili, zbyt mocno skupiony na złotych lokach, lirze i wzroście nieznajomego.
Kim jesteś?
Matka przestrzegała swoje dzieci; ale istnieje różnica między ostrzeżeniem, a spotkaniem oko w oko z—
Nie ma przeszkody, której nie pokonałby upór, odwaga i błogosławieństwo Lilith.
Zaskoczenie mężczyzny, zaskoczenie Ronana, zaskoczenie samej Fiony; z ich trójki to ona jest najbardziej nieświadoma — Lanthier zerka na nią, jakby upewniał się, że nie postradała zmysłów.
Ile będzie mógł powiedzieć w jej obecności?
Piękna kryjówka, choć niegodna—
Kogo?
Wzrok powraca do lwów, do liry, do złotych loków, do ubioru i kobiet w tle; myśli w tym czasie przeszukują zakamarki pamięci i każdą, nawet przypadkowo zasłyszaną legendę albo mit. Starożytna Grecja czy Rzym — pośród których religijnych podań poszukiwać odpowiedzi?
Nie przedstawiłem się, panie. Ronan Lanthier, a to moja towarzyszka, Fiona Cavanagh.
Kim jesteś ty?

#1 akcja: Sanaossa (próg 50) | 65 + 0 = 65
#2 akcja:  religioznawstwo | k100 + 10

: 127 + 20 (⅓ z 60) = 147
Ronan Lanthier
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 61
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Fiona Cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
Udane zaklęcie lecznicze trochę poprawiło nastrój Fiony. Nadal czuła się zmęczona, ale przynajmniej wszelkie zadrapania przestały krwawić, a siniaki jakoś mogła jeszcze przeżyć. Najważniejsze było to, że im się udało, że przetrwali ten… atak. Widok Ronana walącego z pięści w kamienne lwy to naprawdę nie jest coś, co będzie w stanie łatwo zapomnieć, bez względu na wszystko. Klepnięcie w plecy wielką ręką Lanthiera jest przyjemnie kojące i pozwala w miarę zebrać się do stanu względnej użyteczności, tej już nie podszytej strachem o przetrwanie.
- Mhmmm… Było to widać. – krótki śmiech ucieka z jej ust, trochę jako uwolnienie nagromadzonego strachu, a trochę jako szczerość, bo teraz, gdy nikt im już nie zagraża, to widok walki pięścią z kamieniem musiał być naprawdę zabawny. Ważne natomiast, że ciosy były udane, a kamienne lwy zamarły w swoich pozycjach – nie, żeby Fiona w ogóle zamierzała do nich podchodzić. Może i nie jest za specjalnie religijną czarownicą, ale nie można ukryć, że coś jest w słowach Ronana. W końcu w pewnym momencie i jej Lilith odpowiedziała, pozwalając na udane zaklęcie.
Tak, jak chwilę temu pozwoliła na następne udane – w końcu Fiona nie jest ekspertem od zaklęć leczniczych, a część zmęczenia odchodzi na bok, przynajmniej ta, która zakłócałaby logiczne myślenie. Patrząc na Lanthiera jasno widać, że w jego wypowiedziach są jakieś drobne niedopowiedzenia, ale Fio natychmiast zrzuca to na swoją paranoję, której dorobiła się w ostatnim czasie. Zresztą lwy w tym zdecydowanie nie pomogły, kto ustawia takich strażników? Albo co?
- Możesz mieć rację. A to chyba znaczy, że musimy przygotować się na więcej atrakcji. – zgadza się z Ronanem, ale to wcale nie znaczy, że zamierza odpuścić. Teraz budzi się w niej zwyczajna „babska” ciekawość. Skoro już przeszli przez strażników, to czemu nie pójść dalej i dowiedzieć się, czego właściwie mieli pilnować? Tak po prostu, dla samej wiedzy. Daje Ronanowi chwilę, gotowa zaoferować mu swoje wsparcie w razie gdyby lecznicza magia nie posłuchała; ta jednak słucha, ale za to jednocześnie z nią przyszło oślepienie.
Fio syczy cicho, zasłaniając od razu twarz dłonią, z nadzieją, że uda jej się ocalić wizję – takie oślepianie nie budzi przyjemnych skojarzeń. A potem oślepienie mija i Fiona po prostu zamiera. Nie wie, czego tak naprawdę się spodziewała. Może jakiegoś lochu, może skrzyni skarbów, może jakiegoś artefaktu… Tak naprawdę można mielić wiele opcji. Naprawdę wiele. Ale nic nie przygotowało ją na bajeczny krajobraz. Bardzo bajeczny. I bardzo… dziwny.
Drzewka oliwne, chociaż piękne, na pewno nie są stąd. A potem jej wzrok pada na kobiety w todze, sprawiając, że zaczyna mrugać oczami, jakby nie dowierzała w to, co widzi. I jakby tego jeszcze było mało, pośród tejże bajkowej scenerii leży sobie mężczyzna. Na oko z dwa razy większy od niej, czyli naprawdę wielki. Piękny. I gra na lirze. A strzegą go dwa lwy. Gdyby Fiona nie wrosła w miejsce, przypuszczalnie teraz właśnie postanowiłaby usiąść.
- To jest sen. – mówi powoli do Ronana, zszokowana surrealizmem tej sceny. A pytanie mężczyzny jest jeszcze bardziej surrealistyczne, do tego stopnia, że przynajmniej aktualnie zapomina o tym, jak sama wygląda – brudna, posiniaczona i z rozwianym od walki włosem. Słowem: jej własne „zbroja”, którą jest jej wygląd, poszła w drzazgi. Zdecydowanie postradała zmysły – przynajmniej we własnym mniemaniu.
Błękitne oczy Fiony są szeroko otwarte, a usta lekko uchylone. Być może w pozycji pionowej trzyma ją tylko szok i zdecydowanie znosi tę sytuację gorzej od Ronana. Trudno się jej zresztą dziwić, pierwszy raz ma okazję zetknąć się z… tym wszystkim.
- On ich pobił. Gołą pięścią. – wskazuje palcem na swojego towarzysza, uznając, że w tej chwili to już chyba nic jej nie zdziwi. Zresztą… Togi i takie tam to jakieś rejony Grecji? Rzymu? Chociaż oliwki to bardziej Grecja, ale skąd niby nagle mieli się znaleźć w Grecji i to raczej nie współczesnej? Współcześnie chyba nie chodzi się w togach. Dopiero wtedy kieruje spojrzenie na Ronana. Który nie dość, że wcale nie jest w szoku – spodziewał się tego?! – to jeszcze pamięta o dobrych manierach, w przeciwieństwie do niej. Dopiero ten drobny, acz zapewne nieświadomy prztyczek pozwala jej jakoś pozbierać się z szoku.
- Przepraszamy za najście, nie byliśmy świadomi, że… ktoś może tu mieszkać. – bardzo, bardzo stara się, by jej głos przy tym nie drżał, choć chyba właśnie teraz najchętniej zabrałaby nogi za pas. Zwłaszcza na widok lwów – po doświadczeniach z poprzednimi, kamiennymi, chyba na razie ma dosyć wielkich bestii.
Dopiero teraz pozwala sobie na ponowne rozejrzenie się wokół. Wzrokiem błądzi po mężczyźnie, lwach, kobietach… A wszystko po to, by znaleźć jakieś wyjaśnienie tego, gdzie właściwie są. Szuka szczegółów i detali, które pozwoliłyby w jakiś sposób rozpoznać, z kim lub czym mają do czynienia.

#1 akcja percepcja: k100 + 20 + 29
PŻ Fio: 86 + 25 (1/3 z 75) = 111
Fiona Cavanagh
Wiek : 32
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Broken Alley
Zawód : alchemiczka, barmanka i wokalistka
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Fiona Cavanagh' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 23
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Ronanie, zjawiska takie dla Ciebie zaczynały być powoli chlebem powszednim, choć ostatnio przeniosłeś się do świata, który był o wiele bardziej bajkowy. Nie licząc morderczego odyńca.
Tym razem nikt Was już nie atakował. Lwy przy młodzieńcu leżały niczym salonowe pieski, wymachując ogonami i przyglądając się Wam czujnie, jakby starały się wyśledzić każdy niespodziewany ruch. Mężczyzna zaś wyglądał niczym ci najpiękniejsi, wyrzeźbieni przez wielkich artystów. Nie miałeś wprawdzie wielkiego pojęcia o sztuce, tak samo jak o religiach zresztą, ale mogłeś mieć niemalże pewność, że mężczyzna przed Tobą swoim wzrostem dorównywał Frejrowi i Surtrowi, jakich widziałeś w jaskiniach, oraz zdecydowanie nie był bohaterem Księgi Bestii. Nie z imienia przynajmniej – ale musiał pochodzić z jakichś innych rejonów. To musiał być Upadły – kwestia tego, który?
Fiono, Twój ton i stwierdzenia, iż to Twój towarzysz gołą pięścią pokonał lwy, najwidoczniej nie wzbudziły w nieznajomym reakcji, jakiej się spodziewałaś. Zamiast przyklasnąć z podziwem, ściągnął gniewnie brwi, przenosząc wzrok, który zdecydowanie nabrał już dystansu, na Ronana. A chociaż czujnie usiłowałaś rozejrzeć się dokoła, poszukując sensu, tak na nic się to zdawało – wszystko zdawało się sprzeczne z logiką i absolutnie nie miało sensu. Miejsce, w którym byliście obecnie, pozostawało jedynie w sferze Twoich domysłów, choć jest coś innego, co udało Ci się spostrzec. Wśród obecnych tu kobiet gdzieś mignęła Wam ta, za którą tu przyszliście. Wiedziałaś, że tutaj jest i przyszła do niego.
Właśnie dlatego tu jestem – odpowiada tonem traktującym z góry, jakby mówił do kogoś, kto nie rozumie obojętności. – Spytam jeszcze raz. Jak się tu dostaliście, czarownicy?
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
Milknie echo wypowiadanych słów — wszystko, co zaszło przed przekroczeniem bariery między kamiennym korytarzem i nasączoną słońcem widokówką nie ma znaczenia. Nawet kamienni przeciwnicy wydają się tylko snem, kiedy człowiek — bo wciąż są ludźmi, prawda? Nie zginęli w tamtym starciu z posągami; żyją, oddychają, być może przetrwają to spotkanie — staje twarzą w twarz z Upadłym.
Matka próbowała przygotować go na to spotkanie, ale żadna ilość słów nie jest w stanie opisać prawdy. Lanthier może wyłącznie współczuć Fionie; jej głos, cichy i powolny, dociera do niego przez grubą watę czujności.
To jest sen — prawda.
Te mają to do siebie, że często zamieniają się w koszmary.
Upadły nie wygląda na kogoś, komu zaimponowały bokserskie umiejętności jednego z intruzów; właśnie tym dla niego są — intruzami, którzy wtargnęli tu mimo posągowych strażników przez lustro chronione w sposób trudny do rozwikłania. Gdyby nie przypadek, żadne z nich nie poznałoby melodii otwierającej przejście przez taflę zwierciadła.
Upadły brzmi na kogoś, kto domaga się prawdy — Ronan wie o prawdzie wiele; lata temu Matka pokazała mu, że powinien do niej dążyć.
Przez leśne lustro — krótkie zerknięcie na Fionę stara się dodać jej otuchy; Lanthier nie ma pewności, czy wyszło, w niewerbalnych przekazach był dobry tylko, kiedy używał pięści. — Jedna z twoich towarzyszek nuciła melodię, która brzmiała—
Pośród drzew na pewno kryły się ptaki — Ronan mógłby rzucić sonosnaturae i nakłonić jednego z nich do współpracy, ale etap ryzyka mieli za sobą. Melody nuci sam; poświęca kilka sekund na odtworzenie piosenki, która pozwoliła im przejść przez leśne lustro, aż nucona melodia milknie gwałtownie wraz ze wzrokiem utkwionym w twarz Upadłego.
Właśnie tak.
Nie przedstawił się, a Ronan wciąż nie ma pewności, z kim mają do czynienia; mimowolne spojrzenie na grupkę dziewcząt stara się dostrzec wskazówki, które pomogłyby mu w zidentyfikowaniu pochodzenia Upadłego. Jeśli nie religia — może sztuka? Vandenberg wiedziałaby od razu; Ronan stara się korzystać z wiedzy, jaką Lyra mimowolnie przekazywała mu przez lata.
Znam tutejsze lasy lepiej od wierzchu własnej dłoni, ale żaden zakątek Cripple Rock nie dorównuje temu, który stworzyłeś tutaj — to byłoby tanie pochlebstwo, gdyby nie było prawdą; naprawdę żaden zakątek lasu nie mógł równać się z tym, na co właśnie patrzyli. — Przepraszam też za lwy.  Nie uszkodziliśmy ich, chociaż były godnymi przeciwnikami.
Wielkie koty przy mężczyźnie zdradzają sentyment do tego gatunku — Ronan wolałby nie przekonywać się na własnej skórze, jaką zemstę Upadły zgotowałby im, gdyby doszczętnie zniszczyli posągi.
Chwilowo kamień traci na znaczeniu — wraz z Cavanagh potrzebują odpowiedzi, chociaż Lanthier bardziej, niż ona; wszystko za sprawą Matki.
Czego dokładnie szukasz w Hellridge?przed kim się ukrywasz? Od tego, czego dokładnie potrzebuje Upadły, zależeć będzie to, co Ronan zdoła mu zaoferować w imię Lilith. Są dla niego tylko śmiertelnikami, ale nad zwykłymi ludźmi mają przewagę; noszą w sobie magię.
Upadły dostrzegł to w momencie, w którym ich zobaczył.

#1 akcja: percepcja | 90 + 10 + 5 = 105
#2 akcja:  wiedza o sztuce | k100 + 10
Ronan Lanthier
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Ronan Lanthier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 86
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Fiona Cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
Fiona na pewno nie spodziewała się po mężczyźnie zadowolenia z odpowiedzi, raczej były to słowa płynące z odruchu. I szoku wywołanego całą sytuacją, bo Cavanagh w żadnym wypadku nie była przygotowana na takie wydarzenia. Prędzej jeśli miałaby oczekiwać jakiejś reakcji to złości lub niepokoju, choć tak naprawdę nie oczekiwała niczego. Padło pytanie i padła odpowiedź, w najprostszych możliwych słowach. Dostrzeżenie dziewczyny, która przeszła przez lustro, upewniło ją za to, że na pewno nie śni. I nie była wcale pewna, czy jej się ten fakt podoba, wiedziała za to, że stąpają po bardzo cienkim lodzie, bo kimkolwiek był ten przystojny mężczyzna, nie był dobrze nastawiony do czarowników. Przynajmniej tak by wynikało z ostatniej wypowiedzi. Spojrzenia Lanthiera nie zauważyła, zbyt skupiona na ich rozmówcy. Po Ronanie nie spodziewała się złych rzeczy, a nieznajomy ewidentnie ich nie lubił.
Gdy Ronan zaczął wyjaśniać, jak dokładnie się tu dostali, krok po kroku, Fiona z rozmysłem wpatrzyła się najpierw w grzecznie ułożone lwy, a potem powędrowała spojrzeniem po zebranych tu istotach jak najdalej od tej jednej, za którą tu przyszli. Póki nie padło pytanie, za którą z kobiet tu przyszli, Cavanagh nie widziała powodu, dla którego miałaby robić dziewczynie dodatkowe problemy. W końcu nie było w tym jej winy, skąd miała wiedzieć, że za nią pójdą?
- Nie było naszym wtargnięcie tutaj i zakłócenie twego spokoju. - odezwała się grzecznym i spokojnym tonem, gdy tylko Ronan opisał ich ścieżkę z lasu aż tutaj. - Wybacz nam proszę, jeśli czymś cię uraziliśmy. Przyszliśmy tutaj jedynie powodowani ciekawością, w której twoi strażnicy chcieli nam przeszkodzić. I prawie im się udało. - opisywała przecież czystą prawdę, choć z własnego punktu widzenia. Była ciekawa, co kryło lustro, potem jedynie zaniepokoiła się, czego mogło strzec. Ale przecież nie mogła odejść, gdy Ronan by został, a przecież Lanthier nie miał zamiaru odchodzić.
Na tak obcesowe pytanie towarzysza posłała mu na poły gniewne na poły przerażone spojrzenie. Jeśli ten trzymetrowy facet się wkurzy i naśle na nich lwy, to Fiona nie była pewna, czy uda im się ujść z życiem. Przynajmniej jej.
- Nie zniszczyliśmy strażników, kiedy tylko znieruchomieli zostawiliśmy ich w spokoju, są nienaruszeni. I wybacz mi śmiałość, panie, ale nasze imiona już znasz. Nie przychodzimy tu w złych zamiarach. - mówiła szczerze, starając się przy tym jednocześnie przekonać mężczyznę, że nie stanowili dla niego żadnego zagrożenia. - Sądzę też, że nie jesteśmy dla ciebie żadnym zagrożeniem, panie. Czy mógłbyś proszę zdradzić chociaż, jak powinniśmy cię tytułować, by nieświadomie cię nie urazić? - specjalnie nie pytała o imię, a najwyżej tytuł lub zwrot, którego mogliby używać. Nadal też na własną rękę próbuje rozpoznać, do której z religii byłoby mężczyźnie bliżej.

#1 akcja perswazja | k100 + 5 (perswazja) + 3 (charyzma)
#2 akcja religioznawstwo | k100 + 3 (wiedza)
Fiona Cavanagh
Wiek : 32
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Broken Alley
Zawód : alchemiczka, barmanka i wokalistka
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Fiona Cavanagh' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 23

--------------------------------

#2 'k100' : 72
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Ronanie, chociaż nie jesteś żadnym historykiem, uwaga skierowana na dziewczęta obecne wokół Upadłego nasunęła Ci jedną myśl. Może to faktycznie kwestia lekcji od Lyry, może po prostu kilka obrazków zapadło Ci w pamięć podczas lekcji historii jeszcze za czasów szkoły, ale nie mogłeś się opędzić od wrażenia, że te fryzury, te szaty – wszystko to cofało Cię do czasów starożytnych, w rejony Rzymu, a może Grecji. Nie do końca wiedziałeś, na czym polega różnica między tymi kulturami, obie wyglądały podobnie i ponoć jedna czerpała z drugiej.
Melodia z Twoich ust wypłynęła, a chociaż mężczyzna przyglądał Ci się z ciekawością, lekki grymas przemknął przez jego twarz.
Ach, tak. Memory. Podobno ostatnio jest u Was… na czasie. – Mężczyzna z cichym westchnieniem podniósł się, by stanąć przed Wami. Lwy z niepokojem spojrzały na niego, ale krótkie cmoknięcie i potarmoszenie po grzywach widocznie je uspokoiło. – Nie jesteś muzykiem, a jednak masz przy sobie lirę – zauważył.
Aż wreszcie stanął przed Wami oboma, w całej okazałości. Toga skrywała piękne, umięśnione ciało niemalże nieziemsko przystojnego młodzieńca, nawet jeśli jego twarz wyrażała głębokie znudzenie. Nie byłoby nic dziwnego, gdyby tenże nie był od Was wyższy o co najmniej dobry metr.
Spojrzenie wciąż utkwione było w Tobie, Ronanie.
Rozwikłania zagadki. – Odpowiedział tym razem zaskakująco bezpośrednio. – Spojrzenia całej mej braci utkwione są w tej małej mieścinie na drugim krańcu świata. Chciałbym dowiedzieć się, co jest w niej tak wyjątkowego, że swe lasy nawet opuściła ma siostra.
Mężczyzna odszedł od Was kawałek, zbliżając się do kobiet, które wyglądały na zabawnie niskie w porównaniu do jego postury. Zatrzymał się jednak, słysząc Twoje słowa, Fiono, i z lekkim drżeniem warg obrócił ku Tobie swoją twarz.
Zadziwia mnie Twoja ignorancja, czarownico, w związku z tymi, którzy niegdyś podarowali Wam sztukę, ogień i jedzenie, nauczyli jak żyć. Jam jest Apollo.
A po tych słowach nie mogłaś mieć już wątpliwości – Twoje skojarzenia jasno pomknęły w stronę starożytnego Rzymu oraz Grecji.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
Jeszcze pół roku temu wiara w to, co widzi na własne oczy, trzęsłaby się w posadach.
Jeszcze trzy miesiące temu niedowierzanie wygrałoby ze zrozumieniem.
Jeszcze miesiąc temu czułby strach.
Teraz — słowo w słowo, oko w oko, zdanie za zdanie — nie ma czasu na wahanie. Apollo nosi w sobie zblazowaną pogardę dla wszystkiego, co ludzkie; Fiona stara się ich usprawiedliwić i Ronan jest jej za to wdzięczny, ale w obliczu Upadłego nie istnieją właściwe słowa. Jest tylko błądzenie po omacku i próba zrozumienia, co wydarzy się za moment; Lanthier odkurza stare podania, legendy, historie, szukając wskazówek o tym, którego azyl zakłócili.
Apollo sam podsuwa mu wskazówkę; najpierw Memory, potem lira.
Nawet w obliczu intruzów nie ucieknie przed zamiłowaniem do muzyki.
Pomaga uspokajać zwierzęta. Nie mam w zwyczaju ich krzywdzić — to istotne, żeby zrozumiał; Ronan przypomina sobie o bliźniaczej siostrze Apollo, zanim sam przywoła ją do tablicy — ona też doceniała las i wszystko, co w nim.
Wzbudzenie taniego sentymentu było lepsze, niż żadnego.
Otwarte wyznanie prawdy wprawia głowę w krótkie kiwnięcie; Apollo chce poznać prawdę.
Lanthier dla tej prawdy żyje, walczy i krwawi.
Znam rozwiązanie tej łamigłówki — panna Cavanagh — tak błogo nieświadoma — nie była optymalną parą uszu do tego, co zamierzał powiedzieć, ale milczenie to nie opcja; nie, kiedy Ronan może zyskać dla Matki przychylność Upadłego. — Fiono, wszystko, co teraz usłyszysz, musi zostać między nami. Później wyjaśnię.
Lanthier ma nadzieję, że Cavanagh zrozumie; ma jeszcze większą nadzieję, że po słowach Apollo i jego ostrzeżeniu uzna, że woli towarzystwo dziewcząt z orszaku Upadłego. Ronan stawia ostrożne pół kroku w jego kierunku — wielkie koty to skuteczna osłona przed niechcianym zatarciem odległości.
Hellridge to kolebka magii, ale właśnie zamieniło się w pole bitwy — taki z niego krasomówca, jak z dupy barghesta kompozytor; postara się mówić zwięźle i dokładnie tyle, na ile Apollo mógłby mieć cierpliwości. — Czarownicy muszą wybrać pomiędzy przyszłością, w której magia darzona jest szacunkiem, a światem, gdzie ofiarowana nam przez Piekło moc splugawiona zostanie przez zachłanność. Jestem synem Lilith i wybrałem stronę, w której magia będzie darzona poważaniem, a nie traktowana jak towar — dla tego Upadłego to żaden argument; Apollo preferował sztukę — więc o sztuce będą słowa. — Stronę, w której Matka zadba o to, by na świecie znów rozległa się muzyka, kiedy kłamstwa Lucyfera wreszcie umilkną. Nie jest ci bliska wojna, podobnie jak twojej siostrze. Nie próbuję cię namówić, żebyś zamienił lirę na miecz — Matka mu świadkiem, że sam wolałby trzymać w dłoniach lemiesz; gniew, który w sobie nosi od lat, mógłby wypasać na ringu. — Szukałeś rozwikłania zagadki, a ja ją ofiarowałem.
Mógłby mówić dalej — mógłby powiedzieć wszystko, gdyby przybył tu z kimś z kowenu.
Zamiast słów o Apokalipsie, o zerwanych pieczęciach, o Erosie, Sutrze i nadchodzącym wyborze Temidy, wybiera wolną wolę — tak, jak chciała tego Lilith.
Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić, Apollo?
Ronan Lanthier
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Fiona Cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
To, że mężczyzna podchodzi do nich, jest na wskroś niepokojące. Może i nie wygląda, jakby miał wobec nich złe zamiary, ale to wcale nie oznacza, że Fiona darzy go jakimś większym zaufaniem. Zwyczajnie nie jest pewna, czego się spodziewać, choć zapewne gdyby nie okoliczności, miałaby spory problem z oderwaniem wzroku od Apolla.
Nie da się ukryć, że urodę to on ma i to jeszcze jaką. Całkowicie nie z tej ziemi. Chyba nie jest to niczym dziwnym, bo na człowieka nie wygląda na pewno… Jednak w kwestii sztuki ma rację. I tylko dlatego decyduje się odezwać.
- Zaiste sztuka to wspaniały dar. Bez niej byłoby trudno odnaleźć siebie w chaosie świata. – mówi jedynie, nawet z nutkami wdzięczności w głosie. W końcu sama wyraża siebie poprzez sztukę, a dokładniej muzykę – przecież potrafi śpiewać i robi to całkiem często, zwłaszcza podczas pracy. Z tańcem jest trochę ciężej, zwłaszcza ostatnio, ale przecież i w nim potrafi się „wyżyć”, gdy ma nieco za wiele energii. Czasem przychodzą takie dni. Nie widzi jednak potrzeby dzielenia się tą informacją w żaden sposób, zwłaszcza, że Apollo jest bardziej zainteresowany rozmową z Ronanem. Fiona nie zamierza się w to wcinać.
Mimo wszystko jednak jego wcześniejsze pytanie budzi ciekawość Fiony, pozwalając dojść do bardzo niepokojących wniosków. „Spojrzenie mej braci”… Jest ich więcej? Takich jak Apollo? Tutaj, wokół Hellridge? Jego siostra opuściła swe lasy? Nie można powiedzieć, by Fiona wiele pamiętała na temat mitologii, choć imię Apollo oraz słowa o sztuce otwierają jakieś szufladki. Najwyżej czeka ją wizyta w bibliotece, jeżeli uda im się wyjść stąd cało. Zanim ma jednak okazję zadać to pytanie wcina się Ronan i teraz dopiero Fiona zaczyna mieć mętlik w głowie. Prawdę mówiąc ona też chciałaby zrozumieć, co tu się dzieje.
Spojrzenie, które posyła Lanthierowi, mówi jasno, że nie odpuści mu tych wyjaśnień. A jeśli łudził się, że sobie pójdzie, to srogo się pomylił. Oferuje mu jednak skinięcie głową – że poczeka, że może zostanie to między nimi. Przez chwilę Fiona ma wrażenie, że jest tu kompletnie nie na miejscu, ale to wcale nie oznacza, że ma sobie stąd pójść. Prosta lojalność – razem weszli, razem wyjdą. Poza tym i tak uważa, że gdyby ktokolwiek usłyszał opis tych wydarzeń, uznałby ich za wariatów. Skoro mężczyzna jednak robi krok do przodu, Fiona robi mu niejako miejsce, cofając się o pół kroku. Zresztą chyba nawet nie chce być aż tak blisko Apolla, bo ten zwyczajnie ją przytłacza. Swoją posturą, urodą, wszystkim.
Chociaż prawdę mówiąc zaczyna się trochę zastanawiać, czy aby Ronan faktycznie nie zwariował. Jego słowa kierowane do Apolla sprawiają, że zaczyna wątpić w jego zdrowe zmysły i trudno jej się niestety dziwić. To, co mówi Lanthier jest wręcz niewiarygodne.
- Wszyscy jesteśmy dziećmi Lucyfera i Lilith. – protestuje cicho, bo przecież taka jest prawda. Dzięki nim magia rozeszła się po świecie, dzięki nim są tym, kim są.– I dlaczego Lucyfer miałby kłamać? W jaki sposób? – chaos, tak może podsumować słowa Ronana. O jakiej wojnie mówi? Im dłużej słucha tej dyskusji, tym mniej cokolwiek rozumie. Oczywiście, może poczekać na wyjaśnienia, ale czy słowa Lanthiera nie zaprzeczają czasem wszystkiemu, w co wierzą? W Piekielną Trójcę? Matkę Lilith, Ojca Lucyfera i ich Córkę Aradię? Nie uważa, by opiekun bestii kłamał, ale to, co mówi, ucieka jakiejkolwiek logice. Ale w sumie czy od momentu przekroczenia lustra cokolwiek jest tutaj logiczne? I dlaczego nagle stawia na piedestale Lilith, podczas gdy Matka i Ojciec są – powinni być – sobie równi?
Fiona Cavanagh
Wiek : 32
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Broken Alley
Zawód : alchemiczka, barmanka i wokalistka
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Pewien błysk w oku Apolla mogliście dostrzec oboje, gdy Ronan wspominał o właściwości swojej liry. Przyglądał jej się z żywym zainteresowaniem jeszcze przez chwilę, nim podniósł swoje spojrzenie na Waszą dwójkę.
Fascynujące, iż czarownicy używają instrumentów na wzór mojego aż tutaj.
Wyraźna fascynacja wystarczająco kupiła Ci uwagę Upadłego podczas zwięzłych tłumaczeń sytuacji obecnej w Hellridge, chociaż nie dało się również nie zauważyć znaczącego zerknięcia w stronę zdezorientowanej Fiony.
Czyli nawet Piekielna Trójca zdecydowała się na podział – z westchnieniem wrócił na swoje miejsce, zasiadając ponownie pomiędzy swoimi lwimi towarzyszami. – Choć widzę, że nie wszyscy czarownicy są jej świadomi – dodaje z zainteresowaniem, spoglądając znacząco w stronę Fiony. – Gdybyście mogli więc wybrać, którą ze stron byście wybrali? – pytanie pada zarówno wobec Ciebie, Ronanie, jak i wobec Fiony.
Ostatnie zdanie jednak zastanawia Upadłego na tyle, że odwraca wzrok ku iluzorystycznemu niebu, jakby głęboko rozmyślał nad opcją, którą mu przedstawiłeś.
Wskaż mi miejsce, gdzie nikt nie będzie zakłócał mojego spokoju. Mojego i moich muz – to mówiąc, zwrócił uwagę na kobiety wciąż kręcące się po okolicy. Niektóre zerknęły na niego z uśmiechem, jakby samo spojrzenie w ich kierunku mile łechtało ich ego. – A Ty, czarownico – tym razem zwrócił się bezpośrednio do Fiony. – Widzę, że związana jesteś ze sztuką. Zadbaj, aby nie zginęła i w czasach bratobójczej wojny.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Ronan Lanthier
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
NATURY : 21
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 187
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 10
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1397-ronan-lanthier#15137
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1407-ronan-lanthier
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1408-poczta-ronana-lanthier#15502
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f249-starlight-place
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1413-rachunek-bankowy-ronan-lanthier#15567
Od zaskoczenia, przez znużenie, po zaciekawienie — nie tylko kobieta, ale i Upadły zmiennym jest. Uwaga Apollo osiada na strunach liry; Lanthier nie chciałby sprawdzać, czy wydawana przez nią melodia ukoiłaby lwy, które kręciły się w pobliżu, gotowe odpowiedzieć na rozkaz swego pana. Ciekawość Upadłego koi napięte postronki nerwów; mogliby udawać, że to zwykła rozmowa, gdyby okoliczności i sama obecność Apolla temu nie przeczyły.
Magia to wspaniały dar — skumulowana wokół liry zgoda zmienia się w pretekst — Lanthier nie musi się wysilać, by wpleść w słowa przesłanie Matki; sam Upadły powinien dostrzec potrzebę strzeżenia tego, co zagrożone. — Dlatego powinniśmy uważać, w czyje ręce trafi.
Fiona — zaskoczony świadek wypowiadanych słów — nurza się w zdezorientowaniu; Ronan nie może i nie zamierza jej o to winić. Nie wiedziała — skoro nie wiedziała, nie była jedną z tamtych.
Skoro nie była jedną z tamtych, być może pewnego dnia stanie się jedną z nich.
Jeszcze nie są świadomi. Wkrótce każdy zostanie postawiony przed wyborem — przelotne spojrzenie na pannę Cavanagh niesie w sobie nieme przeprosiny; to nie czas ani miejsce na rozwiązywanie sekretów i wymuszanie przysięgi, by te zostały między nimi. — Ja swojego dokonałem, Apollo. Lilith jest tą, za którą zamierzam walczyć, a wielu pobratymców podziela moje oddanie. Nie chcemy przelewu krwi czarowników, ale Lucyfer pozbawia nas tego, czego pragnął pozbawić Matki.
Czego dokładnie, Ronan?
To tylko słowo; krótkie, ważne słowo.
Wyboru.
Ostatnio jest na czasie — za kilka dni całe miasto wybierze, ale dla Upadłego wyścig o stołek burmistrza jest równie ciekawy, co toczenie przez żuki kulek z gówna; polityka jest zresztą równie czysta.
Serce na moment gubi rytm, kiedy Apollo zastanawia się nad propozycją — kiedy nadchodzi odpowiedz, Ronan nie traci sekundy na wahanie. Upadły musi zrozumieć, gdzie natknie się azyl; dokładnie tam, gdzie odszukało go wielu.
Odnajdziesz spokój w Rezerwacie Bestii. To ziemia, gdzie wstęp mają tylko czarownicy — na tym mógłby poprzestać, ale namowa musi zostać ugruntowana — Apollo wspomina sztukę, więc to sztukę oferuje mu Lanthier. — Doglądam tamtejszych lasów, a zagajnik pieśni wydaje się miejscem adekwatnym dla ciebie i twoich muz. Przyrzekam, że dzieci Lilith osobiście go zabezpieczą, by nikt niepowołany was nie niepokoił.
Od wkroczenia w ten urojony, utopijny świat Ronan nie skłamał ani razu; nie ma też powodu robić tego teraz.
Ronan Lanthier
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : opiekun rezerwatu bestii, treser
Fiona Cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
POWSTANIA : 20
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 1
WIEDZA : 3
TALENTY : 29
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2470-fiona-cavanagh
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2486-fiona-cavanagh
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2487-kompani-od-kart-i-kielicha
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2485-skrzynka-fio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f268-apollo-avenue-19
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2488-rachunek-bankowy-fiona-cavanagh
Błysk w oczach Apolla sprawia jedynie, że Fiona unosi w górę kącik ust. Nikt nigdy jej nie powie, że muzyka, że sztuka nie łączy ludzi. Każdy lubi inne jej odmiany, ale jeśli spotkać kogoś z instrumentem czy pędzlem natychmiast wydobędzie się dyskusja, jeśli tylko oboje rozmówców jest wrażliwych na sztukę. Fiona zdecydowanie jest, a także czasem sama dokłada do niej swoją cegiełkę, a przynajmniej taką ma nadzieję. Nie może też nie zgodzić się z Ronanem na temat wspaniałości magii, ale z tym uważaniem nie potrafi pojąć, co ma na myśli.
Zaciska jednak wargi i nie wydaje z siebie kolejnego „dlaczego?”. Może nawet nie dlatego, że z wariatami się nie dyskutuje, co raczej dlatego, że woli po prostu poczekać na bardziej sprzyjające okoliczności. Lanthier będący kompletnym szaleńcem to jedno, ale Apollo i jego dwa lwy to jedno. A trzecim jest to, że najwyraźniej ci dwaj doskonale wiedzą, o czym mówią, a dla Fiony brzmi to jak totalne brednie. Znaczące spojrzenie Apolla, jego słowa o podziale wśród trójcy tylko potwierdzają, że oni wiedzą o czymś, co jest tajemnicą dla niej. Może jednak Ronan wcale nie brzmi jak wariat…?
Jednak brzmi. Tak samo jak pytanie o wybór.
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. – odpowiada Apollo, lekko potrząsając głową. – Nie rozumiem też, dlaczego w ogóle wybierać. Dlaczego walczyć i przelewać krew – w jakim celu? – teraz jednak pytanie kieruje do Lanthiera. Mężczyzna mówi o wojnie, o zabijaniu czarowników; twierdzi, że tego nie chce, a jednak zachowuje się, jakby to było przesądzone. Fiona jest alchemikiem. Artystką, bo warzenie eliksirów to też pewien rodzaj sztuki. Wokalistką, co nie jest sekretem chyba dla nikogo. Ale na pewno nie jest wojowniczką, co było jasno widać w zetknięciu z kamiennymi posągami. Nie jest kimś, kto by się nadawał do takich rzeczy. Kolejny raz przełyka „dlaczego”. Te pytania się mnożą, a nieme przeprosiny nie zmieniają tak naprawdę niczego. Fiona czuje zbyt mocno, że postawiono ją w punkcie wyrwanym z rzeczywistości, roztrzaskującym fundamenty tak naprawdę całego jej życia. Nie rozumie tylko, po co.
Ani jakim cudem zwykłe wyjście do lasu zmieniło się… w to.
Oferta zamieszkania w rezerwacie ma wiele sensu. Tak samo jak zabezpieczenia, wbrew pozorom przejście przez lustro mogło się przydarzyć każdemu, skoro wystarczyło jedynie zanucić melodię. Nie wtrąca się jednak w te słowa, tak samo jak z zaciśniętymi zębami decyduje się przemilczeć „dzieci Lilith”. Nie rozumie tego podziału. To wszystko wygląda jak jedna wielka układanka, w której brakuje zbyt dużej ilości puzzli, a Fio zaczyna czuć, jakby zaraz miała jej wybuchnąć głowa. Mimo wszystko jednak posyła Apollo szeroki, ciepły uśmiech.
- Obdarzono mnie darem śpiewu, panie. – zgadza się z jego werdyktem, nie jest to przecież żaden sekret dla nikogo. – Nie wyobrażam sobie świata, z którego zniknie sztuka. Taki świat będzie pusty, nie warty tego, by na nim dalej istnieć. Obiecuję, że o to zadbam. – w jej głosie nie ma żadnego wahania, ani tym bardziej cienia kłamstwa. Może nie rozumieć tego, co tu się stało, może nie pojmować, dlaczego – ale na pewno rozumie potrzebę istnienia sztuki na świecie, w dowolnym jej aspekcie. I wcale to nie znaczy, że odpuści Ronanowi i pozwoli się zbyć, kiedy znajdzie się dogodny moment na wyjaśnienia.
Fiona Cavanagh
Wiek : 32
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Broken Alley
Zawód : alchemiczka, barmanka i wokalistka