First topic message reminder : Granica z Wallow Polna ścieżka, zawinięta w taflę wypłowiałej trawy, prowadzi między łanami maków, których płatki migają w słońcu niczym płomienie. W oddali, granica lasu mruga swoimi koronami, a powietrze nasycone jest wonią żywicy. Promienie słońca przepływają przez korony drzew, malując na ziemi złociste plamy. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Stwórca
The member 'Charlie Orlovsky' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 59 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Podobno im dalej w las tym więcej drzew… Tych tutaj jest tak wiele, że ciężko sobie wyobrazić jeszcze gęściej porośniętą roślinność… a jednak. Labirynt zdaje się zacieśniać wokół Was. Mrok jest coraz bardziej nieprzenikniony. Zdawało Wam się, czy może tamto drzewo się ruszyło…? Co jakiś czas nie możecie się pozbyć wrażenia, że labirynt, w który weszliście… żyje własnym życiem. Życiem innym niż zwykłe życie zwykłego drzewa. Może to wszystko przywidzenia, a może faktycznie kolejne korytarze i przejścia się zmieniały? Charlie, na dodatek mógłbyś przysiąc, że pomiędzy drzewami mignęła Ci sylwetka… kozy? Charlotte, Ty za to nie mogłaś się oprzeć wrażeniu, że słyszałaś kozie meczenie. Skąd w środku lasu pełnego wilków miałaby się wziąć koza? Czy ona w ogóle była prawdziwa? |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Richard Morley
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 170
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 18
TALENTY : 8
-Nie wiem, kim oni są. - Wzruszyłem ramionami. - Jednak jeśli znikają tu drwale, to prawdopodobnie to właśnie oni zostali przemienieni. Oczywiście, nie mogłem wykluczyć innych opcji, jak na przykład, że ktoś umieszczał dusze zmarłych w ciała zwierząt. To jednak było chyba szczytem moich wyobrażeń. Bez większego problemu wyłapałem pytający wzrok Williamson. W końcu chyba zrozumiała, że ja i Orlovsky nie mieliśmy wiele wspólnego, i trzeba było na szybko wymyślić jakąś wiarygodną historyjkę. -Luz jest ważny, oczywiście! - Odruchowo potarłem kark. - Ale chyba najlepiej oddać się mu, jak już jest bezpiecznie. No kto by pomyślał, że nasze treningi magii Odpychania zmienią się w coś takiego? - Wydałem z siebie dźwięk, przypominający nerwowy śmiech. Nie kłamałem, rzeczywiście czułem, że moje ciało i umysł są napięte do granic możliwości. Wystarczył tylko ubrać prawdziwe emocje w opowieść, która mogłaby zaistnieć naprawdę. Podążyłem za resztą, puszczając Charliego, jako pierwszego, a Charlotte - jako tę, która miała zamykać nasz pochód. Milczałem, słuchając ich wymiany zdań. Ciągle czułem, że coś mi umyka a relacja moich towarzyszy, nie jest aż tak prosta, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Tam było coś na rzeczy. Z jednej strony byłem ekstremalnie ciekawy, a z drugiej - powstrzymywał mnie kaganiec dobrego wychowania. -Jeśli ktoś nie wyczarował tej gęstwiny jako element eksperymentów, to ja chyba nie mam pojęcia, czemu to wszystko tak wygląda. Wszystko, czego doświadczyliśmy, wyglądało na jakieś bardzo skomplikowane i widowiskowe eksperymenty z dziedziny magii natury. Miałem nadzieję, że uda nam się znaleźć winowajczynię tego bałaganu. -Szkoda, że nie wziąłem aparatu fotograficznego. - Westchnąłem. - To by nam tak bardzo pomogło. I wtedy coś mnie tknęło. -Wiecie co, mam myśl! - Odruchowo wyciągnąłem rękę w stronę noża, który trzymał Orlovsky, jednak w porę się powstrzymałem, żeby nie narobić jeszcze więcej głupot. - Charlie, czy mógłbyś zrobić oznaczenia na drzewach? Zapamiętywanie drogi może być trudne, ale takie znaki mogą pomóc nam w drodze powrotnej. |tropienie - talenty ( + tropienie I (5) = 13+k100. |
Wiek : 25
Odmienność : Zwierzęcopodobny
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : Rzecznik w Czarnej Gwardii, student Teorii Magii
Stwórca
The member 'Richard Morley' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 54 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
Przymyka oczy, kiedy nagle głowa znów zaczyna ćmić, a przez ciało przechodzi dreszcz, bynajmniej nie jest to spowodowane ciemnością labiryntu. Jebane demony. Miała szczerą nadzieję, że do tej pory objawy zdążą już przejść, że świeże powietrze jakkolwiek wspomoże leczenie organizmu, lecz nic bardziej mylnego. Treningi magii odpychania? Charlie powinien być w niej rzeczywiście biegły, a RIchardowi przyda się taka nauka. Po co? W to Williamson już nie wnika, ale sprawia to, że na jej twarzy pojawia się rozbawiony uśmiech. - Rozumiem, że następnym razem ty nas ratujesz z tarapatów - śmieje się cicho, choć ma nadzieję, że do następnego razu nie dojdzie. A przynajmniej, że podczas tej przygody nie zastaną złowieszczo warczącego stworzenia. Gdybanie studenta teorii magii nie napawa entuzjazmem. Przemienieni drwale? Eksperymentalne doświadczenia, którymi jakiś szalony pasjonat magii potraktował tę okolicę? Wydaje się to być dość logiczne, wielu wariatów kręci się w okolicy i nie byłoby to dziwne, gdyby okazała się to prawdą. Podąża dalej za czarownikami, słuchając fantazji Morleya. Aparat fotograficzny? Co on niby chciałby na zdjęciach uwieczniać? - W czym by to pomogło? Wysłałbyś je Gwardii gołębiem pocztowym, by wiedzieli, gdzie nas znaleźć? - rzuca ironicznie, bo w sumie nie kojarzy żadnego sposobu, jakim można by wezwać straż, która przybyłaby im na pomoc. Kiedy do jej uszu dociera kozie meczenie, przystaje na moment i nadstawia uszu, próbując dosłyszeć coś więcej. - Słyszeliście to? Czy to… koza? - pyta swoich towarzyszy, rozglądając się wokół, jednak pogłębiająca się ciemność skutecznie utrudnia dostrzeżenie czegokolwiek. - Leviora - pada inkantacja, by w wyciągniętej dłoni pojawiło się światło. | Leviora udane Tropienie: k100 + 16 (talent) Łącznie: 277 + x |
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Stwórca
The member 'charlotte williamson' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 60 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Charlie Orlovsky
ODPYCHANIA : 22
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 197
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
- Taa... idzie mu coraz lepiej - rzuca przez ramię, by potwierdzić historyjkę chłopaka. Nie brzmiała niewiarygodnie. Gąszcz zdawał się gęstnieć z każdym kolejnym krokiem. Mówi się, że im dalej w las, tym więcej drzew. Tutaj te słowa nabierały jeszcze większego znaczenia; i to nie w przenośni, a zdecydowanie dosłownie. Ścieżka, którą podążali stawała się coraz węższa i Orlovsky był niemal pewien, że zaraz będą musieli się przez nią przeciskać. Czy rzeczywiście dobrym pomysłem było wchodzenie tutaj z Charlotte i Morley'em? Teraz było już za późno na zastanawianie się. Gdy kolejny raz się odwrócił odniósł wrażenie, że drzewa, które minęli znajdują się w zupełnie innych miejscach. Zatrzymał się na moment unosząc wyżej rękę, by oświetlić sobie większy teren. To rzeczywiście mógł być eksperyment. Biorąc jednak pod uwagę to, co działo się pod koniec lutego i teraz, w Cripple Rock, nie był pewien. Złego anieli nie brali, ale ostatnimi czasy wszystko wywracało się do góry nogami. Sapnął cicho słysząc złośliwość Charlotte. Nie mogła się powstrzymać. - To przejście tam było? - spojrzał na Richarda, który szedł za nim. Kolejne niepokojące przeczucie - Williamsonówna nie powinna iść ostatnia, tylko w środku. Nie czekając na odpowiedź wyciął na najbliższym drzewie strzałkę oznaczając kierunek, z którego przyszli. Ale jeśli... zawsze było jakieś jeśli. - Szkoda, że nie mamy nici Ariadny... Jak nic, by im się teraz przydała. O ile działałaby w anomalii. Zmrużył oczy, kiedy pomiędzy drzewami i krzewami przemknął jakiś kształt. Postąpił krok do przodu licząc na to, że zobaczy coś więcej. - Czy to była... koza? Widzieliście to? - spojrzał na stojącego najbliżej Morley'a. Wyglądało na to, że nad sobą panował, na pierwszy rzut oka nie zaczynał porastać futrem. Tyle dobrego, o ile cokolwiek w ich położeniu mogło być dobre. tropienie: K100 + 13 (talent) razem: 337 + x |
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Gwardzista - protektor
Stwórca
The member 'Charlie Orlovsky' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 15 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Richard Morley
ODPYCHANIA : 5
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 170
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 18
TALENTY : 8
-Wolałbym już nie mieć tarapatów… - odpowiedziałem cicho, chociaż w tej sytuacji moje słowa zabrzmiały jak bardzo głupi żart, ponieważ tarapaty w tamtej chwili witały nas z szeroko rozpostartymi ramionami. W duchu cieszyłem się jednak z małego drobiazgu - na szczęście Charlie podtrzymał moją historyjkę. Liczyłem, że może Charlotte nie będzie drążyła. Na jej uszczypliwość jedynie spuściłem ramiona. -No tak, to było głupie - wymamrotałem, udając, że wcale tu nie ma żadnych gwardzistów. - Po prostu pomyślałem, że jeśli to jakaś iluzja to może działać tylko na nasze zmysły, a nie na urządzenia. Ale pewnie to i tak nie ma sensu. W myślach jednak wciąż głowiłem się nad tym zjawiskiem. Było w nim coś mocno niepokojącego i nie chodziło już tylko i wyłącznie o przemienionych ludzi. Spróbowałem więc zgarnąć do kieszeni trochę liści i ziemi, by później móc to spokojnie przebadać w zaciszu laboratorium w kazamacie. -Nie wydaje mi się. - Zmarszczyłem brwi w odpowiedzi na pytanie Orlovskiego. - Tu wszystko jest takie podobne do siebie, ale pewnie Nić poradziłaby sobie z tym wszystkim. Jeśli nasze zaklęcia działają tu normalnie, to i magiczne przedmioty powinny… Żałowałem, że nie mogłem węszyć, jak inne wilki. Może wtedy byłoby nam łatwiej. Mogłem jednak poszukać nam drogi na skróty. -Viam Revelare - wypowiedziałem inkantację, mając nadzieję, że to dziwne miejsce nie wypaczy mi zaklęcia. I wtedy reszta moich towarzyszy podróży zobaczyła albo usłyszała… Kozę? -Nie, nic nie widziałem ani nie słyszałem. - Dla pewności rozejrzałem się dookoła. Może faktycznie coś przeoczyłem? Jednak nic nie rzuciło mi się w pierwszej chwili w oczy. - Jesteście pewni, że to była koza? |zbieram sobie próbki Viam Revelare - st 50, magia powstania 10 Tropienie - K100 + 13 razem: 365 + x |
Wiek : 25
Odmienność : Zwierzęcopodobny
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : Rzecznik w Czarnej Gwardii, student Teorii Magii
Stwórca
The member 'Richard Morley' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 21 -------------------------------- #2 'k100' : 24 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Charlotte, w Twojej dłoni rozbłysnęło światło, które równocześnie dodało Ci otuchy w coraz to gęstszej i ciemniejszej gęstwinie. Mrok rozpraszany był wystarczająco, abyś miała lepszy widok na okolicę. Niestety – Leviora miała to do siebie, że świeciła tylko czarownikowi, który ją wyczarował. Richardzie, Charlie, z uwagi na to, że zapuszczacie się w coraz większą ciemność, Wasza percepcja staje się ograniczona. Otrzymujecie tymczasowy modyfikator -10 do rzutów na percepcję i tropienie aż do momentu, w którym w jakiś sposób oświetlicie sobie drogę. Chociaż kozy już nikt więcej nie słyszał ani nie widział – najwidoczniej przemknęła, pozostawiając za sobą jedynie wspomnienie i skonfundowanie, roślinność wciąż zdawała się poruszać w dziwaczny sposób, przechodząc, przestawiając, przekłamując… a na dodatek coś zaczynało pulsować w Waszej skroni. Nie było to poczucie zagubienia, a tępy ból, który na początku był lekkim ukłuciem, ale z czasem wzmógł się i zaczął irytować, rozpraszając Waszą uwagę. Wszyscy, z uwagi na ból głowy, z jakim się zmagacie, otrzymujecie modyfikator -5 do rzutów na percepcję. |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
charlotte williamson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 176
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 3
TALENTY : 16
- Emm… Chyba nie mam przy sobie żadnego urządzenia, którym można by to sprawdzić - stwierdza, przesuwając dłońmi po kieszeniach w dżinsowych spodniach, ale ma w niej tylko drobną kulę śnieżną. Do plecaka też nie ma co zaglądać, bo trzyma w nim wyłącznie termos z gorzką kawą. Ironia losu, że akurat teraz, kiedy przed momentem miała dotrzeć do miejsca, w którym można byłoby przysiąść z kubkiem, znalazło się tych dwóch. Z każdą kolejną chwilą przyjemność spędzenia czasu w towarzystwie przyjemnie rozpływającego się po przełyku napoju znacząco się oddala… - Myślisz, że nie potrafię odróżnić kozy od… innych zwierząt? - powstrzymuje się, żeby nie burczeć pod nosem, nawet jeśli pogłębiająca się zewsząd ciemność sprawia, że zaczyna czuć się niepewnie. Nie dlatego, że to mrok, jak i nie dlatego, że jest to las, a przez dwóch towarzyszy, których obecność w tym miejscu nie może być przypadkowa. Niby mają wytłumaczenie, które brzmi logicznie i raczej mu się nie dziwi, ale coś tu się wydaje być nie tak. Kiedy Charlie podłapuje motyw z kozą, wskazuje na niego wyciągniętą ręką, jakby chcąc dowieść swojej słuszności, co jest w sumie tylko odruchem, bo Richie nie do końca może ją dostrzec. Sama nie wie, czy jest bardziej rozdrażniona tą całą sytuacją, czy też zaniepokojona. Nic dobrego z tego nie wyniknie, a w dodatku może się jeszcze spóźnić do kancelarii. - Co tam mówisz? - ściąga brwi, nachylając się nieco do kroczącego przed nią Richarda, kiedy z jego ust pada inkantacja. Żadna magia się jednak nie formuje, więc Charlotte nabiera więcej powietrza w piersi i powtarza za nim: - Viam Revelare. - Morley jest dobrym teoretykiem, jak widać, kształcącym się w dziedzinie magii odpychania, ale skoro sięga po czar z jej kręgu zainteresowań, postanawia go wyręczyć. To wtedy uderza ją kolejna fala ćmiącego skronie bólu, na który wstrzymuje oddech i przystaje na moment, czując zawroty głowy. - Ja pierdolę... | 1. Viam Revelare, st 50; k100 + 20 2. Tropienie: k100 + 16 (talent) Łącznie: 402 + x |
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : studentka demonologii, asystentka w kancelarii Verity
Stwórca
The member 'charlotte williamson' has done the following action : Rzut kością #1 'k100' : 97 -------------------------------- #2 'k100' : 88 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Charlie Orlovsky
ODPYCHANIA : 22
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 197
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 3
TALENTY : 13
Nie tylko Richarda niepokoiła anomalia, do której weszli, zachowując pozory ostrożności. - Teraz możemy gdybać o wszystkim - stwierdził. W tej chwili mogliby wymienić dziesiątki rzeczy, których ze sobą nie wzięli, a które mogłyby im się przydać. Jak to mawiał jego ojciec, mądry Polak po szkodzie. Przez chwilę wpatrywał się jeszcze w gęstwinę nasłuchując, ale żadnej kozy ani nie zobaczył, ani nie usłyszał. Zwierzę jak się pojawiło, tak zniknęło, a on mógł jedynie podążyć myślami za kilkoma pierwszymi skojarzeniami. Przedwczoraj rozmawiał z Claire i jeśli... na ten moment wnioski mogłyby być zbyt pochopne. - Cokolwiek to było... - zaczął mówić idąc dalej. Coraz częściej zerkał pod nogi; ścieżka się zwężała a gałęzie krzaków i drzew otulały ich z każdym kolejnym krokiem. Korzenie coraz częściej wystawały z ziemi. Cokolwiek to było miał wrażenie, że lepiej by nie zbaczali z wyznaczonej trasy, co nie będzie łatwe. Nie mógł się pozbyć wrażenia, że krajobraz przed nim zmienia się gdy tylko odwróci wzrok w bok. Zatrzymał się, gdy Morley rzucił zaklęcie. Nic się nie zadziało, więc albo nie wyszło, albo nie zadziałało. Kolejna formułka wypadła z ust Charlotte; w tej samej chwili Orlovsky czuje ukłucie bólu na wysokości skroni. W pierwszej chwili nie zwraca na to uwagi, wciąż przyświecając sobie wokoło unosząc rękę. W drugiej ból się nasila, a reakcje pozostałej dwójki jasno sugerują, że czują to samo. W trzeciej - to było już szóste uderzenie serca - przykłada dłoń do czoła i na moment zaciska powieki, jakby miało to w czymkolwiek pomóc. Czy to przez to miejsce? Był tego pewien. - Nie wiem, co za babsko tam siedzi, ale... - wziął głęboki wdech i powoli wypuścił powietrze - chyba nas tu nie chce. Gdzieś z tyłu głowy pojawia się kolejna myśl, ale znika za pulsującym bólem. Charlie użył leviory w tym poście, zaraz po wejściu do labiryntu. tropienie: 13 (talenty) + K100 łącznie: 506 + x |
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : Gwardzista - protektor
Stwórca
The member 'Charlie Orlovsky' has done the following action : Rzut kością 'k100' : 96 |
Wiek : ∞
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty