Valerio Paganini
ILUZJI : 20
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
5 maja 1985, minęła 19:00 Trzy wielkie D — słowa, nie miseczki; szkoda sama w sobie — uwięzione w biurze zalanym kilkoma tonami betonu, zbrojeń i grzechu. Palazzo nad głową tętni życiem; klub pod nim dopiero budzi się ze snu. Sygnał w słuchawce nie potrafi zdecydować, czy umrzeć, czy trwać — po piątym piknięciu trzy wielkie D (Duszno od papierosowego dymu; Dźwięcznie od muzyki za drzwiami; Dopamina od białych zasieków na tacce przed nim) zmieniają się w jedno. Dziabnę—go—w—twarz. Czymś brudnym; żeby została blizna. Ciche klik podniesionej słuchawki nie doczeka się premiery; na kolejne D — Dobry—Wieczór — Paganini stracił cierpliwość. — Ragazzo, lubisz swoje dłonie? |
Wiek : 33
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : szef egzekucji dłużników familii
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Trzy wielkie D — słowa, nie filozofie — zamknięte w plastiku telefonicznej obudowy. Dobry—wieczór, dziękuję, dobranoc — Archaios właśnie kładzie się do snu; antykwariat od dwóch godzin świecił pustkami i uśmiechał się porozumiewawczo zza zamkniętych drzwi. Pięć sygnałów były o dwoma zbyt wiele; ktokolwiek nie dzwonił, miał złe wyczucie czasu — pudło starych książek nie zasłużyło na rzucenie w kąt tylko dlatego, że przeklęty telefon znów zakłócał historyczny mir. Wiktoriańska literatura musi zaczekać — wszystko przez pyk podnoszonej słuchawki. Zamiast antykwariat Archaios, w czym mogę pomóc? ciszę wypełniło— — Podobno mam ładne, dziękuję. Była niedziela, późny wieczór, — Mogę pomóc w czymś jeszcze? Jeśli interesuje pana natura ludzkich kończyn, antykwariat ma w ofercie— Akcent w słuchawce drapał w świadomość. Ragazzo nie dawało spokoju — w starogrece istniało podobnobrzmiące rhákos, w wulgarnej łacinie ragatius; stąd prosta droga do włoskiego, na który monopol lata temu ogłosiła— Nie. Pomyłka. — Księgę tysiąca dłoni autorstwa Bridgmana z tysiąc dziewięćset dwudziestego roku. Pierwsze wydanie, nie chwaląc się. |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Valerio Paganini
ILUZJI : 20
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
Coś tu, cazzo, nie gra. Palec stuka o plastikową obudowę i pyta — krótko, na temat, prosto do celu; kim jesteś? Dokąd zmierzasz? Quo, stronzo, vadis? — Nie jesteś Perseusem. A Słońce nie kręci się wokół Ziemi — albo na odwrót, non importa. Zmarszczone brwi mówią, że tok myślowy bywa ciężki; zapalony papieros oświadcza, że cięższe bywają tylko zarzuty na brzegu ust. Głos w słuchawce ma kolor — jest beżowy, nijaki, prosty. Banalny. Niepokojący. Obcy. — Di che cazzo parli? — cierpliwość to kałuża; dno widać gołym okiem i Valerio właśnie spluwa w sam środek. — Daj do telefonu Perseusa. Nie pomyłka; ma ten numer wyryty na opuszku palca — to nie pierwsze rodeo wykręcanych cyfr. |
Wiek : 33
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : szef egzekucji dłużników familii
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Coś tu, malaka, nie gra. Chłodny pocałunek obawy zostawił u nasady karku wilgotny, oszroniony ślad; dłoń mimowolnie uniosła się do fantomowego źródła chłodu, pozwalając opuszkom palców na odkrycie nienaruszonego skrawka skóry. — O ile nic nie zmieniło się od ostatniego przeglądania w lustrze, nie jestem. Quo vadis? pytał ktoś w myślach po drugiej stronie; ładny włoski, przyznawał ktoś inny w cichym wnętrzu antykwariatu. Imię Percy'ego w obcych ustach nie było niczym szczególnym — to, co wyróżniało się na tle tysiąca i jednego przypadków, gdy ktoś próbował znaleźć Perseusa, można zamknąć w ramce jednego słowa: upór. — Obawiam się, że to niemożliwe. Obawa to dobre słowo; takie, którego kierunkowskaz sugeruje kierunek rozmowy. — Mogę coś przekazać? I, jeśli tak, od kogo? Percy, jakiś Włoch do ciebie; wystarczyłoby obserwować zmianę na twarzy kuzyna, żeby poznać ułamek dziesiętny prawdy. Wystarczyłoby dostrzec na dnie spojrzenia strach, żeby przekląć samego siebie za niewiedzę — dlatego Orestes zapytał o imię, nie walcząc z ostrym cieniem mgły; zapowiadała się pogodna noc. |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Valerio Paganini
ILUZJI : 20
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
Une, due, tre; papieros kręci coraz węższe kółka — kciuk przepycha go między palcami i zmusza do tańca w rytm głuchych łupnięć złości. Wściekłość rośnie powoli — podchodzi do gardła razem z dymem i skleja lepkim sokiem włoskich sylab. — Allora, tu caz— No, no, Valerio; to trzeba na spokojnie. Proza faktów — dodzwonił się w dobre miejsce. Po drugiej stronie to nie Perseus. Jest późno, więc ragazzo nie mieszka sam, skoro telefony odbiera ktoś inny. Mężczyzna, więc albo młody Zafeiriou to un finocchio, albo— — To poufna informacja — brew drga lekko, razem z nią kącik ust. — Powinienem wiedzieć, komu ją przekazuję, no? Śmiało, stronzo. Przecież nie gryzie. |
Wiek : 33
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : szef egzekucji dłużników familii
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
Heîs, dúo, treîs. Przysunięty do ust kciuk zaczął krwawić; delikatnie szarpnięcie za skórkę zdarło ciało do krwi. Metaliczny posmak w ustach był wróżbą bez fusów, tarotem bez kart — zapowiedzią, przestrogą, obietnicą. Był szeptem, którego Słuchacz nie słyszał; cichym rozłącz się zmienionym w— — Allora — przedrzeźniasz go, Zafeiriou? wyparte przez przypływ słów — skrzypnięcie starego fotela nie mogło zakłócić nurtu myśli; źródło przeszłości nigdy nie wysycha. — Wywodzi się od łacińskiego ad illam hōram, a więc w tejże godzinie. Wiedział pan? Tonący chwyta za brzytwę; Grek za słownik etymologiczny. Każde tłumaczenie — Percy, nie wspominałeś, że masz włoskiego kolegę; ćwiczycie razem łacinę? — było smaczniejsze od przypalonego kawałka prawdy. Miał go na koniuszku języka, wystarczyło obrócić okruch, poczuć gorycz i pozwolić wybrzmieć faktom na głos — a fakt był taki, że— — Orestes. Tajemnica, która w pierwszej kolejności wcale nią nie jest, to tylko niedopatrzenie. — Jestem jego kuzynem. A więc? Śmiało; przecież nie gryzie. |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios
Valerio Paganini
ILUZJI : 20
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
— Che cosa? Słuchawka przy uchu parzy; ciężki plastik, brzydka obudowa, wnętrze — wbrew temu, co pierdolą brzydkie, tłuste baby — nie ma znaczenia. — Słuchaj no, secchione — wiedza osiada na zardzewiałych kablach mózgu; może niedługo powie bratu, skąd wzięło się allora i żeby nie dopytywał skąd Valerio o tym wie, bo kociej mordy dostanie. — Primo, nikt nie pytał. Secondo— Ding—ding. Informacja na wagę koksu. — Kuzyn? — ilu Greków jest w Little Poppy? Dwa razy więcej, niż Paganini zakładał. — Ragazzo nie mówił, że ma kuzyna. Co znaczy, że jest mądrzejszy niż wygląda, albo nie chce przyznać się, skąd bierze dodatkowe dolary na zapełnienie lodówki. Obie możliwości bawią tak samo; Valerio właśnie zyskuje przewagę. Szantaż bliskimi to ulubione narzędzie presji. — Allora, Orestes — uśmiech zaczyna się w kącikach ust i pełznie w górę, wspina się, rozlewa po twarzy razem z gorącym przekonaniem, że to dopiero początek nowej przygody. — Przekaż, że dzwonił Valerio. |
Wiek : 33
Odmienność : Rozszczepieniec
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : szef egzekucji dłużników familii
Orestes Zafeiriou
ODPYCHANIA : 5
WARIACYJNA : 21
SIŁA WOLI : 19
PŻ : 173
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 20
TALENTY : 14
— Ah. Brawo, Orestes. Kropelka zimnego potu rozgościła się u nasady karku i złożyła obietnicę — za moment, momencik spłynie niżej, prosto pod kołnierzyk luźnego swetra. Spierdoliłeś. Naprawdę spierdolił — przyznaniem się do stopnia pokrewieństwa, odsłonięciem nowej karty z talii tarota, powiedzeniem zbyt dużo w zbyt nieodpowiednim momencie; towarzystwo też było zbyt. Zbyt enigmatyczne, zbyt włoskie, zbyt nie na miejscu. — Valerio — drapiące wrażenie, że kiedyś słyszał to imię; krwawy paznokieć skrobiący o płat czołowy próbował wyryć datę, godzinę i nazwisko osoby, która je wypowiedziała. — Przekażę. To wszystko? Włoski Valerio dzwoniący do Little Poppy. Perseus będzie musiał opowiedzieć, gdzie spotkał nowego kolegę. |
Wiek : 32
Odmienność : Słuchacz
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : właściciel antykwariatu Archaios