Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Sala rozpraw
Na przedzie sali znajduje się podwyższony podium, ze stołem sędziowskim oraz pulpit dla stenografa. Po bokach znajdują się dwa stoły dla stron procesu: jeden dla oskarżyciela lub powoda i jego prawnika, a drugi dla obrony lub pozwanego i jego prawnika. Po lewej stronie od sędziego jest miejsce dla ławy przysięgłych, składające się z krzeseł dla 12 przysięgłych, odgrodzone niską barierą od reszty sali. Z tyłu znajduje się miejsce dla publiczności. Na drewnianych ławach zasiadać mogą obserwatorzy, rodzina stron oraz media.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Krzesło jest coraz mniej wygodne, o ile w ogóle może być, a Johan coraz bardziej rozdrażniony, jednak musi trzymać nerwy na wodzy; wyzwanie, do jakiego nie przywykł. Jakakolwiek opryskliwa odpowiedź zaszkodzi sprawie i jego siostrze. Wszyscy chcieli mieć to już za sobą. A składanie zeznania dopiero się zaczynało. Benjamin wstał zza stołu pokazując się w pełnej krasie; dopasowany garnitur aż krzyczał: jestem nie tylko poważny, ale i bogaty. I mogę napluć na was z góry, panienki.
- Owszem. Początkowo nie zostało to przez nas najlepiej przyjęte - kiwa głową odpowiadając. - Ostatecznie wszyscy na to przystali.

Trzepnie Bena później. Jego spojrzenie mógł rozszyfrować tylko Verity, który swój profil wolisz? Lewy, czy prawy?
- Nie. Nic nam na ten temat nie było wiadomo - pokręcił głową[/b] - Nie wiem, czy moja siostra posiadała wiedzę na ten temat. [/b]
Na ostatnie pytanie nie zdążył odpowiedzieć, adwokat Fausta zgłosił sprzeciw, który Sędzia podtrzymał. Może i lepiej, ta kwestia była dla niego niezbyt wygodna nawet, jeśli nie dotyczyła Moriarty'ego. Nie, dotyczyła, ale dotyczyła też kogoś innego. Rano przez piętnaście minut szukał kluczyków do samochodu, aż w końcu Florence wyciągnęła je z szuflady, którą przeszukiwał wcześniej trzy razy. Nienawidził miny, którą zwykła wtedy robić.

- Tak, wysoki Sądzie, jestem - jestem też kurewsko spokojny, jak głaz, jak delikatna, letnia bryza.
Wziął głęboki oddech i oparł się o oparcie, zakładając nogę na nogę. Czekał na niego kolejny zestaw niewygodnych pytań. Niech spektakl trwa dalej, niech Verity wiedzie prym. Niech walą, byle by tylko wybrała właściwa strona. Tym razem niekoniecznie jego, Anniki. Tu chodziło o nią.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Benjamin Verity II
ODPYCHANIA : 15
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 28
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 20
TALENTY : 3
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t713-benjamin-verity-ii
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t765-benjamin-verity-ii
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2147-audaces-fortuna-iuvat
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t766-skrzynka-pocztowa-benjamina-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f144-willowside-10
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1069-rachunek-bankowy-benjamin-verity-ii
ODPYCHANIA : 15
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 28
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 20
TALENTY : 3
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t713-benjamin-verity-ii
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t765-benjamin-verity-ii
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t2147-audaces-fortuna-iuvat
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t766-skrzynka-pocztowa-benjamina-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f144-willowside-10
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1069-rachunek-bankowy-benjamin-verity-ii
Sypie tymi pytaniami, tak żeby było ich za dużo, żeby były szczegółowe. Pytania o opinie? Więcej, mocniej, szybciej. Rozsypmy wielki słój karteczek i losujmy. Benjamin uśmiecha się i spokojnie czeka, aż sędzia powstrzyma go przed dalszą eksploatacją dźwięków naciągających na Johana. Podtrzymuję — spogląda na sędziego w żadnym zaskoczeniu. Nie chodzi o to, by na każde zadane pytanie otrzymać odpowiedź, a o to, żeby wzbudzić emocje. Polityka i sala rozpraw są bardzo podobne, to gra afektów, nienawiści i tylko pozornych interpretacji, niezinterpretowanego jeszcze prawa kościelnego. Benjamin patrzy więc spokojnie i kiwa głową. Proszę, aby zadawane pytania były oparte na faktach, do których świadek ma bezpośrednią wiedzę — ależ proszę bardzo, panie Martin.
Wybacz, stary, taka praca. Coś w twarzy Deckena ma ten dobrze znany symbol wkurwu. Choleryk, nieumiejący nie splunąć, nieumiejący nie przepuszczać przez warstwę pozornej elegancji morskiej piany (tej, która robi się od szczania do oceanu). Wbrew pozorom on i Annika byli podobni w tym swoim „ja sam”.  
Przecież przeprosiłem. Wytrzymasz, nie bądź cipą — muska wzrokiem napięcie narastające na twarzy Johana.
Ten nie odpowiada na wszystkie pytania, więc zawiesza na nim wzrok na kilka sekund dłużej. Nie przygotowuje się świadka, przedstawiając mu pojedyncze odpowiedzi na każde z pytań, bo wypadnie po prostu nienaturalnie. Łatwe wygrane są nudne, łatwe kurwy są domeną świadka. Nie spodziewał się tylko, że ten tak mocno ograniczy rozplątującą się po alkoholu buzię. Trzeba było napoić go rumem albo rozsypać kreskę.
Nie ma nawet znaczenia, czy małżeństwo zostało zaaranżowane, chociaż do linii ataku pasuje, że nie. W innym wypadku musiałby bronić całej rodziny Deckenów, rozpętałby potężny konflikt z Faustami. To niepotrzebne. Annice zależy przecież na czasie rozwiązania, a kataklizmie nawiedzającym Saint Fall (odcinek 3, sezon 1985).
Nemeroff nie odpowiada. Nie musi — wezwie go na świadka, jeśli będzie taka potrzeba, ale jest więcej niż przekonany, że dokumentów nie ma. Że to wszystko ma stanowić podwaliny do nieudanej obrony Moriarty'ego.
Kontynuując — runda druga, Verity startuje. Friendly fire? — Czy Annika Faust w trakcie swojego małżeństwa z Moriartym Faust, kiedykolwiek informowała pana o problemach małżeńskich? Czy był pan ich świadkiem? Czy kiedykolwiek w pana otoczeniu, pan Moriarty Faust nie wywiązywał się z obowiązków małżeńskich, takich jak opieka nad żoną oraz uczestnictwo w życiu duchowym Anniki Faust, oraz wspólne uczestnictwo w świętach kościelnych? Czy były to sytuacje codzienne, sporadyczne, czy może wyjątkowe okazje? Proszę opisać te sytuacje jak najdokładniej. Czy Moriarty Faust kiedykolwiek wyrażał swoją niechęć do obrzędów religijnych rodziny w obecności innych członków rodziny lub znajomych? — daje Johanowi czas na odpowiedź, spodziewając się, jaka ona będzie.
Już po momencie, kieruje piękne swe oblicze w stronę sądu:
Wysoki sądzie, Moriarty Faust, tylko w trakcie ubiegłego roku, jako dumny przedstawiciel Kręgu, rodziny Faust oraz małżonek Anniki Faust, nie brał czynnego udziału w świętach takich jak Uczta Ognia czy Męczeństwo Aradii. Nie istnieją żadni świadkowie mogący potwierdzić jego obecność w Kościele w ciągu ostatniego pół roku, które jest jedynie zwieńczeniem wieloletniego ignorowania potrzeb duchowych małżonki oraz swoich obowiązków jako członek Kościoła Piekieł. Wysoki sądzie, pan Faust nie uczestniczył nawet we wspaniałej uroczystości Czarnej Mszy z udziałem samego Kardynała — wskazuje tendencje, rozpatruje wierzenia.
Idźmy dalej:
Panie van der Decken, czy był pan świadkiem sytuacji, w których pojawiały się problemy między Anniką a Moriartym Faust? Jakie to były problemy i jak często się pojawiały? Czy może Pan opisać, jak Moriarty Faust reagował na próby rozwiązania tych problemów? Czy był skłonny do współpracy, czy też odmawiał jakiegokolwiek zaangażowania? Czy może Pan przypomnieć sobie sytuację, w której obecność Pana Moriarty'ego była szczególnie potrzebna, a on jej zignorował?
Tylko i aż tyle. Koniec. Ostatnia prosta, ostatnie najważniejsze pytania, ostatnia szansa Johana na pomoc siostrzyczce.

współgraczy i mg bardzo przepraszam za chorobową nieobecność i dziękuję, że na mnie poczekali <3
Benjamin Verity II
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : adwokat twój i diabła
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Powierzchownie jest czujną i uważną słuchaczką, wewnętrznie zaś z tego, co dzieje się dookoła dociera do niej jakieś dwie trzecie. Może to i lepiej. Walka na dobre się rozpoczęła, uderzenie adrenaliny nastroiło Benjamina bojowo, na Johana ściągnęło szczękościsk, po którym żuchwę rozluźni dopiero przy pomocy solidnego rozwieracza, Annikę zaś—
Huśtawka emocji wystrzeliła Annikę w niebyt, którego centrum wydarzeń jest jedna, wyjątkowo natrętna mucha. Błonkoskrzydłe monstrum najwyraźniej szczególnie ukochało sobie zapach jej odżywki do włosów, albo zwyczajnie nie może znieść faktu, jak ładnie się uczesała. O dobry gust próżno owada podejrzewać, co do drugiego zaś Annika jest już znacznie mniej sceptyczna — mucha budzi skojarzenia, dzięki którym pani nadal–Faust wraca myślami do swojej księgi zaklęć. Muchy to przecież jej dobrzy przyjaciele, świadek może to zeznać i nie skłamie.
Wie o tym najlepiej.
Potrząsnęła głową.
To też owady, które szczególnie ciągnie do gówna, pojawienie się więc przedstawiciela na sali sądowej wydaje się być teraz jak najbardziej na miejscu.
Bo Johan zeznaje fakty–nie–opinie na temat człowieka, który od samego początku gówno go obchodził, co jest szczególnie niewdzięcznym zadaniem — opowiadać o małżeństwie, mając je w dupie gdzieś z tyłu głowy swoje własne, nie mniej udane.
Z tym, że Piekielny Sąd związek Johana i Florence obchodzi dokładnie tyle, ile brud pod paznokciami dowolnego Gwardzisty i nikt nigdy nie zadawał (i nie zada) mu pytania dlaczego Florence?
Annika zaś, by odpowiedzieć na pytanie dlaczego Moriarty, uzasadniając swoje motywy musiałaby cofnąć się do prehistorii, a rozmówcy i tak zwykli pochrapywać już przy Dewonie — zawsze więc odpowiadała krótkim a dlaczego nie?
Wymierzone w jej brata pytania znów kazały się jej nad tym zastanowić.
Bo można byłoby tutaj odpowiedzieć wiele — wręcz coraz więcej, wraz z upływającym czasem. A fakty są trochę jak boje — w końcu wypływają na powierzchnię. Fakty niewiele znaczyły dla Anniki sprzed lat, ale znaczą wszystko dla tej, która dziś siedzi w ławie. Kiedyś jednak Moriarty musiał poruszyć w niej jakieś czułe struny i jeśli tak kocha rzeczone fakty, nie mogła temu zaprzeczać. Nęciła ją obietnica swobody, dobrej współpracy, patrzenia w jednym kierunku i dążenie do wyznaczonych celów w ściśle określonym i przewidywalnym porządku. Zachęciła ją odwaga, której słaby miraż ostatecznie nie wytrzymał próby siły — z czasem noszenie spodni w tym małżeństwie zaczęło ją uwierać. Z czasem pomiędzy uprzejmymi wymianami zdań zaczynało wkradać się zniecierpliwienie, choć nadal konsekwentnie milczała, nie skarżąc się nikomu, a zwłaszcza rodzinie. Na to była zbyt dumna.
Z czasem wykręcanie się pracą — ulubiony argument Moriarty’ego — nabierało na częstotliwości, a Annika coraz częściej na rodzinnych spotkaniach pojawiała się sama. Nie wspominając o marcu, kiedy Maywater lizało wciąż nie do końca zabliźnione rany, czemu Annika oddała spory kawałek siebie. Nawet ich ostatnia Pielgrzymka, po której pani Faust podjęła ostateczną decyzję, tylko więcej zepsuła, niżeli zdołała naprawić.
Sam Moriarty popchnął ją wtedy ku argumentowi ostatecznemu — że jest nie tylko bierny, ale również nieudolny i żadna ilość eliksirów tego nie zmieni. Że nie jest i nie był w stanie stworzyć z nią rodziny i jeśli kiedyś na to liczyła, to wierzyła wyłącznie w mrzonkę.
To ledwie impuls, któremu poświęciła zbyt dużą część swoich myśli, wpatrując się w Nemeroffa, Bena, Johana, sędziego, mahoń ławy, a wreszcie czerń upierdliwej muchy, której miała teraz ochotę wymierzyć sprawiedliwość.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Wymianie zdań między Veritym a van der Deckenem przysłuchiwał się uważnie Nemeroff, sporządzając w swym kajecie pojedyncze notatki. Gdy tylko Benjamin zakończył swoją lawinę, podniósł się z miejsca, odchrząknął i uniósł wzrok na Johana, przez moment lustrując jego sylwetkę i rysy twarzy.
- Wspomniał pan, jak to zostało już odnotowane, że małżeństwo Anniki i Moriarty’ego Faust nie zostało tak do końca zaaranżowane. Wspomniał pan, że pana siostra zdawała się być zadowolona ze swojego partnera i chętna do wejścia w związek małżeński. Pana zdaniem, znaczna różnica wieku była sygnałem alarmowym. To prawda, że rzadko spotykane jest, by tak młoda czarownica decydowała się ślubować mężczyźnie starszemu o ponad dekadę. Czy zauważył pan kiedykolwiek, aby Annika miała trudności z podejmowaniem decyzji, w szczególności tych dotyczących swojego związku z Moriartym Faustem? Czy kiedykolwiek wyrażała wątpliwości co do jego uczciwości w odniesieniu do ich związku, jeszcze przed ślubem? - podsuwał pytania ze wzrokiem utkwionym w świadku, nawet nie spoglądając na Verity’ego i jego klientkę. - Czy kiedykolwiek zauważył pan, by Annika miała skłonność do ukrywania informacji lub manipulowania faktami w innych sytuacjach? Czy kiedykolwiek wyrażała swoje prawdziwe motywacje dotyczące małżeństwa z Moriartym? Czy kiedykolwiek sugerowała, że jej celem może być coś innego niż miłość i partnerstwo?

Uzyskawszy od pierwszego świadka wszystkie odpowiedzi, sędzia sporządza jeszcze notatki powolnym ruchem, jakby wcale mu się nie spieszyło do końca tej rozprawy.
- Dziękuję panie van der Decken, może pan zająć miejsce na sali. - Wskazuje otwartą dłonią na puste rzędy za Benjaminem i Anniką. - Proszę wprowadzić na salę kolejnego świadka, Bernarda Fausta.
Potężne drzwi ponownie się uchylają i staje w nich nestor. Tuż za nim podąża towarzyszący mu wcześniej mężczyzna, który wsuwa się do ławki za Nemeroffem. Starszy czarownik usadawia się na miejsce dla przesłuchiwanego i przesuwa spojrzeniem po sali. Trudno cokolwiek wyczytać z jego twarzy, zaciśnięte wargi i ściągnięte brwi podsuwają stwierdzenie, że nie jest on dziś w najlepszym humorze i zdecydowanie wolałby teraz być w swej pracowni, niż występować publicznie. Larry Martin prosi świadka o złożenie przysięgi, co nestor wypełnia z należytą starannością.
- Ja, Bernard Faust, przysięgam przed Piekłem mówić samą prawdę. Jestem wujem Moriaty’ego Fausta i nestorem rodziny Faust - przybliża wszystkim stopień pokrewieństwa i przenosi wzrok na Annikę. Jego spojrzenie zdaje się być puste, pozbawione złości, ale i sympatii, jaką zwykle ją darzył. Wprawdzie nigdy nie byli ze sobą przesadnie blisko, bo znaczną część swego czasu spędza, pochylając się nad magicznymi mechanizmami, a z rodzinnych przyjęć uczestniczy tylko w tych niezbędnych, jednak nigdy dotąd nie wyraził się o niej w złych słowach. - Annika i Moriarty weszli w związek małżeński przed pięcioma laty. Wszyscy cieszyliśmy się ze szczęścia młodej pary, ja się cieszyłem - poprawia się od razu, widząc rozchylające się już usta sędziego, który chciał go pouczyć, by mówił w swoim imieniu. - Faustowie i van der Deckenowie od lat od lat byli związani neutralnymi relacjami, nie widziałem w tym nic nadzwyczajnego. Martwiło mnie wprawdzie, że zwlekają z potomstwem, lecz byłem uspokajany słowami, iż wkrótce się na nie zdecydują, nie zamierzałem ich pospieszać. Poza tym zawsze wydawali mi się dobrze dobraną parą - mówi zgodnie z prawdą i własnym sumieniem, nie mając tu przed nimi nic do ukrycia.
- Panie Verity, proszę przejść do pytań - odzywa się sędzia, kierując swoje słowa do Benjamina.

| Mistrz Gry uniżenie przeprasza za zwłokę.
Johan, twój czas na odpis do czwartku (18.07) do 20:00.
Annika, Benjamin, wasz czas na odpis do soboty (20.07) do 20:00.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Przesuwa się nieco na krześle czując, że jest tu już o pięć minut za długo. Ma ochotę zapalić ale wie, że teraz nie może. Na zadane pytania odpowiada krótko i zwięźle zdając sobie sprawę z tego, że tak naprawdę niewiele wie o małżeństwie siostry. Nigdy o tym nie rozmawiali i dopiero niedawne, wieczorne spotkanie sprawiło, że odsłonili przed sobą niektóre karty.
Dzwonek, skończyła się pierwsza runda i za kilka sekund rozpocznie kolejna. Verity już wyszedł ze swojego narożnika gotowy do zarzucenia go kolejnymi pytaniami. Niech się dzieje.
- Nie rozmawialiśmy ze sobą o swoich małżeństwach. Moriarty Faust jednak niespecjalnie zaznaczał swoją obecność gdziekolwiek - dwie sekundy milczenia, Ben dobrze wie, że Johan w tym czasie przełyka ze śliną kilka przekleństw, które miały ochotę pojawić się na jego języku. - Przez te wszystkie lata na rodzinnych obiadach, podczas świąt, jakichkolwiek spotkań pojawił się cztery, może pięć razy? - pokręcił głową. I dobrze, chuj by mnie tylko drażnił. - Kiedy zapraszaliśmy ich z żoną do siebie, nigdy się nie pojawiał. Ciężko traktować kogoś takiego jak członka rodziny. Wieczny nieobecny.
Mówiąc ostatnie spogląda na Nemeroffa.
Verity nie próżnuje, mówi dalej, pierdolony gaduła, ale musi przyznać, że dobrze mu idzie.
Mnie też tam wtedy nie było, jebańcu, rzuca w myślach. nie było mnie niemal z tego samego powodu, co pierdolonego Fausta. Ale tego ostatniego nikt nie wie, poza Anniką. Przechodzili przez to samo, ale w inny sposób.
- Nie mam pojęcia, co działo się u nich w domu. Wiem jednak, że im dłużej byli małżeństwem, tym moja siostra bardziej gasła - przechylił się do przodu, by oprzeć przedramię na kolanie. - W zeszłym roku również nie pojawił się na balu. W tym to mogło nieszczególnie dziwić, jednak wcześniej... Nie był też zainteresowany pojawieniem się w Maywater, kiedy wszystko zostało rozpi… zniszczone - poprawia się szybko spoglądając na sędziego. To jednak nie koniec, może i Verity zakończył swój zestaw pytań, ale teraz nadeszła kolej Nemro… Nemero… Name…? Nemeroffa, pizdoffa, nie ważne. Przyglądał się jak jebaniec wstaje od swojego stołu i podchodzi bliżej.
I Johan mógłby mówić dalej, mógłby odpowiadać na następne pytania zaciskając co jakiś czas zęby i przełykając kolejne przekleństwa, gdyby nie jeden, drobny fakt. Verity zużył jego pokłady cierpliwości.
- A świnie latają? - spojrzał na adwokata prostując się. - Jeśli ktoś miałby jakieś ukryte intencje, to być może Moriarty. Żona młodsza, chcąca z nim być, mająca dostęp do dużych pieniędzy... Nie zdziwię się, jeśli się okaże, że fundowała mu niektóre badania.
Sapnął, kiedy Sędzia zwolnił go w końcu i wyznaczył miejsce, które miał zająć. Wstał z niewygodnego krzesła i poprawiając marynarkę udał się na ławkę, na której zajmować mieli miejsca świadkowie.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Skrzydlaty towarzysz ponownie uniósł swoje tłuste ciałko, podfruwając niebezpiecznie blisko policzka — jakby zamierzał jej na nim złożyć drobnego, muszego całusa. Ruchy upartej muchy wiele w sobie mają z dynamiki tej sali rozpraw, gdy pan Nemeroff bombardując Johana pytaniami jak rzeczona mucha — skrócił dystans, przed obliczem sądu nazywając oskarżycielkę posiłkową Anniką. Uniesiona do góry prawa brew nadała asymetrii twarzy zwróconej teraz w kierunku szanownego obrońcy i do takiej reakcji stara się ograniczyć.
Nerwowe machnięcie dłoni — gest właściwy osobie napastowanej przez muchę — kamufluje wszystkie inne.
Dobrze, Sebastien. Po rozprawie zjemy kremówkę na pół, wtedy pozwolę ci mówić do mnie Nika.
Bo przecież nie zrobił tego po to, by potraktować protekcjonalnie głupią pannę, która nie potrafi podjąć wiążącej decyzji. Ciasno splecione palce zatrzeszczały cicho, gdy pozornie niewinne zdanie zapiekło jak rozżarzona igła pod paznokciem. To prawie tak, jakby wręcz zdychała z radości, że może tu być i teraz ze spuszczoną głową wysłuchiwać zeznań Johana, zamiast drążyć kolejną tajemnicę, wertować kolejny podręcznik, czy rozpalać albo przetapiać kolejny komplet świec. Wróciła myślami do tego ostatniego, w głowie układając listę tego, co powinna jeszcze zrobić — wszystko, by choć na moment odciąć się od coraz bardziej dusznej sali rozpraw, która stała się jeszcze bardziej nieznośna, gdy jej próg przekroczył nestor Faustów. Krótka wymiana spojrzeń nie skrywała nic więcej poza tym, co wyraziła nim już, gdy rzeczonego mijała na korytarzu.
W tym wszystkim wcale nie chodziło o Faustów.
Wstęp Bernarda — wyważony, więc i bez zaskoczeń — pozostawił jednak w Annice lekki posmak konsternacji. Moriarty poświęcił lata swojego życia temu, by nie powielać błędów, dlatego cały czas popełniał kompletnie inne, pytaniem jednak pozostaje—
Czy to jemu zdarzyło się dzielić wątpliwościami ze starszym krewnym? Czy miał — jak by to ująć — trudności z podejmowaniem decyzji i wahał się, czy druga żona donosi dziecko tak samo skutecznie, jak poprzednia?

Przepraszam najmocniej za mały poślizg, wskoczyłam do docsów najszybciej, jak tylko mogłam!
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy