Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Sklep monopolowy
Sklep monopolowy jawi się tutaj jako miejsce, gdzie czas zatrzymał się w stanie zapomnienia. Wnętrze sklepu, oświetlone neonowym światłem, rzuca bladą poświatę na wysłużone regały, na których poustawiane są butelki i puszki. Drewniane podłogi skrzypią pod stopami, a na ścianach wiszą plakaty promujące alkoholowe promocje. Chłodne światło jarzeniówek pogłębia atmosferę skromności, a jednocześnie ukazuje surową rzeczywistość tego miejsca, gdzie kolory i światło zatracają się w szarości codzienności. Przed sklepem często wystawione są puste skrzynki na alkohol.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
1.06.1985

Co on tu miał do załatwienia? Coś miał. Na pewno pamiętał o tym jeszcze w drodze tutaj, czy swoim gratem przyjechał, raczej nie, musiałoby dojść do jego naprawienia, a to nie tak łatwa sprawa, w końcu do naprawy trzeba mieć chęci. Hajs, to sprawa drugorzędna w tym wypadku, ktoś jemu z Wallow pomoże, on komuś... kiedyś też. W czym, nie wiadomo, mógł co najwyżej poświecić klatą, wypielęgnowaną twarzą i uwieść piosenką, ale szczerze wątpił, czy chłopom, którzy by mu chcieli naprawić samochód, taka forma zapłaty by odpowiadała. Oczywiście, znalazłby się jakiś amator, ale najpewniej do tego nie przyznał.
W każdym razie pamiętał o tym, dopóki nie dopił kolejnego drinka, przez który w głowie zaczął mu grać w kółko jeden i ten sam utwór, co gorsza, tylko jedna zwrotka, bo tylko do tej pamiętał tekst. Przez to skupiał się bardziej na zawartości swojej głowy, a nie na rzeczywistości, która go akurat otaczała.
Wszystkie myśli, które odsuwał od siebie, gromadziły mu się przy czole, spływając ciężko na brwi, na powieki, które i tak już naturalnie mu opadały, kreując wiecznie zmęczone spojrzenie u Johnny'ego, a teraz, gdy skupić się nie mógł, ze wzrokiem nieobecnym, wyglądał, jakby nie było go tu na ziemi wcale, bo myślami był daleko, daleko.
W takim stanie powinien się bawić w klubie tracąc resztki godności, a nie szukać w monopolowym czipsów o smaku żurku, jeśli gdziekolwiek w ogóle na świecie takie istniały.
Z pustą szklanką w dłoni (z którą nie rozstawał się ostatnimi czasy, jak dawno, dawno temu z gitarą) przystanął przy regale z oranżadami, wybierając colę, a później, kawałek obok, studiując półki z alkoholem, powtarzając w głowie po raz dwudziesty te same wersy I want to break free.
Aż się zmęczył, powtarzaniem w kółko jednego i tego samego, więc wsunął dwie butelki pod lewą pachę, przyciskając rękę mocno do ciała, aż mu się szkło w żebro wbijało, ale potrzebował wolnej ręki pilnie, żeby twarz przetrzeć, zatrzymując dłonie na powiekach, przyciskając i pocierając je trochę za mocno, ale nie te czasy, żeby wiedzieć, że tak nie można, że to oczom szkodzi.
Może czas do domu wrócić co, Johnny?
Natłok myśli wyciszyć.
Spuścił rękę, głowę odchylił na chwilę do tyłu, oczy przymykając, chociaż nie można powiedzieć, żeby blade światło neonów go raziło, raczej na chwilę potrzebował się odciąć. Na ziemię zejść.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
To nie tak, że niczego się nie nauczyła. Po prostu tutaj było po drodze, trochę na skróty, kiedy wracała ze spacerów w Cripple Rock, albo kiedy właśnie tam jechała. Teraz było jasno, więc właściwie mogła się zatrzymać przy losowym sklepiku.
Motocykl stanął na stopce, z włączonym alarmem. Niziutka dziewczyna weszła dość niepewnie do dość zaniedbanego sklepiku, ale wcale nie wyglądał tak najgorzej, jak by mógł. Będzie tu dosłownie minutkę i jedzie dalej, a poza tym wciąż było jasno – słońce wisiało wysoko na niebie, godzina była młoda, wszystko przed nią. Kiedy poprzednio tędy przejeżdżała, było już późno; trochę źle oszacowała zachód słońca, ostatnio z czasem było jej nie po drodze.
Zamierzała sobie odpocząć i zrobić jednoosobowy piknik na trawniku, w lesie. Koc czekał już w bagażniku, a ona czekała jak na szpilkach na decyzję Opery Bostońskiej, czy dostanie rolę czy też nie. Nigdy jej aż tak bardzo na tym nie zależało, bo nigdy nie myślała, że od jednej decyzji dosłownie będzie zależało całe jej życie.
Musi poczekać na list. Codziennie przebiera pocztę, ale jeszcze się go nie doczekała. Czas ostatnio nie był jej przyjacielem.
Wzięła z lodówki puszkę Pepsi, a potem przeszła przez niewielką alejkę, żeby wychwycić słone przekąski. Fromage nie lubi, zielonej cebulki też, strasznie nieładna potem jest cera… ale może te… Tylko…
Staje na palcach, ale udaje jej się skubnąć tylko śliski materiał paczki. Czemu robią takie wysokie półki? Pewnie gdyby chodziła na obcasach, byłoby jej łatwiej. Mogłaby podskoczyć, ale…
Robi to i nadal nie może sięgnąć; torebka wyślizguje jej się z dłoni, co zwieńczone zostaje gorzkim westchnięciem. Rozgląda się bezradnie po sklepie, zauważając, że nie jest sama.
Przepraszam, czy mógłby pan…? – zagaduje tylko dlatego, że wyglądał na młodego pana i w takim nawet nie najgorszym stanie. A kiedy się odwraca, jego rysy twarzy wydają się znajome… Skąd go mogła znać?
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
Może się skupi na tym, co go czeka w tym miesiącu. Co tam było? W tym horoskopie? Coś Cygan pierdolił, ale Johnny nie słuchał go za dobrze, chyba zbyt zaskoczony faktem, że przyjaciel czytał Zwierciadło, chociaż nie mógł oceniać. Każdy miał swoje guilty pleasure, jego na przykład doprowadziło go przed oblicze sądu, czas najwyższy znaleźć sobie nowe. Może było na tym świecie dla niego coś pomiędzy czytaniem Zwierciadła a byciem alfonsem. Wolontariat jakiś...
Wyrywa go z setnego powtarzania pomysłów i tej samej zwrotki utworu w głowie ładny głos, plaster na ciąg myśli. Brakuje mu takich głosów kojących - bo damskich - w jego życiu ostatnio, ale też czego mu nie brakuje? Wszystkiego.
Otworzył oczy i wracając na ziemię spogląda najpierw na stojącą nieopodal blondynkę, później na półkę z czipsami. Rzadko się zdarza, żeby go ktoś o pomoc prosił akurat w takiej sytuacji, ale przy niej nawet Johnny był wysoki. Nie, żeby miał kiedykolwiek problem ze swoim wzrostem, raczej inni mieli.
- A, pewnie. - Może i się ociągał chwilę z odpowiedzią, ale nie dlatego, że wahał się, tylko musiał przyswoić informacje, podobnie, jak wyrwany ze snu nagłego człowiek. To po pierwsze. A po drugie jemu się po prostu nigdzie nie spieszyło.
Podszedł bliżej, sięgając ręką do najwyższej półki, wskazując kolejno na kolorowe opakowania, które z każdym jego lekkim nawet dotknięciem trzeszczą. Wszystko teraz pakuje się w ten plastik...
- Które? Te? Solone czy te czaka... - To na przekąski zerka, to na twarz kobiety, ale ta przegrywa na chwilę z dziwnym napisem i dziwnym rysunkiem na opakowaniu, które Johnny zdejmuje z półki, nawet, jeśli nie to akurat chciała.
- Co to kurwa jest... - Do siebie bardziej niż do niej to pytanie, nie jest pewien nawet czy dobrze potrafi to przeczytać, ale pierwsze słyszy i widzi, zresztą widać to po nim, a to coś nowego, bo zazwyczaj wygląda po prostu na sennego. Teraz brwi uniósł i usta wygiął w podkówkę, czytając skład, żeby sobie móc smak przybliżyć. Papryka, marchewka, mięso, chilli, pomidory, to chyba nie może nie być smaczne, prawda? Klasyczne warzywka i przyprawy.
- Czakalaka, hm... Wezmę bratu. - Postanowione, powinny mu smakować.
Z opakowania przenosi wzrok na twarz kobiety, przypominając sobie o niej i jej prośbie, najwyraźniej smak afrykańskiej michy był dla niego tak dziwnym zjawiskiem, że zapomniał o damie w opałach. Powinien w takim razie wyrzucić w cholerę to opakowanie.
- To które? - Omiata jej twarz przyjemną swoim spojrzeniem już zwyczajowo zmęczonym, niewinnym przez smutny błękit tęczówek, chociaż to największe oszustwo świata.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Na szczęście nieznajomy, choć dziwnie znajomy pan jest na tyle miły, żeby faktycznie ruszyć jej na pomoc. Podchodzi do półki i już sięga po opakowanie, wskazując smaki. Allie faktycznie też mruży oczy, próbując odczytać smak tamtych jednych, które brzmią egzotycznie i… chyba dość niebezpiecznie dla skóry. Może jednak lepiej postawić na klasyk.
Solone – decyduje więc chwilę po tym, jak jedna z paczek ląduje w rękach wybawcy, przeznaczona dla brata.
Allie nie dopytuje, bo wzrok ucieka jej do twarzy, dziwnie znajomej, chociaż nie wie, skąd może ją kojarzyć. Jakiś aktor filmowy…? Ale w Saint Fall…? Tutaj się kręci co najwyżej kilku lokalnych aktorów, ale żeby jakaś bardziej znana osobistość?
Chociaż może wygląda jak jakiś piosenkarz… Hm… No na pewno nie jak Stevie Wonder albo Elton John, których słuchała z uwielbieniem i miała ich piosenki nagrane na walkmanie, który zresztą czekał w bagażniku motocyklu, ale może inny… Jasne włosy, niebieskie oczy… pasował tak naprawdę do wielu dziedzin. Nawet w sumie do rocka, ale wtedy na pewno by go nie kojarzyła. Jakie utwory mogła jeszcze kojarzyć? Soul? Nie, nie wyglądał jej na soulowca. Rock and roll? Może… Country? Przewinęło jej się kilka piosenek…
Moment. Był taki jeden, kiedyś Saint Fall się nim szczyciło, faktycznie, ale chyba wyjechał? Przecież tutaj się nie zrobi większej kariery, nie zyska się tutaj większej, narodowej sławy, przecież…
Och, przepraszam – reflektuje się nagle, kiedy paczka chipsów spoczywa już w jej rękach, a ona nadal wlepia w niego swoje błękitne ślepia. I wyglądał jeszcze tak smutno… - Wygląda pan trochę jak Johnny Orlovsky – nagłe olśnienie nazwiska przychodzi, cóż, nagle, a speszone spojrzenie nawet nie wie, gdzie się podziać. – Wie pan, ten gwiazdor muzyki country.
Ale na pewno byłby w Sonk Road, Alisha. Na pewno.
To co do tych chipsów? Puszka pepsi by się nadała…
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
Do głowy mu nie przyszło, że czakalaka brzmi niebezpiecznie dla cery, ale może to przez to, że sam się cipsami nie zajadał nigdy za bardzo to raz. A dwa, jak wielu innych samców, los obdarował go cerą ładną naturalnie, włosami pięknymi i rzęsami gęstymi, bo z jakiegoś powodu mężczyźni musieli się mniej starać, żeby dobrze wyglądać. A im więcej na liczniku mieli tym lepiej, kobietom było ciężej starzeć się jak wino, głównie ze względu na presję społeczną, że musiały być szczupłe, wyperfumowane, wypielęgnowane i podobać się - komu? Oczywiście tym, dla których szczytem rytuału piękna była wymiana koszuli na świeżą.
Johnny akurat słabość miał do dojrzałych kobiet, ale nie był to temat do dyskusji nad paczką solonych cipsów, bo i nie miał żadnej (kobiety, nie paczki), której by mógł takie przekąski podarować, z pytaniem, czy jej nie zaszkodzą na skórę.
A że Charlie dostanie od czakalaki pryszcza na środku czoła to już w dupie to miał.
- Proszę. - Podał trzeszczące opakowanie jakiego sobie zażyczyła, gotów się już uprzejmie pożegnać z dziewczęciem i ruszyć w swoją stronę, to znaczy chwilowo pewnie w tę samą co ona, do kasy, ale rozmowa nie dobiegła końca i skłamałby, gdyby powiedział, że był zaskoczony jej słowami. Był do nich bardzo przyzwyczajony, chociaż zazwyczaj tego typu pytania padały mniej ostrożnie, raczej wprost, od razu z prośbą o zdjęcie i autograf, chociaż nie doświadczył tego od pół roku i nie ma się co dziwić.
Ostatni raz ktoś go zapytał czy jest Orlovskym w areszcie.
Miły ma głos dla ucha dziewczątko, a on jest przecież na dźwięki wyczulony, to też jej ton speszony ani słowa mu nie przeszkadzają. Przygląda się jej chwilę, nie dłuższą niż ona jemu, w końcu głową kiwając lekko, bo wie pan.
- Wiem. - Przyznaje spokojnie, chociaż waha się przez chwilę, czy nie uciąć tej rozmowy, odwrócić się i odejść. Ale z drugiej strony dlaczego miałby? Nigdy wcześniej tego nie robił.
- To ja. - Uśmiecha się w końcu, trochę uśmiechem białego człowieka, trochę smutno, na pewno nie dociera ten półuśmiech do jego oczu. - Ale zazwyczaj słyszę, że prawie już siebie nie przypominam, przynajmniej w pani oczach jeszcze "trochę". - Po niczym innym człowiek tak szybko nie zmarnieje jak po stresie i chociaż cieszył się teraz wiejską beztroską pasożytując u brata, tak miał za sobą pół roku nieustannego napięcia. Aż dziw, że nie posiwiał, ale widocznie geny orłowskie z pakietem włosów złotych jak kłosy (czy piwo) były zbyt silne.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Paczka chipsów trafia w jej ręce, za co jest wdzięczna, ale bardzo szybko o tym zapomina. Zapomina też tymczasowo o myślach dotyczących idealnego połączenia, jakie z chipsami stanowiłaby Pepsi, bo oto człowiek przed nią sam się przyznaje – to on jest tym Johnnym Orlovskym, którego słuchała najpewniej cała Ameryka swego czasu.
Alisha nie śledziła dokładnie jego kariery, nie śledziła skandali i upadku, wszystko, co o nim wiedziała, to, że jest twórcą – i jakimś cudem znalazł się w Sonk Road, w Saint Fall.
Dlaczego robił zakupy w sklepie tak przypadkowym? Nie powinien być w jakichś ładniejszych, bardziej luksusowych miejscach niż przydrożny sklep monopolowy…?
Powinna o to zapytać, nawet chciała, ale słowa, które wypowiada, uderzają ją z siłą o wiele większą, niż Johnny może przypuszczać. W jej oczach nie ma już śladu po chwilowym zachwycie, ale za to jest zdziwienie przemieniające się powoli w empatyczne współczucie. Słyszeć coś takiego… to znaczyło, że musiało się coś bardzo złego stać.
Przepraszam… - Za co? Nieważne. Zawsze lepiej jest przeprosić. – Nie chciałam się naprzykrzać. Nie jestem żadną psychofanką, ani nic takiego… - czy powiedziałyby tak psychofanki? Chyba nie. Wtedy by krzyczała, że jest jego największą fanką, ale by skłamała. Muzyka country była przyjemna, ale nigdy ulubiona. – Po prostu mnie zdziwiło, że ktoś taki jak pan znajduje się w Saint Fall, w takim zwykłym sklepiku, w takim miejscu…
Powinna zapytać – co się stało? To chyba nie jej interes… I nie jest też nikim, żeby proponować mu wsparcie emocjonalne. Na pewno miał z kim porozmawiać. Prawda? Prawda?
Ale… wszystko w porządku? – może warto jednak podpytać, tak delikatnie.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
Country miało się w Stanach bardzo dobrze, a na świecie... różnie. Wszystko było losowe i zależało od marketingu, ale Johnny'emu nigdy nie zależało na sławie na cały glob, bo granice Ameryki Północnej były dla niego w zupełności satysfakcjonujące. Zbudował sobie na sławie życie, które lubił, przynajmniej tak mu się dotychczas zdawało, tak myślał o tym życiu, dopóki go nie stracił.
I nie był pewien, będąc teraz tutaj, w rodzinnych stronach, bez niczego przy dupie i duszy, czy naprawdę za tym tęskni. Za swoim domem z widokiem, za kobietą, z którą się akurat spotykał, za przyjaciółmi i rutynami dnia codziennego.
Brał pod uwagę że - mógł nie tęsknić tak naprawdę za tym wcale - lub po prostu zagubił się strasznie w tej rzeczywistości nowej i abstrakcyjnej nakładającej się na przestrzenie, które znał z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości.
Za co? (i znowu) zabrzmiało w jego głowie, gdy przyglądał się kobiecie, dając sobie chwilę na odpowiedź, może trochę za długą, ale taką miał naturę, zawsze z dodatkową sekundą do namysłu, z jedną chwilą ciszy trochę za ciężkiej, niezręcznej, zależy dla kogo.
- Nie naprzykrza się pani. - Johnny wzrok przenosi z jej oczy błękitnych na dłonie, na paczkę przekąsek, na półkę za nimi, na kosmyk blond włosów, bo błądzi wzrokiem bezwiednie, bez sensu, skupiając się bardziej na słowach, niż na tym, co widzi.
Daleko jej było do naprzykrzania się, może nie miała świadomości, jak potrafią reagować niektórzy ludzie na osobistości różnego szczebla.
Może powinien ją nazywać panną? Wszystko jedno. Byli w monopolowym sklepie, jak bardzo oficjalne mogło się stać to spotkanie?
- Mam rodzinę w okolicach. - Wyjaśnił z oszczędnym uśmiechem swoją obecność w takim bardzo zwykłym miejscu, dla bardzo zwykłych ludzi, nie chcąc niepotrzebnie tłumaczyć, że może mieć też ochotę kupić butelkę coli, jak każdy inny. Cokolwiek jednak chciał jej odpowiedzieć na ostatnie pytanie, to los mu nie dał ku temu okazji, zsyłając do sklepu jeszcze kogoś, kto był już bardziej niż cipsowa nieznajoma nachalny.
Kobitka, na oko starsza nie dość że od Alishy, to od Johnny'ego też, w typie matki, która miała już dzieci w wieku nastoletnim, więc zostało jej domem się zajmować i wzdychać pewnie do gwiazd filmowych, czy muzyki.
Pisk, czy śmiech, ciężko ocenić ten dźwięk, który wydobywa się z ust kobiety, która zaraz pokonuje dystans, nie przejmując się przestrzenią osobistą żadnego z nich.
- Ooooch, Johnny Orlovsky prawda? Czytałam wszystko na bieżąco! - Zanim odpowiedział cokolwiek wyciągnęła łapę do jego ramienia, pewnie chcąc sprawdzić, czy mięśnie twarde albo dotknąć po prostu, bo ludziom się wydaje, że można, skoro gwiazdy są osobami publicznymi. Ta to go akurat zaskoczyła i potrzebował kolejnej chwili, żeby się skupić i w końcu uśmiechnąć uprzejmie, uśmiechem bardzo wyćwiczonym, który nie miał nic wspólnego z prawdziwymi emocjami.
- Prawda. Dziękuję. - Czy dziękować kobiecie za śledzenie procesu tego nie jest pewien, ale lepiej być nad wyraz uprzejmym, nic nie powiedzieć nic, zwłaszcza, że nie zaatakowała go żadnymi oskarżeniami. Kobieta pcha się przed Alishę, wyraźnie nie zwracając na nią uwagi, nie chcąc pewnie odpuścić i wylewa z siebie morze pytań o kolejne plany, na które Johnny nawet prawdę mówiąc nie ma kiedy odpowiedzieć, bo tyle tych słów jest. I zrobiło się w jego głowie nagle bardzo ciężko i głośno, do tego stopnia, że przestał chyba w ogóle filtrować jej pytania i tylko pokiwał głową - znowu - uprzejmie ze dwa razy. Na co? Ciężko stwierdzić.
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Rodzina w okolicach. Och, okej, no to brzmi na uzasadnienie.
Przygląda mu się jeszcze przez chwilę, chociaż kiedy Johnny mówi, że Allie mu się wcale nie naprzykrza, ona ma zgoła inne wrażenie. Patrzy więc na niego jeszcze przez moment z powątpiewaniem, aż ostatecznie decyduje się na krok wstecz, kciukiem wskazując na kasę.
To ja już pój-…
-dę – nie zdąży dokończyć, bo z głośnym piskiem wbiega starsza od niej kobieta. Musiała mieć około czterdzieści lat, tak na oko, a zachowywała się, jakby miała piętnaście. Oszołomiona i odepchnięta Alisha aż zapomniała, gdzie właśnie miała iść, a komunikaty sytuacyjne dobiegały do niej jakby zza szyby. Z szeroko otwartymi i zdumionymi oczami przypatrywała się, jak fanka właśnie nagabywała Johnny’ego, a on odpowiadał jej uprzejmie. Tylko oczy miał takie jakieś mało w ogóle zadowolone, no ale niby nie jej interes…
Chyba…
Robi krok wstecz, wycofując się w stronę lodówek z puszkami, gdzie miała zamiar wyłowić za moment Pepsi, ale ten wyraz zbitego, zmęczonego psa jakoś ją zatrzymuje. Niewiele już widzi, bo kobieta wpycha się przed nią jak tylko może, zasłaniając swojego ukochanego, najwidoczniej, celebrytę, a on jest chyba zbyt miły, żeby po prostu odejść.
Właśnie dlatego wolała stać na scenie teatralnej niż rozrywkowej. I tak się znajdowali fani, ale przynajmniej nie nagabywali pośrodku sklepu.
Rusz głową, Alisha. Możesz mu pomóc i go wybawić. Po coś się uczyłaś tego aktorstwa, nie? Nie jesteś też wcale aż taka drewniana, grasz w teatrze, niedawno zresztą główną rolę.
Johnny! – odgarnięte jasne włosy za plecy, wyniosły wyraz twarzy i zaczepny, władczy głosik, jakiego nie powstydziłaby się żadna pani Overtone. – Co to za kobieta? Ile mam czekać, aż pójdziesz ze mną do kasy? – pyta roszczeniowo, po prostu przechodząc obok kobiety i chwytając pana Orlovsky’ego za nadgarstek. – Obiecałeś mi szybkie zakupy i jedziemy dalej! Pani wybaczy, ale Johnny nie ma już dłużej czasu dla fanek. Pozdrowienia – krzywy, wyniosły uśmiech i siła wprawiona w pociągnięcie mężczyzny za sobą są dość kontrastujące z tym, co przed chwilą Alisha pokazała. – Jedną… dwie puszki Pepsi poprosimy – zarządza Alisha przy kasie, po czym płaci za zakupy. Ach, niech będzie, te jego chipsy też nie były takie drogie, a w teatrze płacą całkiem dobrze… więc płatność zostaje uiszczona, a Alisha zmierza do wyjścia, a potem – do motocyklu.
Pakuje do bagażnika własne zakupy.
Proszę wybaczyć, ale chyba nie czuł się pan komfortowo – dodaje z westchnięciem. Ona zresztą też nie. Poza tym wcale nie zamierzała go wywozić ze sobą do lasu, już nie jest taka głupia. – Nie wyglądał pan, jakby miał chęć porozmawiać ze swoją fanką.
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone
Johnny Orlovsky
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
ILUZJI : 17
NATURY : 5
SIŁA WOLI : 8
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 7
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t2451-johnny-orlovsky
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t2473-johnny-orlovsky#37854
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t2472-poczta-johnny-orlovsky#37853
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f164-pasadena
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2519-rachunek-bankowy-johnny-orlovsky#40468
Najpewniej pożegnałby się w końcu z kobietą i zaczął wycofywać w stronę kasy, ale znał takie przypadki i wiedział, a raczej podejrzewał, że tak łatwo nie odpuści. Odprowadziłaby go krokiem, gestem, słowem i spojrzeniem aż po sam kraniec chodnika, a z każdą sekundą w tak bliskim wielbicielki otoczeniu coraz trudniej byłoby ją zbyć. Nie, żeby nie miał w tym doświadczenia, miał, co nie oznaczało jednak, że czuł się w takich sytuacjach zupełnie swobodnie i komfortowo.
Ucieka wzrokiem do półek z produktami za plecami kobiety, obserwując, jak światło jarzeniówek odbija się pod różnymi kątami na plastikowych opakowaniach i wszystkiego jest... tyle. Światła, nazw, dźwięków, słów.
Słysząc swoje imię, po raz kolejny, tym razem z innego źródła, więc sprowadza go na ziemię po tej sekundowej ucieczce, podnosi głowę, z zaskoczeniem lokalizując skąd słowa padają. Z jeszcze większym zaskoczeniem rejestruje dotyk dłoni drobnej zaciskającej się na jego nadgarstku. Wzrok przenosi z kolorowych opakowań najpierw na dłoń, potem na tył głowy Alishy.
Stacja ósma, nieznajoma pomaga nieść ciężar sławy Johnny'emu.
Wraca wzrokiem do fanki skonfundowanej, na sekundę przywołując na twarz uśmiech poprawnie uprzejmy.
- Proszę wybaczyć, miłego dnia. - Schyla głowę lekko idąc posłusznie za drobną aktorką, przy kasie dłoń wyswobadzając, bo chociaż jeszcze go w ten sposób nikt nie ratował i Johnny ufał, że to w dobrej wierze, tak nie był pewien, czy to nie spływ z deszczu pod rynnę. Może, być może, najdzie go później refleksja, że miała ta scena wydźwięk komiczny, na razie jednak jego zdrowy rozsądek dominuje i zerka z ukosa na wybawicielkę, ostrożnie, starając się jednak - chociaż wizualnie - uwagę poświęcać kasjerowi znudzonemu, który ewidentnie myślami jest bardzo daleko i wszystkie gesty wykonuje bardzo mechanicznie, nawet głowy nie podnosi.
Ale Johnny i tak i jemu życzy miłego dnia na odchodne.
Banknot szeleści w jego dłoni, kiedy poza progiem sklepu wyciąga zmiętego z kieszeni, wyciągając w stronę Alishy.
- Dziękuję, to za moją połowę zakupów. - Drobne czy nie, nie zamierzał być nic nikomu, zwłaszcza obcej kobiecie, winien.
Syk gazowanego napoju na chwilę przecina powietrze, kiedy Johnny podważa palcem zawleczkę puszki, naruszając otwór. Unosi pepse do ust i upija łyk, mając nadzieję, że cukier zadziała na niego lepiej (niż alkohol) i zostanie na ziemi myślami, bo ilość czasu, jaką spędzał ostatnio w stanie rozkojarzonym jego samego zaczynała przytłaczać. A jego myśli już zaczynały ulatywać w stronę sceny sprzed chwili, barwy głosu blondynki i pojemności bagażnika.
- Nie czułem. - Przyznaje, ocierając usta wierzchem dłoni i ogląda się krótko na sklep, oczy mrużąc, ale na szczęście pani fanka jeszcze była w trakcie zakupów. Albo wyjdzie i da im spokój.
Ale to nic takiego. W każdym razie dziękuję za interwencję... już balansuje na końcu języka, ale Johnny w końcu wzdycha, w myślach, bo nie na głos, najpierw głową lekko kręcąc, a później kiwając, do swoich własnych chwilomyśli, które wybiegły już daleko. Bingo, miała rację.
- To musiało wyglądać z boku intensywniej niż mi się wydawało, skoro poczuła się pani zobowiązana ingerować. - Może jednak ignorowanie słów kobiety i skupienie się na odczytaniu nazw produktów z błyszczących opakowań zajęło go bardziej, niż myślał? Po prawdzie - nie byłby zaskoczony. Był zawiedziony, ale nie zaskoczony. Czym? Kim? Nią nie. Sobą też nie. Może zmęczeniem, to najprędzej.
Podnosi wzrok na kobietę, kiwając głową tym razem jej, z dozą wdzięczności.
- Ale dziękuję.

Ostatnio zmieniony przez Johnny Orlovsky dnia Nie Sty 05 2025, 13:04, w całości zmieniany 1 raz
Johnny Orlovsky
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : upadła gwiazda country
Alisha Dawson
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
POWSTANIA : 10
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 168
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 12
TALENTY : 31
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1525-alisha-dawson#17693
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1596-alisha-dawson
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1598-alisha-dawson#19707
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1597-alisha-dawson#19705
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f230-cedar-lane-8
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1599-rachunek-bankowy-alisha-dawson#19708
Plan mógł się wysypać na milion różnych sposobów, a jednak zadziałał – udaje im się przejść płynnie przez kasę, a potem wyjść ze sklepu i przystanąć przy jej motocyklu. Alisha, zajęta wyjmowaniem kasku i wkładaniem do bagażnika zakupów, nawet nie orientuje się, gdy machinalnie w jej dłoni znajduje się podarowany banknot. Spogląda na niego z lekkim zaskoczeniem, a potem również i na Johnny’ego, zastanawiając się, czy nie powinna przypadkiem mu po prostu darować i zapomnieć, ale… skoro chciał oddać… Alisha też nie lubiła nikomu być winna pieniędzy, ani żyć na czyjejś łasce.
Może dzięki temu lepiej się poczuje.
Tak czy inaczej, syk puszki wypełnia ciszę, kiedy Alisha mocuje się z kaskiem zapinanym pod brodą i spogląda w stronę Johnny’ego.
Widać, mogłaby powiedzieć, ale już to zostało powiedziane. Przecież dlatego zareagowała. Nigdy nie była sławna, ale wiedziała, że same komplementy potrafiły okrutnie ciążyć, a co dopiero napad fanów. To nie było życie dla niej, zdecydowanie nie.
Tylko to smutne spojrzenie i melancholia ją w nim dobijały. Jakby stało się coś, co przygniotło go zbyt mocno, by mógł znów czuć się szczęśliwy, znów uśmiechać. Nie tak powinna wyglądać gwiazda, a już szczególnie muzyki country.
Krótki uśmiech rozjaśnia jeszcze jej wargi.
Może to nie ta skala, ale wiem, jak inni ludzie potrafią przytłaczać swoim podziwem. Śpiewam w Teatrze Overtone. – Chwali się? Nie, raczej informuje, to żadna prestiżowa informacja przecież. Wzrusza lekko ramionami, wspierając się jeszcze o bok motocykla. – Najczęściej chcą dobrze, ale… najczęściej też zapominają włączyć ludzie reakcje.
I myślenie. Miłe jest, gdy ktoś traktuje Cię jak gwiazdę, ale i to może w końcu znurzyć. Każdy potrzebuje odpowiedniej dawki normalności.
Johnny wyglądał, jakby potrzebował jej tym bardziej.
Nazywam się Alisha Dawson, tam mnie może pan znaleźć. Gdyby chciał pan porozmawiać. Czy coś.
Nie będzie się przecież naprzykrzać. Może Johnny nie chce porozmawiać? Może ma po prostu bardziej dołujący dzień… nie powinna być taka wścibska.
Dlatego przerzuca nogę przez motocykl i jeszcze raz spogląda na pana Orlovsky’ego.
Niech pan tutaj długo nie zostaje, ta pani może wyjść. Jak zobaczy, że pan stoi sam, pewnie się pan od niej nie opędzi – dodaje z lekkim uśmiechem, jakby chciała mu dodać otuchy. Tymczasem kopie stopkę i odpala motocykl. – Do zobaczenia – żegna się jeszcze, nim pogna tam, gdzie zmierzała. W stronę Cripple Rock.
Każdy w końcu potrzebuje odpowiedniej dawki normalności. I spokoju również.

Alisha i Johnny z tematu
Alisha Dawson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : sopranistka | solistka w Teatrze Overtone