Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Jezioro w głębi lasu

W głębi lasu znajduje się rozległe jezioro, które wydaje się być zatopione w ciemnościach. Jego wody są głębokiej czerni, odbijając jedynie bladą poświatę księżyca, który przebija się przez gałęzie drzew. Brzegi jeziora są ledwo widoczne w mroku, a jedynym dźwiękiem, który rozbrzmiewa w otoczeniu, jest szept wiatru przeciskającego się przez gęste gałęzie. To konkretnie jezioro owiane jest legendami, jakoby zamieszkiwała w nim kelpie. Nikt nie zanurkował na tyle głęboko, aby zobaczyć ją na własne oczy, ale od czasu do czasu na brzegu jeziora pojawia się koń o śnieżnobiałej maści.

Obowiązkowy rzut k3 (dla pierwszej osoby w wątku):
K1-K2 – Nie widzicie nic nadzwyczajnego.
K3 – W oddali, pomiędzy zaroślami, możecie dostrzec konia o nienaturalnie białej maści i nietypowych, niebieskich oczach. Uważajcie, jeden nieprawidłowy ruch może go spłoszyć.


Bonusy w lokacji: +20 do kości na umiejętności odmienności syreny.

Rytuały w lokacji:
Illusio Loci [moc: 105]
Roślinnej bramy [moc]
(na końcu ścieżki wiodącej do jeziora)
Accesus Prohibitio [moc: 97]
[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Maj 11 2024, 00:45, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Słucha ich obydwojga uważnie, skupiając się na każdym jednym wymienionym rytuale i rozważając w obrębie własnego umysłu wszystkie „za” i „przeciw”.
Propozycji pada dużo i Sebastian nie odrzuca natychmiast żadnej z nich, choć gdy zapada cisza, dość szybko dochodzi do pewnych wniosków, którymi nie omieszka się podzielić.
Skupiłbym się na jednym celu, a tym, jak mniemam, jest, żeby nikt poza nami nie dowiedział się o Kelpie. Rytuał wykluczenia nie podziała na otwartą przestrzeń, ale to dobry trop. Accesus Prohibitio powinno sprawdzić się idealnie. I ten rytuał z magii natury, o którym wspominałaś — wyciąga palec, pstrykając nim odruchowo, gdy próbuje przywołać nazwę — roślinna brama. — W każdym razie jakoś tak to szło.
Możemy postawić ją na ścieżce, przed samym dojściem do jeziora. Kelpie zyska czas, żeby się schować, jak zobaczy, że ktoś nadchodzi. I ty, Maurice — tym razem kieruje wzrok ku Overone’owi — jeszcze przed bramą możesz użyć iluzji, zmienić teren w bagno lub coś podobnego, co skutecznie zniechęci do brnięcia dalej. Obiekcje? — Pytanie kieruje już naturalnie do obydwojga. Role dzielą się same, Sebastian oczywiście wziąłby na siebie rytuał z magii odpychania, Judith najlepiej z ich trójki poradzi sobie z naturą, a Maurice jako jedyny da radę z iluzją.
Któryś z tych dwóch rytuałów wymaga wsparcia pozostałych? — dopytuje jeszcze, bo nie kojarzy ich wystarczająco dobrze, by wiedzieć, a to oznacza tyle, że nie mogą być na podstawowym poziomie, który opanował każdy, kto uważał na zajęciach w szkółce. Accesus nie wymagał takiego wsparcia, więc o ile tylko magia będzie współpracować, w tym przypadku powinno pójść szybko. Dobrze by było, gdyby przy reszcie również nie doświadczyli żadnych zawirowań — dość im już emocji na dziś. I tylko dlatego Sebastian nie odpowiedział „sprawdź” na propozycję Maurice’a. Nie teraz. Dziś już dość. Ale wrócą jeszcze do tego tematu. Będzie musiał przekonać się osobiście, że Overtone naprawdę nie jest zagrożeniem i można mu zaufać podczas walki. A także poza nią.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 30
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 30
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
Nie wiedział. Jakim cudem nie wiedział? Naprawdę nie sprawdził, skoro miał taką możliwość?
Sprawdź – wydaję polecenie, bo do tego jestem przyzwyczajona, nieświadoma, że od tego właśnie powstrzymywał się Sebastian.
Może to system obronny, może to druga natura. Nie chce mi się nad tym rozmyślać; skoro ma już taką umiejętność, że może sobie pływać cały dzień pod wodą i nie utonąć, niech sprawdzi, co tam jest. Niekoniecznie teraz. Ogólnie.
Sebastian przybiera rolę dowódcy, ja nie protestuję. Wiem, jakie mamy charaktery. Oboje lubimy się rządzić; on tym bardziej, bo to on mnie trenował, gdy wstępowałam do Gwardii i pewnie go trochę boli ego, kiedy to ja przejmuję pałeczkę. Czasem mu się usuwam z drogi, żeby mu nie było przykro, czasem dlatego, że tak każe rozsądek. Jak dzisiaj. A czasem tego nie robię.
Dzisiaj jednak nie chcę wywoływać więcej burd i ryzykować, że kogoś zamorduję, dlatego się nie odzywam i poddaję temu, co on postanowił.
Trzy rytuały na sam początek brzmią dobrze. Ale to za mało, jeśli chcemy ochronić tę kelpie i zbadać ziemię. Przydałby się jakiś teoretyk, który umiałby powiedzieć, czy w otoczeniu cokolwiek się zmieniło. Czy ten fragment lasu nasiąknął jakąś specyficzną formą magii?
Sama nie mogę wszystkiego zrobić. Może przyciągnę tu Franka. Kiedyś.
To dość trudny rytuał jak na moje oswojenie się z magią natury – mamroczę. Nigdy nie byłam w niej lepsza, zawsze traktowałam ją trochę po macoszemu. – Jak mi się nie uda, to albo mi pomożecie rzucić jeszcze raz, albo sama tu przyjdę innym razem.
Gaszę papierosa, zrzucając peta na ziemię i depcząc go pod butem. Żeby Sebastianowi nie było smutno, że ganię jego, a sama się nie stosuję, za moment zabieram pozostałości po papierosie i chowam je do kieszeni. Wywalę w domu. Potem odwracam się, żeby zabrać rytualną mieszankę, athame i komplet zielonych świec, a następnie udaję się w miejsce, które mi wskazał – koło tej ścieżki, żeby odciąć drogę do jeziora.
Tam też, na jej końcu, usypuję pentagram, a w rogach układam zielone świece. Następnie, z athame w dłoni, odwracam się ku każdej z nich, deklamując:
Terra, audi vocem meam. Herba silvestris, gladius meus esto contra inimicos meos.

Rytuał roślinnej bramy | próg: 75 | magia natury: +5
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : starsza oficer sumiennych w Czarnej Gwardii
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Judith Carter' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 82
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Nie zdziwiła go postawa Sebastiana, ale Judith to zupełnie inna para kaloszy. Jedna z brwi Overtona drgnęła lekko, nim jego twarz przypomniała sobie o zachowaniu pozoru. Przy tej kobiecie najbezpieczniej było po prostu nie istnieć, więc i okazywanie zaskoczenia powinno pozostać elementem samotnego posiedzenia na kanapie. Powiedzieć, że nie spodziewał się, iż będzie chciała oglądać jego przemianę, to jak nie powiedzieć nic, ale Maurice i tak najpierw uważnie wysłuchał planu działania, jaki złożył do kupy Sebastian. Brzmiał sensownie, więc gdy nastąpiło miejsce na zgłaszanie obiekcji, złote loki podskoczyły wokół kręcącej się w sprzeciwie bladej twarzy śpiewaka.
Obiekcji brak. – Stwierdził na początek, a potem uśmiechnął się słabo. – Moje rytuały nie są aż tak zaawansowane, aby wymagały wsparcia. Może kiedyś…
Może. Jeśli tylko ciało przypomni sobie, jak to było, gdy próbował osiągnąć wykształcenie wyższe na Tajnych Kompletach. Nigdy nie był w lepszej formie magicznej, niż wtedy, a teraz… teraz miał wrażenie, że całkowicie zardzewiał. Mimo tego wciąż miał nadzieję, że uda mu się rzucić poprawnie ten jeden rytuał, który na niego czekał. Zanim miało do tego dojść, zamierzał pozostawić gwardzistów samym sobie. Nie chciał być w zasięgu spojrzenia Judith, gdyby miało się okazać, że rytuał nie pójdzie po jej myśli. Bezpieczniej było zaczekać, aż magia natury rozpłynie się w powietrzu. W tym czasie miał zresztą coś do załatwienia.
Powoli zbliżył się do nieruchomej tafli jeziora. Nie podążając wcześniej wzrokiem za kelpie, nie był nawet pewien tego, czy aby na pewno pozostaje wciąż na powierzchni, czy czasem nie spotkają się za moment w okolicach dna. Nie wiedział, czy stworzenie nie stanie się bardziej zaborcze, gdy zamoczy tam ogon, ale najwidoczniej pozostawało mu to sprawdzić na własnej skórze.
Sztorm jest coraz bliżej – wymruczał do samego siebie. Spodziewał się, że mimo jej słów, Jude i tak nie będzie zadowolona ze świecenia ogonem. Wydawała mu się należeć do tego grona kobiet, którym zawsze coś przeszkadzało, nawet jeżeli mężczyzna był im usłuchany. Mimo obaw zaczął ściągać z siebie ubranie i pozostawił je na brzegu. Po tych wszystkich latach wychodzenia z wody w przeróżnych miejscach Maywater i ukrywania przy skałkach zawiniątek ze spodniami miał już sporo doświadczenia w paradowaniu z gołym tyłkiem. Jego wstyd nie wypełniłby nawet łyżeczki od herbaty. To pozwalało mu czuć swobodę, gdy ciepłe powietrze ześlizgnęło się wzdłuż jego nagich, szerokich ramion pływaka. Zejście pod wodę zajęło mu kilka sekund, bo gdy już znalazł się w jeziorze aż po pas, transmutowane w ogon nogi z łatwością poprowadziły go głębiej. Srebrzysta płetwa zamachała nad powierzchnią, gdy Maurice zanurkował. Pełna samokontrola wynikająca ze skupienia na misji spowodowała, że nierozpraszany przez żądzę krwi do dna dotarł bardzo szybko. Kilka minut poświęcił na swobodne badanie terenu, ale odkrycia, których dokonał, były równie spektakularne, jak się spodziewał.
Rybia gęba przebiła powierzchnię jeziora, kiedy Maurycy wynurzył się do pasa w górę. Srebrzyste łuski zatopiły się ponownie w jego skórze, oddając jednocześnie jego oczom naturalny błękit, a kilka uderzeń silnego ogona wystarczyło, aby wkrótce wydostał się na suchy ląd. Wsunął na wilgotne ciało bieliznę, spodnie i rozpiętą koszulę, co by nie zgorszyć pani gwardzistki (biedak nic nie wiedział o tych barbarzyńskich, koedukacyjnych szatniach). Wrócił do Sebastiana, ale widząc, że kobieta skończyła już swój rytuał, wkrótce skierował się ku niej. Miał rytuał do odprawienia.
Dobra robota – zwrócił się do niej, kiedy zauważył całe zgromadzenie dzikich pnączy porastających dojście do jeziora. Całkiem imponująca, dodałby, gdyby nie rozmawiał z Judith Carter.
Na dnie jest kupa piachu, drewno, zgubiona biżuteria – wymieniał, aż wreszcie dotarł do najbardziej niepokojącego znaleziska. – I całe stosy prawdopodobnie zwierzęcych kości.
Nie był pewien. Ludzkie kości widział tylko ten jeden raz, kiedy w tragicznych okolicznościach zdarzyło mu się spróbować mięsa drugiego człowieka. Nie planował przeżywać tej traumy raz jeszcze, więc nawet szczególnie im się nie przypatrywał. Zresztą, to nie miało żadnego znaczenia.
Wsunął palce w wilgotne włosy i roztrząsnął je na boki, aby wilgoć nieco wolniej zalewała mu szyję i korzystając z mieszanki, która pozostała po rytuale Judith, usypał swoją własną mieszankę, obstawiając ją niebieskimi świecami. Pięć ramion pentagramu i pięć świec, pięć machnięć athame.
Illusionem loci creare, realitas mutatur, finite ad voluntatem – deklinował, skupiając się na energii przepływającej wzdłuż rytualnego ostrza i wizualizując sobie niebezpieczne moczary. Teren wokół jeziora miał wyglądać tak, jak gdyby obiecywał zakopanie się żywcem aż po szyję w ruchomych piaskach. Tytanowy pierścionek z zaklętym Crocellem rozgrzał się na palcu Overtona.

Rytuał: Illusio Loci (m. iluzji II)
st. 50 | do wyrzucenia: 38
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 15
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Sprawdź pada z ust Judith, a Sebastian machinalnie unosi brew i wbija w nią wzrok. Mógłby wymienić kilka powodów, dla których to nie jest dobry pomysł w tej akurat chwili. Sądzi oczywiście, że Maurice sam zareaguje podobnie i będzie się wzbraniać, tymczasem ten ani me, ani be, nawet się nie zająknął. Nie, Maurice bez słowa podchodzi do jeziora, pieprzy coś o sztormie, a potem, na litość pańską, zaczyna ściągać gacie.
No to, kurwa, czas na show — mruczy z wyrzutem, patrząc na Judith, bo przecież nie będzie patrzył na dupę Overtone’a. Jeszcze dla zasady staje strategicznie pomiędzy nimi dwoma, by Judith przypadkiem nie przyszło do głowy spoglądać w tamtą stronę. A gówniarza powinien opieprzyć, żeby następnym razem uprzedzał, jak zamierza ściągnąć portki w obecności damy. Jasne, przy Judith łatwo zapomnieć, że nie ma między nogami tego samego co oni, ale Sebastian akurat bardzo dokładnie to sprawdził i obecnie jest na etapie silnego wyparcia choćby tego, że wcześniej, w tych cholernych koedukacyjnych szatniach w kazamacie, w ogóle o tym nie myślał.
Schodzi z pola widzenia Judith dopiero, gdy słyszy ruch wody — wtedy sam odwraca się w stronę jeziora, akurat, by dostrzec najprawdziwszy syreni ogon uderzający o taflę wody. Ten chwilę później znika gdzieś w głębinach jeziora. Sebastian podchodzi do brzegu, gotów na ewentualną defensywę. Skoro Maurice już tam wlazł, Verity zamierza przekonać się, czy rzeczywiście nie stanowi zagrożenia. Jak zareaguje na człowieka, mając go na wyciągnięcie zębisk, gdy jest w wodzie?
Otóż nijak.
Paskudny pysk, na który usta Sebastiana wykrzywił grymas, zmienił się szybko w tę samą, łagodną twarz, a Maurice zupełnie nie wydawał się poruszony.
Panuje nad sobą — to jedyny wniosek, który mógł paść.
Ubierz się, na ognie piekielne — ponagla, kręcąc głową z manierą starszego pana wyklinającego na dzisiejszą młodzież.
Dowiedzieli się, że całe to przedstawienie nie było potrzebne, przynajmniej w kontekście wielkich odkryć. Ale przynajmniej mogą być pewni, że są w jego towarzystwie bezpieczni, nawet jeśli ma ogon i paskudnie wielkie zębiska.
Bogatsi o tę wiedzę, mogą przejść do rytuałów.
Sebastian, spokojniejszy, a właściwie całkiem już opanowany, usypuje pentagram z przygotowanej mieszanki i trudzi się chwilę, by ustawić równo świece na miękkiej powierzchni. Rozkłada się jeszcze przed rytuałem rzuconym przez Judith, aby każdy niemagiczny zawrócił się, nim wpadnie w sidła magii.
Wyciągnięte athame towarzyszy obrotom, a z ust swobodnie wylewa się inkantacja:
Accesum vetare sine pentaclo, repulsio firmissima, limen custodire. — Niezależnie od efektu, po odprawionym rytuale Sebastian sprząta wszelkie ślady.

Rytuał: Accesus Prohibitio (m. odpychania II)
st. 60 | do wyrzucenia: 35
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Sebastian Verity' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 72
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 30
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 30
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 180
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 5
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
W sumie to bym nawet nie zwróciła uwagi na poczynania Overtone’a, bo szłam już odprawić rytuał, gdybym akurat nie podniosła wzroku i nie napotkała niezadowolonego spojrzenia Sebastiana, najpierw wycelowanego we mnie, a potem w Maurice’a.
Co?
No przecież nie kazałam mu tego sprawdzać teraz. Tylko ogólnie. Chyba że-
Odwracam głowę tylko po to, żeby zobaczyć, jak ten tak rwie się do roboty, że już zaczyna ściągać spodnie.
Ale nie-!… teraz, nie dokańczam mówić, bo za moment świeci tyłkiem, a ja nie mam ochoty na widoki roznegliżowanych dzieci, stąd też z niesmakiem odwracam głowę i ani przez myśl mi nie przechodzi, żeby w tamtą stronę przeglądać. Litości, co to za czasy, że wszyscy młodzi tak chętnie świecą gołym tyłkiem przed innymi. Sebastian zresztą już się zerwał, żeby stanąć pomiędzy nami, i dobrze, wolę patrzeć na jego tyłek niż oglądać obce dzieci nago. Swoich zresztą też nie chcę już teraz oglądać.
Nieważne. Rytuał. Świece zapłonęły żywym ogniem, co zdradzało, że magia wchłonęła się w ziemię, a ja odetchnęłam poniekąd z ulgą. Zaniedbałam tę magię natury, muszę nad nią przysiąść, ale skupiałam się przede wszystkim na odpychaniu z przyczyn bardzo uzasadnionych. Wciąż mam wiele do nauki, choć idzie coraz toporniej, im więcej wiem. Najwidoczniej zbliżam się powoli do kresu możliwości opanowania, ale to wcale nie znaczy, że mam się poddać.
Sebastian pogania Overtone’a, żeby się ubrał, a ja schodzę na bok i opieram plecy o drzewo, specjalnie w pozycji, żeby widzieć nasz plac boju, nie gołego fajfusa Overtone’a, gdy będzie zakładał gacie. Poszło mu szybciej niż myślałam, a nawet przez myśl mi nie przeszło, że mógłby zaatakować Sebastiana.
Mógłby. Ale nie słyszałam ani krzyków, ani szarpaniny, ani niepokojącego chlupotu wody, a po chwili wraca cały i zdrowy za raportującym Mauricem, tylko zdecydowanie zniesmaczony.
Czyli poza tym, że wiemy, że na dnie nic nie ma, to wiemy też, że Overtone potrafi się kontrolować, czując ludzkie mięso. Marszczę nieznacznie brwi, przenosząc wzrok powoli na Overtone’a inkantującego rytuał. Skoro potrafi się kontrolować, to dlaczego ten lament wobec mnie był taki niekontrolowany? Na pewno nie potrafi kontrolować swojej natury, czy tylko wścibskiej, dziecinnej ciekawości?
Jego świece nie płoną, ja marszczę brwi, słysząc jego pochwałę, rytuał Sebastiana zostaje rzucony prawidłowo, Overtone cały ocieka wodą, bo nikt na tę wycieczkę nie zabrał ręcznika i lada chwila jego ciuchy zaczną przemakać. Czy syreny mogą się wyziębić po wyjściu z wody? To pytanie, którego nawet nie zadam.
Z głośnym westchnieniem odbijam się nogą od kory drzewa, bo teoretycznie nic tu po nas.
Jak nie rzucasz tego rytuału jeszcze raz, zjeżdżamy stąd. W domu mam jeszcze jakieś szczątkowe ubrania syna, wysuszysz się, bo chory się na nic nie przydasz. Nie są jedwabne, ale zapewniają brak trawiastej grypy w lato.
Tak, jestem nadal na niego obrażona. Nie zmienia to faktu, że Overtone jest nasz i dobrze, żeby w Kowenie pozostał. Pomyślimy, jak może przydać się ta jego odmienność. Na razie chcę wrócić do domu i porządnie się napić.
Idziecie, czy sami zapuszczacie tu korzenie?
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : starsza oficer sumiennych w Czarnej Gwardii
Maurice Overtone
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
ILUZJI : 7
WARIACYJNA : 7
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 172
CHARYZMA : 14
SPRAWNOŚĆ : 11
WIEDZA : 16
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1300-maurice-overtone#13634
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1333-maurice-overtone#13952
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1332-poczta-maurice-overtone#13950
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f226-chateau-nacre
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1334-rachunek-bankowy-maurice-overtone#13958
Głupi uśmiech ozdobił twarz Overtona, kiedy całe to zgromadzenie emerytów poczęło burzyć się o kawałek odsłoniętej skóry.
Spokojnie, tu nie mam zębów – mruknął do Sebastiana, a chociaż mogło to brzmieć tragicznie gorsząco, Maurice wskazał wówczas tylko swój łokieć. – Nic nie poradzę, że tak to działa.
Powinien być wręcz oburzony, że aż tak drażni ich fakt, że żeby wyrósł mu ogon, to powinien zdjąć gacie, ale zupełnie nie był w nastroju na fochy. Woda z jeziorka wydawała mu się ciepła nawet wtedy, gdy spływała mu po karku, ale to już należało zrzucić na karb podekscytowania. Wyrzut adrenaliny wywołany przemianą w syrenę dodatkowo podkręcało spostrzeżenie, że tak w sumie to przemienił się przy dwóch gwardzistach. Dziwnie mu było z myślą, że nikt jeszcze nie szykuje kajdanek, a z drugiej strony czekał na to tak długo. A przecież to nic nie oznaczało. Nie zmieniało podejścia świata do syren, jeszcze nie, ale był to jeden niewielki krok w tej nieskończonej podróży na szczyt. Zawsze jakiś, zwłaszcza że każdy kolejny był dla Overtona nieskończenie wartościowy.
Nikogo nie zjadł, musieli to zauważyć, prawda? Sebastian był całkiem spięty, gdy podchodził do wody, a kiedy syrenka już z niej wyszła, nie mogła się nadziwić, jak lekkomyślne to było. Mógłby go wciągnąć pod powierzchnie tak szybko, że nie zdążyłby nawet mrugnąć. Sekundę później rozgryzałby mu już tętnicę i rozszarpywał go na kawałki.
Nigdy nie podchodź tak blisko, jeżeli nie ufasz, że jesteś bezpieczny. – Powiedział jeszcze, gdy już ubrany maszerował w kierunku Judith, łapiąc na moment kontakt wzrokowy z Veritim. – A zaskoczyłoby mnie, gdybyś jednak ufał.
Półuśmiech Maurycego był zaczepny, lecz pod pierwszą warstwą znajdowała się również ta, której bardzo blisko było do smutku i niepewności. To nie tak, że nieufanie syrenom jest czymś, co uznałby za osobistą urazę. Wiedział, że z perspektywy zwykłego czarownika jest to bardzo rozsądne rozwiązanie, a jednak od kiedy zdołał zapanować nad wszystkim tym, co żądzą i wściekłością rozrywało go od wewnątrz, czuł przykrość, iż jednak musi to wszystkim udowodnić.
Szybko zapomniał o tych uczuciach, kiedy Carter wspomniała o udzieleniu mu dostępu do ubrań jej syna. Maurice nawet nie ukrywał zdziwienia, bo po kim jak po kim, ale nigdy nie podejrzewałby jej o realną troskę o drugiego człowieka. Nie znał jej dobrze, a jedyna strona jej twarzy, którą do tej pory oglądał, raczej zadecydowałaby o zepchnięciu go w przepaść, niż wyciągnęła do niego pomocną dłoń.
Nie dyskutował, chociaż niewielki uśmiech zdobił wciąż jego uśmiech, gdy poprawiał usypany uprzednio pentagram. Zasiadając w jego środku, otoczony przez pięć niebieskich świec, starał się na nowo przyzwać wizje niebezpiecznych moczar, które nie zachęcałyby do czynienia wycieczek w stronę „leża” Kelpie.
Illusionem loci creare, realitas mutatur, finite ad voluntatem – rytualny sztylet wskazał po kolei każde z ramion gwiazdy. Energia przepłynęła mu przez dłonie. Zadbał, aby przepuścić ją również przez Crocella. Potrzebował jego wsparcia, zwłaszcza że nie chciał zbytnio mitrężyć. Niezależnie od wyniku rytuału, musieli się zbierać.

Rytuał: Illusio Loci (m. iluzji II)
st. 50 | do wyrzucenia: 38
Maurice Overtone
Wiek : 29
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Hellridge, Maywater
Zawód : Malarz, śpiewak operowy
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Maurice Overtone' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 98
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 212
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 19
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Maurice próbuje pouczać Sebastiana o tym, czego nie powinien robić, ale to tylko wywołuje u niego wymowne uniesienie brwi. Nie, oczywiście, że nie ufał. Jak mógłby tak po prostu zaufać syrenie w wodzie? Chciał ufać — to może powiedzieć, ale na to Maurice musi sobie zasłużyć i właśnie zrobił pierwszy duży krok ku zdobyciu tego zaufania. Niezależnie od tego jak się lubią i jak bardzo łączy ich wspólna wiara, Sebastian nie może ignorować syreniej natury, bo byłaby to zwykła głupota. Teraz jednak na własne oczy zobaczył, że Maurice się kontroluje i to go nieco uspokaja. Nasłuchał się tyle złego o syrenach, że właściwie mocno powątpiewał w to, że te rzeczywiście są w stanie opanować instynkty. Ale przecież gdyby tak było, wszystko potoczyłoby się inaczej. Maurice nie byłby w stanie tak po prostu wyjść z wody i zacząć z nimi swobodnie rozmawiać. Prędzej próbowałby ich przywieść lamentem na środek jeziora.
Nie bój się, wiem co robię — odpowiada tylko zwięźle, nie czując potrzeby wyjaśniania Overtone’owi swoich umiejętności. Tak, walka z syreną w jej środowisku nie brzmi jak chleb powszedni i zdecydowanie jest niebezpieczna, ale Sebastian w swoim życiu odbył wiele bardzo groźnych walk z różnymi… istotami.
Ufałem, że nas nie okłamałeś — dodaje jeszcze jednak, łagodząc tym samym swoją suchą wypowiedź. Czy to prawda? Trochę tak. Uwierzył, że skrucha Overtone’a była szczera i że nie znalazłby sensu w łganiu odnośnie tego, czy nad sobą panuje. Prawda przecież prędzej czy później wyszłaby na jaw. A on przecież nie jest głupi — gdyby taki był, Sebastian nie wciągałby go do kowenu.
Judith ma rację, nie ma sensu zapuszczać tu korzeni. Po drugiej próbie również świece Maurice’a się rozpalają, a więc ich zadanie tutaj dobiega końca. Sprzątają więc po sobie dokładnie, aby nie pozostał najmniejszy ślad po zaawansowanej magii i opuszczają nowe siedlisko kielpie.

| Wszyscy z tematu
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia