3 — V—1985Droga Allie,
Na samym początku chciałbym przeprosić Cię za zwłokę w odpisaniu na oba listy; chwilowo pomieszkuję na kanapie przyjaciela w innej części Saint Fall i kontrolowanie zawartości skrzyneczki zostawiam na spokojniejsze popołudnia w antykwariacie.
Twoja wiadomość o udanym występie ucieszyła mnie bardziej niż smak babki ze śliwką wodną, co samo w sobie było niemałym wyczynem — wspominałem już, że Twój talent kulinarny jest poziomem, do którego dążę? Jestem dumny — choć to wydaje się zbyt dużym słowem; dumą możesz napawać rodziców, nie antykwariusza z osobliwym gustem do kolorowych magazynów — z Twojego osiągnięcia, ale przede wszystkim z tego, że zmierzyłaś się z obawami i wyszłaś ze starcia zwycięsko.
Noc Walpurgii spędziłem z kimś bliskim mojemu sercu, dziękuję, że zapytałaś. Wkrótce odwdzięczę się za pamięć i babkę — mam przeczucie, że baklava przypadnie Ci do gustu.
Podobno jestem całkiem dobrym wróżbitą — jeśli przyszłość, którą dostrzegłem w Twojej dłoni, staje się prawdą, nie próbuj na siłę podążać jej szlakiem; sama wskaże właściwy kierunek. Nie wiem, czy podobną trafnością w wieszczeniu mogą pochwalić się wróżki z Nocy Walpurgii, ale przyszłość przepowiadająca przypływ gotówki lubi spełniać się na odwrót — bądź ostrożna z wydatkami, tak na wszelki wypadek. Wkrótce być może uda nam się spotkać, chociaż nie mogę obiecać; wiesz, że koty przeczuwają, kiedy nadchodzi ich kres? Czasem myślę, że Grecy miewają podobnie.
Pozdrawiam
Orestes