Witaj,
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Miękki dywan
Miękki dywan w mieszkaniu Lyry jest idealną przestrzenią do wylegiwania się na nim, patrzenia z zaciekawieniem w sufit lub odprawiania rytuałów. W takim przypadku dywan zostaje zwijany, aby uniknąć kłopotu późniejszego trzepania go z rytualnego prochu.

Rytuały w lokacji:
bezobcy [moc: 18]
zamkniętego domu [moc: 53]
pana domu [moc: 52]
podszeptu [moc: 106]
Locus metus [moc: 119]
Wystrzały eteru [moc: 102]
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
13 kwietnia, 1985 roku

Słońce było dziś zakładnikiem chmur. Nawet jeśli miało w planach zza ich zajrzeć, to Lyra by o tym nie wiedziała — szczelnie zasłonięte okna odgradzały skutecznie harmider poranka, a ona potrzebowała maksymalnego skupienia, jeśli to, co planowała miało się udać. Wiedziała, że kapłan przez cały tydzień, dokładnie o tej samej godzinie, przebywać będzie w konkretnym miejscu. Nauczona doświadczeniem wolała, aby nie skojarzono jej twarzy z tymi wizytami.

Zamierzała więc pożyczyć inną.

W Sonk Road — za odpowiednią cenę — nikt nie zadawał zbędnych pytań. Znalezienie młodej, względnie atrakcyjnej dziewczyny nie było problemem. Miała przyjemną buzię, trochę naiwną, co wyjaśnia, dlaczego nie zadała żadnych pytań, gdy Lyra zaoferowała jej dwadzieścia dolarów za ucięte paznokcie z dłoni. Odparła tylko, że to najmniej inwazyjna rzecz, jaką robiła za taką kwotę. Była niemagiczna, co do tego Lyra musiała mieć pewność, a więc w Salem nie powinien znać jej nikt. Nikt, bo była przecież nikim — na potrzeby dzisiejszego przedstawienia stanie się Summer Dawson.

Ładne imię; imię jak każde.

Zwinęła dywan, zostawiając pod sobą pusty, drewniany parkiet. Miejsca starczy akurat na pentagram, świece i jedną czarownicę w środku. Nic więcej na ten moment nie potrzebowała. Usypywanie równych linii to wdech. Lilith, Matko Najpiekielniejsza, to cicha modlitwa, gdy szum mieszanki ocierał się o drewnianą podłogę. Robiła to dla Lilith; dla pięknej, potężnej Lilith, której przyjście zwiastować będzie nowy początek. Usypany pentagram to wydech; był gotowy, jednak nim podeszła do rytuału, pozostał jeden krok. Najważniejszy krok.

Dokończyć to, co zaczęła w głowie.

Lilith, Matko Najpiekielniejsza — jej głos rozbrzmiewał dziwnie obco; dziwnie uniżenie i pokornie. Gdyby posłuchał jej teraz ktoś, kto ją zna, mógłby jej nie rozpoznać. Nie miała w życiu wielu osób, które potrafiła darzyć tak głębokim szacunkiem. Usiadła pośrodku pentagramu, na ugiętych w modlitwie kolanach, dłońmi wspierając się przed sobą. — Przychodzę do ciebie w pokorze córki z prośbą na ustach, której nie śmiałabym wymawiać, gdyby nie powaga sytuacji.

Czy musiała wyjaśniać bogini powagę sytuacji? Oczywiście, że nie. Wciąż przed oczami miała jej twarz — jej idealnie piękną twarz, której lico zdawało się nie zaznać nigdy bólu, ni to cierpienia. Jak najdoskonalsze dzieło sztuki; potężne w swoim pięknie. Niemożliwe do ruszenia, trwalsze niż czas i trwalsze niż pragnienia. To wydawało jej się odległym snem — chrzest, spotkanie i jej słowa — a jednocześnie najprawdziwszą rzeczą, która jej się przydarzyła. Jakby Lilith od zawsze tam była; jak stara przyjaciółka i Matka, której Lyra nigdy nie—

Potrzebuję twojej ochrony. Twojego wsparcia i rady, abym—

—abym wyszła z tego cało, było niepotrzebnym przemilczeniem. Lilith przecież wiedziała; wiedziała wszystko. Wiedziała o ogonie, wiedziała o ojczymie, musiała również i wiedzieć, że chociaż Lyra zaryzykowałaby dla niej wszystko, to nie oznaczało, że zamierzała skoczyć w ogień nieprzygotowana. Wątpiła również, aby Lilith tego od swoich dzieci oczekiwała; ślepego, głupiego i lekkomyślnego posłuszeństwa. Nie; Lilith ich kochała, byli wyjątkowi i jedyni. Nie była Lucyferem, gardzącym życiem i bezpieczeństwem swoich dzieci.

Lilith chciała, aby byli silni. Mocni. Wyjątkowi.

Pokieruj mną; moją magią, moimi instynktami, abym spełniła dziś twoją wolę.

Dziś, jutro, pojutrze — tak długo, jak tylko będzie to konieczne; aż będzie to skuteczne. Jeśli nie uda się tego dnia, to Lyra planowała próbować do skutku. Głoszący herezje kapłan musiał za to zapłacić — niekoniecznie jednak życiem.

Zacisnęła mocniej dłonie, jakby paznokciami wyrwać chciała podłogę, bólem koncentrując swoje myśli. Potrzebowała skupienia, potrzebowała magii i potrzebowała przestać się bać; innych, ale przede wszystkim potrzebowała przestać bać się siebie.

Dziękuję.

Nie dziękowała tylko za wysłuchanie. Dziękowała za cel w życiu, który od niej dostała; za rodzinę, do której mogła teraz należeć oraz za moc, którą czuła każdego dnia. Tylko w niej pozostawała nadzieja, że któreś jutro będzie lepsze — bezpieczne, dobre, gdy nie będzie musiała oglądać się za siebie wchodząc do wody, ani bać się, że znów ktoś do niej podejdzie i—

Wstała, niepewności zostawiając w szramach na podłodze. Tylko jedna rzecz miała teraz znaczenie i tylko na niej planowała się skupiać. Rytuał czas zacząć.

Zanim chwyciła athame do ręki, upewniła się co do poprawnej inkantacji po raz ostatni rzucając okiem na otwarty podręcznik. Miała tylko chwilę, aby się nad nim zatrzymać — dotknąć go niemal czule i z sentymentem, szybko jednak odpychając myśli, które mógłby ten gest sprowokować.

Później; kiedyś. Nie dziś.

Niebieskie świece zajęły dumne miejsca w każdym rogu pentagramu. Uważnie im się przyjrzała — wszystko musiało być ustawione niemal od linijki — i dopiero wtedy zaczęła rytuał. Świeca ustawiona na północ, miała obok siebie fragment paznokcia osoby, której twarz zamierzała pożyczyć. Tylko na chwilę.

Faciem tuam capio, vitam tuam capio. Nunc eam ut larvam induo.

Magia iluzji smakuje lawendą, błyska niebieskimi iskierkami i rozgrzewa jej żyły, pędząc od znamienia czarownicy, przez pentagram aż do trzymanego w stabilnym uścisku athame. Lyra odczekuje chwilę, nim jest gotowa otworzyć swoje oczy. Ogień świec będzie dopiero weryfikacją, czy rytuał poszedł tak, jak tego sobie życzyła.

Jak tego potrzebowała.

Rzut na rytuał drugiej twarzy: k100 + 13; próg 75
Rzut na skutki uboczne: k60 — 24

zużywam niebieskie świece z ekwipunku
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Lyra Vandenberg' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 56

--------------------------------

#2 'k60' : 26
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Tajemnica przestała nią być, gdy otworzyła oczy, a świece okazały się — bardzo dosłownie — niewypałem.

Głębokie niezadowolenie było jedynym sygnałem zrezygnowania. Czuła gromadzącą się magię; wiedziała, że była blisko sukcesu, minęła się z nim być może tylko o odrobinkę. Magia — byt nieuchwytny, czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru — lubiła wymykać się tak z opuszków palców, chichotała prosto przed jej twarzą, figlarnie szepcząc co mi zrobisz?

Spróbuję jeszcze raz.

Opór nie znikał z oczu; nie stopniał wraz ze złotem, bo w pomieszczeniu dalej jednym źródłem światła, była paląca determinacja. Zgaszone wcześniej światło miało być zwiastunem sukcesu — na próżno. Ciche leviora więc wydostało się z jej ust, a ciepłe promienie rzutowały z jej dłoni na otoczenie. Athame błyszczało, w tym świetle dając iluzję pokrytego krwią. Myślami wróciła do końcówki lutego, wielkiego wybuchu i przeciążenia magicznego, które to wywołało. Ciekawe co jeszcze potrafisz, zastanowiła się, palcem z czułością gładząc jego krawędzie.

Pułapka reagowała wtedy na nich — ona założyła, że przez fakt posiadania w sobie magii i idąc tym topem, athame powinno zadziałać podobnie. Była również druga opcja — może athame zwyczajnie zerowało magię, gdy jej nie kierunkowało. Nie było to jednak teraz ani konieczne, ani pożyteczne, więc schowała sztylet zza pasek, zbierając bezużyteczne świece na bok. Teraz jedyne, do czego mogą jej przysłużyć, to ozdoba.

Okay, okay — odgarnęła włosy z czoła, czując delikatną wilgoć potu na palcach. Skupienie wymęczyło ją bardziej, niż się tego spodziewała. — Od początku.

Zmiotła resztki usypanego prochu, aż podłoga nie lśniła czystością w zadowalającym stopniu. Słońce powoli przebijało się przez zasłonięte okna i dochodziła godzina wczesnoporanna. To nic, mam jeszcze resztę dnia, pomyślała, wyciągając z pudełeczka kolejną mieszankę. Tym razem dodała do niej rytualny proch. Drobna pomoc jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Pentagram usypała niemal mechanicznie, świece ułożyła jeszcze równiej niż wcześniej i znowu stanęła w środku, decydując się podjąć kolejnej próby.

Uda się.

Musiało się udać.

Uda się.

Musi się—


Faciem tuam capio, vitam tuam capio. Nunc eam ut larvam induo — inkantację miała już niemal wyrytą w pamięci, ze skupieniem zaciskając oczy, myślała tylko o jednym.

Gdy je otworzę, nie będę już sobą.

Rzut na rytuał drugiej twarzy: k100 + 13; próg 75 — 10
Rzut na skutki uboczne: k60 — 24
Rzut na leviorę: udany

zużywam niebieskie świece z ekwipunku oraz rytualny proch
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Lyra Vandenberg' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 17

--------------------------------

#2 'k60' : 1
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Frustracja rosła, Lyra nigdy nie należała do cierpliwych osób. Kolejne świece dołączyły do sterty bezużytecznych przedmiotów na parapecie. Patrzyła na nie gniewnie, jakby to one zawiniły temu, że magia dzisiaj robi sobie z niej żarty. Wróciła do otwartego na łóżku podręcznika, obierając teraz jego jako ofiarę swojej nieudolności.

Rozpraszasz mnie — powiedziała gniewnie. Adresat został niewypowiedziany, podręcznik zamknięty i wrzucony do szuflady szafki nocnej. Za karę.

Krążyła chwilę po pokoju, coraz to bardziej nerwowo podreptując nogami. Może to był znak; ostrzeżenie, aby sobie odpuściła i nie podejmowała się tego, co zamierzała zrobić. Nie; pokręciła głową, kłócąc się sama ze sobą. Potrzebujemy tych zwojów. Nie tylko oni ich potrzebowali, co on nie powinien ich mieć. Jeśli to, co słyszała, o kapłanie było prawdą, to była to jedynie kwestia czasu, aż użyje ich na kimś innym. Biorąc pod uwagę jego poglądy; najpewniej na kobiecie.

Świat nie potrzebował więcej dupków, co decydowali o czyjejś wolności.

Może to było odpowiedzią — złość, zamiast skupienia. Emocje, zamiast spokoju. Skoro inne drogi zawodziły, spróbujmy w ten sposób. Sprzątała po nieudanym rytuale, myśląc o tym, jak cudownym uczuciem byłoby teraz w coś przywalić. Usypywała na nowo pentagram, dokładając do tego rytualne kości, zastanawiając się, w co najbardziej by chciała teraz uderzyć. Ścianę?

Paznokieć ułożyła przy północnej świecy, decydując, że trzy to bardzo piekielna liczba. Do trzech razy sztuka, prawda?

Faciem tuam capio, vitam tuam capio. Nunc eam ut larvam induo.

Tym razem inaczej; ostrzej z głosem pełnym gniewu, złości i frustracji. Z poczuciem, że ktoś zasłużył na sprawiedliwość i ona może ją wymierzyć.

Rzut na rytuał drugiej twarzy: k100 + 13; próg 75 — 5
Rzut na skutki uboczne: k60 — 24

zużywam niebieskie świece z ekwipunku oraz rytualne kości
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Lyra Vandenberg' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 36

--------------------------------

#2 'k60' : 33
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Powinna była w coś uderzyć.

Kolejna nieudana próba to cisnące się na usta, zdesperowane przekleństwa, a potem cisnące się na atrament listu zdesperowane słowa. Potrzebuję Twojej pomocy — nie sądziła, że napisze kiedykolwiek te słowa adresowane do Blair Scully. Najwyraźniej zdesperowane osoby są gotowe na desperackie czyny.

Jedyne, co jej pozostało, to czekać — na odpowiedź, na gościa, na jebany kurwa cud.

Poranek zamienił się w przedpołudnie, ślady nieudanych rytuałów zostały usunięte, a słoik z resztą paznokci czekał na stole kuchennym wraz z pozostałym zapasem świec. Trzy zestawy czekały, drwiąco patrząc na nią, a ona zaczynała się zastanawiać, czy nie były, aby przypadkiem, wadliwe.

Nie wiedziała już, co może ze sobą zrobić. Odbijała się niecierpliwie od ścian, krążąc z jednego końca mieszkania na drugi (nie była to duża odległość), z nerwów obracając każdym pierścionkiem na swoim palcu w każdą możliwą stronę. Czas jej uciekał, a ona gorączkowo próbowała wymyślić sposób, aby go zatrzymać.

Jedynym, jaki przychodził jej do głowy, była kolejna modlitwa. Zmusiła się, aby usiąść na krawędzi łóżka, czoło opierając o dłonie, myślami wypowiadając kolejne słowa do Matki. Potrzebowała kierunku; potrzebowała sukcesu, choćby najmniejszego, który wskazałby jej, że robi dobrze.

Lilith, opiekunko nocy i pierwotnej siły. Wysławiam Cię w tej chwili, z głębi mojej duszy. Panno Mroku, stróżko tajemniczych płaszczy nocy, przyjmij moje słowa, gdy składam Ci hołd. Spraw, by moje decyzje były mądre i świadome, moja przewodniczko.

Powtarzaną, jak mantrę modlitwę, przerwało dopiero pukanie do drzwi. Zerwała się niemal od razu, otwierając zamek i ciągnąć Blair za płaszcz do środka.

Nie ma czasu — słynne słowa ludzi, którzy żyją w pośpiechu. — Potrzebuję, abyś rzuciła na mnie rytuał drugiej twarzy. Tam masz paznokcie i świece. Próbowałam sama, ale—

—jestem bezużyteczna, siliło się na usta.

Magia nie jest moim sojusznikiem dzisiaj. To dla kowenu. Skup się, Scully. Nie dla mnie, dla kowenu. Rozumiesz?

W lokacji dostępne są trzy zestawy świec do użytku do rytuału dla Blair.
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Blair Scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
W ogóle nie byłam przygotowana na ten list. Jednak musiałam iść. Lyra była moją siostrą. Mogłam jej nie lubić i tej jej kręconych włosów, ale odmówić pomocy nie mogłam, bo wiedziałam, że z byle powodu by do mnie nie napisała. Złapałam za płaszcz, włożyłam martensy i szybkim krokiem skierowałam się do samochodu, żeby skierować się pod wskazany adres.
Szybkie pukanie do drzwi, które otwierają się momentalnie, a ja tylko rozszerzam powieki, gdy Vandenberg wręcz wciąga mnie do środka.
- Na Lilith, uspokój się. - Odpowiedziałam tylko tak na jej amok, pozwalając ponieść się jej sile. Słuchałam uważnie jej słów i prośby. Nie był to najłatwiejszy rytuał, ale powinnam dać radę. Dobrze, że wzięłam ze sobą dwa zestawy rytualnych kości i prochu oraz zapasowe trzy zestawy świec w torbie.
- Hmm..? Jaką intrygę snujesz? - posłałam jej zaciekawiony uśmieszek, ale nie oczekiwałam w sumie, że się ze mną podzieli tą informacją. - Zdrowe paznokcie? Nie chce się czymś zarazić - Skrzywiłam się jeszcze, podchodząc do wskazanego miejsca i oglądając twardy wytwór naszego ciała. Gdy je obejrzałam, wzięłam jeszcze świece zaproponowane przez dziewczynę, ułożyłam rytualne kości i dodatkowo rozsypałam rytualny proch po pentagramie. Następnie wzięłam dwa paznokcie, po jednym do każdej dłoni i stanęłam w środku pentagramu.
- Chodź, złap mnie za dłonie. Czytałam, że może to pomóc w przepływie magii. - Zaprosiłam ją do Kręgu i gdy ta zastosowała się do mojej prośby, zaczęłam inkantować:
- Faciem tuam capio, vitam tuam capio. Nunc eam ut larvam induo - i teraz pozostało czekać tylko na efekty.

Używam zestawu świec do magii iluzji od Lyry Vandenberg i swojego rytualnego prochu oraz kości.

Rzut na rytuał drugiej twarzy na Lyrę Vandenberg:
1. moc rytuału = próg - 75 - 20 - 15 = 40
2. skutki uboczne k60 - 10
Blair Scully
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto
Zawód : studentka, prowadzi antykwariat
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Blair Scully' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 72

--------------------------------

#2 'k60' : 60
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
Czasami ostatnia nadzieja — desperacka nadzieja — okazuje się jedynym ratunkiem.

Blair Scully, ze swoim irytująco zadartym do góry nosem, stała w progu jak wybawienie. Może Lilith wysłuchała jej modlitwy w bardzo pokręcony (i lekko sadystyczny) sposób, decydując, że jest to moment na pracę zespołową jej dzieci. Cóż, praca zespołowa nie była nigdy mocną stroną Scully, ale Lyra musiała jej przyznać jedno — gdy to naprawdę miało znaczenie, pojawiła się pod jej drzwiami.

Właściwie, to bez zbędnych pytań.

Niewiele znała osób, które były na tyle fanatyczne, aby na samo hasło "Lilith" bez kwestionowania zacząć usypywać pentagram na środku jej mieszkania. Obserwowała ją uważnie, jakby boją się, że ta w połowie zmieni zdanie lub zdecyduje się wykorzystać okazję, aby rzucić coś innego; bardziej złośliwego. Tak się jednak nie stało. Były siostrami — mogły sobie podkładać nogi, gdy stawka była niska, ale teraz, w obliczu nadchodzącej apokalipsy, każdy rytuał był na wagę złota.

Ten kapłan, o którym mówiłam na spotkaniu — wyjaśniła. Nie było sensu ukrywać przed dziewczyną faktów; szczegóły pozostawiła jednak sobie. — Potrzebuję się z nim spotkać bez narażania się, że mnie rozpozna.

Jeśli dostanie w prezencie od Scully nową tożsamość, to pierwszy krok będzie mieć z głowy.

Stanęła w kręgu, łapiąc ją za dłonie, starając się jak najmniej opierać magii, którą będzie w nią kierowała. Pokora, aby zaakceptować fakt, że nie wszystko jest w stanie wykonać sama; czasami trzeba poprosić o pomoc, bo nie chodziło przecież tylko o nią, a—

Otworzyła oczy, po raz pierwszy dzisiaj widzą płonące knoty świec. Euforia przyszła nagle — puściła dłonie Blair i pobiegła do zawieszonego na ścianie lustra, uważnie przyglądając się swojej nowej twarzy. Była młodsza, miała duże zielone oczy i czystą cerę. Swoje własne, ciemne włosy wcześniej wyprostowała, aby całkowicie pozbyć się własnych cech charakterystycznych.

Patrząc w lustro, nie poznawała siebie, bo nie była już sobą.

Summer. Summer Dawson.

Imię jak każde inne.


Dzięku—

Blair nie wyglądała najlepiej. Kurwa. Dziewczyna leżała na ziemi, jej twarz pobladła przeraźliwie, a Lyra przygryzła usta, próbując tym samym zwalczyć własne sumienie. Nie miała czasu — czas był tym surowcem, którego brakowało jej najbardziej. Jeśli tu zostanie, aby się nią zająć, poświęcenie Blair będzie można wyrzucić do kosza.

Połóż się, odpocznij. Wrócę wieczorem, okay? Możesz— W szafce masz jakieś leki.

Pomogła jej wstać i położyć się na łóżku, sama już chwytając torbę z przygotowanymi na wyjazd rzeczami.
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Blair Scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
ILUZJI : 23
NATURY : 1
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 178
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 15
TALENTY : 14
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t222-blair-scully
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t261-blair-scully#673
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t282-blair-scully#778
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t260-poczta-blair-scully#672
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1052-rachunek-bankowy-blair-scully
Mówiłam powoli, wyraźnie i już po kilku sekundach czułam, jak magia mrowi mnie w palcach i jak z nich właśnie przechodzi na ciało dziewczyny. wraz z ostatnim słowem otworzyłam wcześniej zamknięte oczy i przed moimi oczami nie było już Lyry. Była tam nieznajoma, co było dowodem na to, że rytuał się uda. Uśmiechnęłam się dumna pod nosem, gdy dziewczyna podekscytowana podbiegła do lustra, ale wtedy już czułam, że coś jest nie tak ze mną. Palce zaczęły mnie kuć, jakby ktoś wbijał tam igły, na języku poczułam metaliczny smak krwi, a za sekundę już uderzyła mnie głucha migrena. Wyciągnęłam dłoń w kierunku szafki, jakby próbując się jej złapać, ale było na to już za późno. Upadłam w bólu głucho na ziemię.
Lyra zaraz mnie podnosi i kładzie na łóżko. Ewidentnie się spieszyła, a ja nie mogłam teraz myśleć o sobie, nawet mimo tego całego bólu.
- Lyra... zaczekaj - Łapię jej dłoń ostatkiem sił cała zlana zimnym potem. - Miałam to poruszyć dopiero na następnym spotkaniu kowenu, ale... - Cały proces mojego monologu widocznie zadawał mi wiele trudu. - ... nie ufaj gwardzistom. Pod żadnym pozorem. Byłam na przesłuchaniu w kazamacie i widziałam... - Puściłam jej rękę, a mój wzrok skierował się już w stronę sufitu. Ręce drżały mi z zimna, choć były rozpalone. Błędnik jakby zwariował, gdy nie byłam w stanie skupić się na jednym punkcie, jakbym utknęła na jebanej karuzeli. - Wroga grupa jest w ich szeregach... Nie ufaj im...          
Eros.., Marshall.., i ty Zuge..?  To nie sen... to wspomnienie... Płomienie? Flamma... Weź gaśnice, weź...
- Majaczyłam już tylko przez nagłą gorączkę i wkrótce zamilkłam. Powieki zaraz zamknęły się, a ja odpłynęłam w krainę koszmarów, oddychając przy tym ciężko.


Zt x2
Blair Scully
Wiek : 23
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : saint fall, stare miasto
Zawód : studentka, prowadzi antykwariat
Lyra Vandenberg
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
ILUZJI : 22
ODPYCHANIA : 5
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 172
CHARYZMA : 19
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 9
TALENTY : 5
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t201-lyra-vandenberg#457
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t247-lyra-vandenberg#599
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t248-poczta-lyry-vandenberg#600
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f203-riverbend-st-1-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1059-rachunek-bankowy-vandenberg-lyra#9093
6 kwietnia 1985 roku, nad ranem

Mieszkanie tonęło w ciszy. O tej porze nawet bardziej aktywni mieszkańcy dzielnicy odpuszczali sobie uliczne sprawunki — światło latarni oświetlało pomieszczenie, osiadając leniwą smugą na policzku śpiącej Lyry. Z jedną ręką ukryta pod poduszką, drugą wyciągała przed siebie szukała czegoś — kogoś — jednak napotkała pustkę. Zgięta w kolanie noga dołączyła do zadania; bezskutecznie. Ktokolwiek tak był, gdy zasypiała, musiał przemieścić się w międzyczasie.

Nie podobało jej się to.

Jeszcze kilka godzin wcześniej łóżko było zamieszkane przez dwie osoby płci przeciwnej. Jedno z nich (nie Lyra), opierało się plecami o ścianę i w jednej dłoni trzymało na raty wypalanego papierosa. Drugie z nich (Lyra), leżało głową na klatce piersiowej pierwszego (ustalono już, że nie jej, więc musiał to być—) i palcem wypisywało słowa na gołym torsie.

(Jakie? Nie był w stanie zgadnąć.)

Sen przyszedł pod wpływem palców zatopionych w jej włosy i kojących drgań czyjegoś oddechu spod klatki piersiowej. Słowa zgubiły gdzieś sens, a ona zgubiła gdzieś świadomość. Zasypiając, słyszała bicie jego serca; dźwięk, do którego miała nadzieję się przyzwyczaić.

Śpiącej Lyrze ewidentnie samotność nie przypadła do gustu. Mruknęła coś pod nosem, agresywniej ściągając wolną poduszkę w swoją stronę, tworząc osobliwą fortyfikację na materacu. Kołdrę zabezpieczyły nogi, a mimo tego zdawała się w ogóle nie być przykryta. Jedna z puchatych skarpetek opuściła posterunek, gubiąc się gdzieś w odmętach pościeli.

Trzeba im dać śniadanie — wymamrotała z niecharakterystycznie złą intonacją. — Fretki lubią owsiane.

Przytuliła mocniej zgarnięte poduszki, ale zmarszczone brwi były jasnym sygnałem — kiepski z nich substytut. Oryginalne źródło ciepła zdecydowało jednak, że ma ważniejsze rzeczy do załatwienia. Tym razem nie chodziło chyba o żadnego Greka w potrzebie.  

Statystycznie w Sonk Road dochodzi do największej liczby przestępstw. Myszkowanie zdecydowanie do takich należy, ale czy cię to powstrzymuje? (Nie.) Zapraszam do krótkiej zabawy podczas rzucania rytuałów. W przypadku, gdy wyrzucisz dwa razy ten sam wynik, możesz odnieść się do następnego wolnego niżej.

k1 — twój wzrok przyciąga plecione pudełko z różnościami, stojące na parapecie nad łóżkiem Lyry. Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby trzymała w nim biżuterię, jednak szybko możesz dojść do wniosku, że jest ona zbyt dziecięca jak na coś, co nosiłaby teraz. Dodatkowo w środku znajduje się kilka muszelek, podobnych do tej, która spoczywa na twojej szafce nocnej, oraz kilka pocztówek i fotografii z dzieciństwa. Na tylko jednej z nich możesz rozpoznać matkę dziewczyny; wszystkie inne są z tym samym mężczyzną, którego widziałeś na fotografii w samochodzie. Nie ma żadnych zdjęć powyżej dziesiątego roku życia Lyry.

k2 — potykasz się o liczne bibeloty na podłodze, zrzucając tym samym książkę, która leżała na szafce. Ta spada na podłogę z głośnym hukiem, co sprawia, że Lyra przewraca się niespokojnie na drugi bok. Oprócz tego ze środka książki wypada zakładka — są wysuszone kawałki bukietu, który bez problemu możesz rozpoznać. Sam przecież go zamówiłeś. Co ciekawe, zachowały się jedynie fioletowe jego elementy. Czyżby była to jakaś podpowiedź odnośnie gustu właścicielki?

k3 — książki znajdą się w tym mieszkaniu wszędzie (nawet w kuchennych szafkach), jednak jedna z nich przykuła twoją uwagę. Być może znajomy, czerwony brzeg sprawił, że wziąłeś ją do ręki — był to podręcznik do magii odpychania dla początkujących. Ktoś ewidentnie z niego korzystał i robił na marginesach pilne notatki. Jeśli zdecydujesz się go kartkować, możesz znaleźć notatkę o treści "dopytać Williamsona".

k4 — robiąc miejsce na rytuał, musisz uprzątnąć trochę papierów, które leżą rozrzucone na podłodze. Jeden z nich odłącza się od kolegów — jest to list, którego treść możesz bez problemu odczytać. Nadawca również nie powinien stanowić dla ciebie zbyt trudnej zagadki.

k5 — śpiąca Lyra przewraca się niespokojnie z boku na bok, aż w pewnym momencie nieświadomie kopie w stoliczek, znajdujący się nieopodal dolnej części łóżka. Stojąca na niej doniczka z kwiatkiem zaczyna się niebezpiecznie chwiać. Możesz uratować ją przed tragedią, jeśli pokonasz próg 60 na sprawność z modyfikatorem za szybkość. W przypadku połowicznego sukcesu, kwiatek zostanie uratowany, ale Lyra przebudzi się na moment, by zapytać "co ty wyprawiasz z moim kwiatkiem?" i wrócić do spania.

k6 — mieszkanie jest pełne książek, ale i pełne muzyki. To nie czarna płyta, włożona do gramofonu, przyciąga twoją uwagę, ale jedno z opakowań wsparte o ścianę obok. Dead Can Dance, brzmi znajomo?

Do dyspozycji Barnaby'ego zostawiam również dwa zestawy świec czerwonych z mojego ekwipunku do użycia w tej lokacji.


Ostatnio zmieniony przez Lyra Vandenberg dnia Nie Kwi 07 2024, 12:49, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : zmiana daty, bo ktoś ma gorączkę)
Lyra Vandenberg
Wiek : 27
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : SAINT FALL, SONK ROAD
Zawód : aktorka, anonimowy dawca łusek, dostawca morskich skarbów
Barnaby Williamson
ANATOMICZNA : 5
ODPYCHANIA : 33
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 5
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t285-barnaby-williamson#794
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t404-barnaby-williamson#1290
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t405-poczta-barnaby-ego-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f107-ulica-staromiejska-9-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1062-rachunek-barnaby-williamson
ANATOMICZNA : 5
ODPYCHANIA : 33
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 14
WIEDZA : 5
TALENTY : 16
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t285-barnaby-williamson#794
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t404-barnaby-williamson#1290
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t405-poczta-barnaby-ego-williamsona
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f107-ulica-staromiejska-9-6
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1062-rachunek-barnaby-williamson
Ledwie słyszalne tyknięcia sekundnika próbowały odtworzyć bieg czasu — jeden; szmer elektryczności w ścianach budził wątpliwości co do stanu okablowania; dwa; sąsiad—koneser—zieleniny odkręcił kran, wprawiając w drganie cały system wodociągowy w budynku; trzy; zaplątane w pościel ciało szukało czyjejś obecności.
Twojej; osamotnione słowo wystarczyło, by zakłócić równowagę — noga przesunęła się razem z dywanikiem o dobry centymetr; jeszcze jeden i odtworzyłby pirsowy upadek numer dwa. Problem poszukiwania kawy (i kubka, i filtrów, i sposobu na odpalenie kuchenki) został rozwiązany — przypływ adrenaliny udrożnił zawiązane w supełki żyły; jedyna ostoja senności właśnie przytuliła poduszkę. Zaplątane w pościel palce kilka godzin temu wysuwały papierosa spomiędzy jego ust; te same usta kwadrans później składały na skroni leniwy pocałunek.
Zasnął po niej, ze wzrokiem utkwionym w ciemnym prostokącie drzwi — po pobudce były drugim obrazem, na który opadło spojrzenie; pierwszy właśnie mówił o fretkach.
Nakarmię wszystkie — niecharakterystycznie miękka intonacja imitowała gładkie objęcia koca (co masz w plecaku, Williamson? / niespodzianka), gdy znajome frędzelki łaskotały przykrywane właśnie ramię. — Śpij.
Nie potrzebowała dodatkowej zachęty; nawet zmarszczone brwi nie mogły powstrzymać nieśmiałych muśnięć światła — blask wykrawał cienie rzęs na policzkach usianych wyblakłymi piegami (siedemnaście?; ubiegłej nocy nie był w stanie zgadnąć nie tylko słów). Oddech odmierzał upływ czasu; cztery ciche wypuszczenia powietrza później miał pewność, że zasnęła — warowanie przeszło w stan spoczynku.
Plecak, lżejszy o koc i wciąż obciążony świecami, wrócił na fotel; wzrok — cięższy o pierwsze ukłucie chłodu — opadł na dywanik. Powietrze mieszkania miało znajomą woń; jej perfum, odgrodzonego ścianami Sonk Road i magii. Rytuały odpychania zidentyfikował zanim krzesło przy kuchennym stoliku zapadło się pod jego ciężarem; z poziomu podłogi był w stanie stwierdzić, że dwa z nich nie należały do najmocniejszych, ale tylko jeden mógł powielić.
Żeby powielić, musiał złamać; żeby złamać—
Frangere ritus — drapanie w nosie było nagłe i winę ponosił odsuwany na bok dywanik; zgięte w łokciu przedramię ledwie zdążyło dotrzeć do ust, by stłumić kichnięcie, w które zaplątało się: — solvo.
Czyjaś łydka — niezawodnie destruktywna — w odpowiedni kopnęła stolik; jej właścicielce chyba nie spodobało się łamanie rytuału kichnięciem.

łamię rytuał podszeptu | moc 30 | k100 + 27
wynik k6: 5
Barnaby Williamson
Wiek : 33
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Stare Miasto
Zawód : oficer oddziału Czyścicieli w Czarnej Gwardii
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Barnaby Williamson' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 70
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty