Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
1977-1979W urywkach listów zapomnianych Moriarty Faust i Annika Faust (jeszcze wtedy Decken)18.11.1977 mam nadzieję, że mój list zastaje Pana w dobrym zdrowiu. Kiedy rozmawialiśmy w Maywater, był Pan zainteresowany tematem mojej pracy dyplomowej, a ja jeszcze wtedy nie byłam zdecydowana – teraz już jestem! Ostatnio z moim kołem naukowym spędziłam cały tydzień na intensywnie użytkowanych łowiskach, żeby przyjrzeć się ich wpływowi na tamtejszą faunę i florę. Mam ochotę przyjrzeć się temu jeszcze bliżej w ramach mojej pracy – myślałam też o tym, by dołączyć do niej obserwacje w okolicach platform wiertniczych, ponieważ trafiła mi się ku temu okazja. A gdybym dołączyła do tego pobieranie próbek na badania toksykologiczne, byłaby to praca na poziomie doktoratu, tak powiedział profesor Aaron Dawson – nie mam powodów, by nie wierzyć jego słowom, choć zachowywał się wtedy podejrzanie miło! I przepraszam z góry, jeśli uzna to Pan za niedyskretne, ale nie miałam dotąd pojęcia o Pana długoletniej znajomości z Profesorem – zdaje się, że przez krótki czas nauczał na Uniwersytecie w Hellridge. Zaszczycił mnie anegdotką o Pana konfrontacji z ałbastem sprzed lat, o której usłyszał. Nie poznałam zbyt wielu detali tej historii, ale Pan Dawson wyglądał na zachwyconego, gdy opowiadał, jak pan ”spętał zwierzynę i rozprawił się z nią” – nie mógł wyjść z podziwu nad Pańskimi zdolnościami. Jeśli nie jest to zbyt zuchwała prośba, to również chciałabym o tym posłuchać – proszę mnie źle nie zrozumieć, to czysta, naukowa ciekawość! Wracając do mojej pracy dyplomowej, ostatnio myślałam o tym, że gdy wrócę, pod podobnym kątem mogłabym się przyjrzeć wpływom magicznej fauny – mam pewną myśl, którą chciałabym kiedyś sprawdzić. Pisząc bez ogródek, chciałabym połączyć z Panem siły – oczywiście, jeśli czas Panu pozwoli. Bezpośrednio po studiach zamierzam się dokształcić na Tajnych Kompletach. A kierunek powoli staje się dla mnie oczywisty. Annika van der Decken PS. Profesor Dawson przesyła serdeczne pozdrowienia! |
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Moriarty Faust
19.11.1977 bardzo się cieszę, że znalazła Pani chwilę, aby do mnie napisać. Nie musi się Pani martwić o moje zdrowie, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mam nadzieję, że Pani również zdrowie dopisuje. Doskonale pamiętam rozmowę o pracy dyplomowej, nadal jestem bardzo zainteresowany tym tematem! Pan Dawson się nie myli! Wybrała Pani wspaniały temat, a pomysł z badaniem okolic przy platformach wiertniczych jest brawurowy. Ma Pani moje całkowite wsparcie! Fauna morska to coś, co zawsze bardzo mocno mnie interesowało, jednak poświeciłem się bardziej przyziemnym piekielnym bestiom. Jeżeli chodzi o podejrzanie miłe zachowanie Aarona... Cóż, mogło mieć to coś wspólnego z naszą znajomością, ale Dawson ceni sobie ambitnych ludzi, którzy uparcie dążą do celu. Jeżeli chodzi o moje bliskie spotkanie z ałbasem... Cóż, jako nastolatek spotkała mnie taka sposobność. Gdyby nie maga natury to pewnie już nie chodziłbym po tym świecie. Bardzo chętnie Pani opowiem o całym tym zajściu... Może przy popołudniowej kawie na terenie Uniwersytetu? Bardzo chętnie Pani pomogę! Ba, jestem podekscytowany wizją współpracy. Mógłbym nieco bardziej przyjrzeć się również zwierzynie morskiej, obserwując wpływy magii na ich rozwój, środowisko oraz wiele innych czynnikó. Cieszy mnie także Pani plany na przyszłość, wiedza to potęga, dlatego cenię chęci zdobywania jej, pogłębiania danych tematów. Idealnie odnajdzie się Pani w Tajnych Kompletach. Oczywiście w każdej chwili oferuję swoją pomoc! Moriarty Faust PS. Proszę również go pozdrowić i przypomnieć o zaległej partii brydża |
Wiek : 42
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Stare Miasto
Zawód : profesor/badacz
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
25.11.1977 czy to znaczy, że wybiera się Pan do Bostonu? Proszę dać mi znać, kiedy, a kawy nigdy nie odmówię! A Pan Dawson z pewnością nie odmówi brydża – bardzo się rozpromienił, gdy o tym wspomniałam. Wkrótce czeka mnie też przerwa zimowa, podczas której wrócę do Maywater – jeśli będzie trzeba, wyłudzę samochód od brata, choćby miała to być ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu. Co do mojej przyszłości, to uznałam ostatecznie, że wodna fauna jest przedłużeniem mojego życia i w tym kierunku chciałabym podążać. Tym bardziej, że mogę kontynuować i zgłębiać tę wiedzę w domu. Mojej rodzinie spodobał się ten pomysł, dzięki temu będę mogła być wsparciem w przedsiębiorstwie. Nie ukrywam, że jest to moim celem. Być może jest pewna rzecz, która Panu umknęła w związku z Panem Dawsonem, a mnie i moim koleżankom z roku szczególnie rzuciła się w oczy. Ma on bowiem tendencję do faworyzowania panów, stąd też to moje ogromne zdziwienie, które wyraziłam w poprzednim liście. Jednak ma Pan rację, bo rzeczywiście przybrał szczególnie łagodny ton w rozmowie, gdy wspomniałam o Panu. Proszę się nie niepokoić, ponieważ nie zamierzałam i nie zamierzam wykorzystywać tej wiedzy – wyrwało mi się to przypadkiem, gdy na jednym z seminariów każde z nas dzieliło się swoimi planami na przyszłość, a ja mimochodem wspomniałam o tym, że zamierzam pracować w Maywater. Mam zresztą wrażenie, że Profesor Dawson nie zapamiętuje nazwisk, zwłaszcza studentek. Uważam to za jego ogromną zaletę, właśnie po to wyjechałam na studia do innego miasta, by przeżyć na własną rękę to, czego nie byłoby mi dane przeżyć w domu. Nazwisko by mi to utrudniało. Przepraszam najmocniej za moje wynurzenia, tak dobrze pisze mi się te listy, że to przychodzi samo. Nie chciałabym Pana tym zanudzić. Ostatnio była u mnie panna Hudson – od czasu do czasu zostaje u mnie na noc. Z całego oceanu kręgowych zawiłości zaintrygował mnie fakt, że najprawdopodobniej są Państwo dość bliskimi krewnymi. Audrey zawsze tak ciepło Pana wspomina. Zajmuję się nią bardzo dobrze, kiedy jest u mnie. Proszę się tym nie martwić! Dziękuję serdecznie za ofertę pomocy – na pewno przyjdzie taki dzień, gdy się po nią zgłoszę. Na początek jednak powinnam posiąść absolutne podstawy. Annika van der Decken |
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Moriarty Faust
27.11.1977 bardzo możliwe, że pojawię się w Bostonie początkiem grudnia. Chętnie bym Panią wtedy zaprosił na kawę, może nawet zajrzę do Pana Dawsona. Jeżeli nie uda się wyłudzić samochodu od brata to proszę dać znać, chętnie służę pomocą. Głównie pracuję z domu, dlatego chwila wolności od czterech ścian gabinetu też mi dobrze zrobi. Poza tym utrata Pani byłaby na pewno znacząca dla wszelakich uczonych tego świata. Bardzo dobrze, że znalazła Pani swój cel. Będę wznosił modły do Lilith oraz Lucyfera o pomyślność dla Pani. Morska fauna to coś, co zawsze fascynowało również mnie. Chętnie dołączyłbym w wolnym czasie do badań, morskie głębie to coś niesamowitego. Nie mamy pojęcia, jakie bestie mogą się tam kryć! Niestety... Dawson to specyficzny człowiek, do tego wyznaje mocny patriarchat. Niejednokrotnie próbowałem przemówić mu do rozumu, ale wydaje się odporny. Jeżeli wspominanie mojego nazwiska ma jakkolwiek złagodzić jego ton wobec Pani to proszę korzystać do woli. Nazwisko nad nie definiuje, każdy pracuje na siebie więc rozumiem, co Pani czuje i dlaczego podjęła Pani decyzję o wyjeździe do Bostonu. Swoją drogą to trochę przypomina mi mnie oraz mojego ojca... Wszyscy oczekiwali, że będę dokładnie takim samym człowiekiem, jednak cały czas im udowadniam, że jest inaczej. Nie ma za co mnie przepraszać! Również przyjemnie mi się pisze do Pani, sam nie wiem kiedy zacząłem i ja nieco się wynurzać. Pani opowieści w żadnym wypadku mnie nie nudzą. Tak! Proszę ucałować ode mnie pannę Hudson i przypomnieć, że czekam na jej odwiedziny, Nie wątpię, że Pani odpowiednio o nią zadba, proszę też, aby ona dbała o Panią podczas jej wizyty. Cieszę się, że się znacie! To bardzo ciepła osoba, każde wspomnienie o niej wywołuje u mnie uśmiech. Myślę, że posiądzie je Pani w dość krótkim czasie. W razie potrzeby jestem i czekam na list! P.S Proszę nie polewać Audrey zbyt wiele wina... Moriarty Faust |
Wiek : 42
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Stare Miasto
Zawód : profesor/badacz